Zasmarkany dziennik

Właśnie wczoraj chyba sobie tym próbowaniem załatwiłam przerwę od siłowni :v No w sumie nie wiem czy to przez to, ale wzięłam 20 zamiast 15 na wyciskanie sztangi zza karku i pod wieczór zaczął mnie ostro boleć kark przy poruszaniu i tak sobie boli do teraz :/

To pechowo. W tym wyciskaniu zza karku bardzo ważna jest technika - coś ucieka i można się ponaciągać.

No na to wygląda, właśnie przy tej 20 mi trochę blokowała się ręka po tej stronie co teraz boli. W planach miałam wzięcie 17,5, ale nie mogłam znaleźć odpowiedniej sztangi. Liczę na to, że szybko przejdzie, w sumie już jest lekka poprawa, ale to może leki zaczęły działać.

Co do wyciskania sztangielek to po prostu nie myślałam o różnicowaniu ciężaru, starałam się coś dołożyć po prostu, dalej pewnie bym dokładała w tej najkrótszej serii.

Wrzucam jeszcze całą wypiskę w wczorajszego treningu:



14.07.2020

Trening B

1. Wyciskanie sztangi leżąc na ławce poziomej (R:10/10) 10/8/8/6

(15/15) 25/27,5/30/35
(15/15) 25/25/27,5/32,5
(15/15) 20/25/27,5/30
(15/15) 20/25/25/27,5
(15/15) 20/22,5/22,5/25

2. Ściąganie drążka wyciągu górnego szeroko do klatki (R:10/10) 8/8/12

(14/14) 32/27/27
(14/14) 32/27/27
(14/14) 27/27/27
(14/14) 27/27/23
(14/14) 23/27/23

3. Wyciskanie sztangi zza karku siedząc 10/10/12

15/20/15
15/15/15
15/15/15
15/15/15
15/15/15

4. Narciarz z linkami 12/12/12

23/23/23
18/23/18
18/18/18
18/23/18
16/23/23

5. Face pull na wyciągu 12/12/12

18/23/23
18/23/23
18/23/23
18/18/18
23/23/23

6. Scyzoryki z piłką

10/10/10
10/10/10
10/10/10
10/10/10
10/10/10

+ 20 minut orbitreka

najprawdopodobniej naciągnął się mięsień nadgrzebieniowy. Zdarza się każdemu - mi też. Szczególnie jak jestem zmęczony. W necie można znaleźć sposoby jak sobie pomóc w takich przypadkach. Znajdziesz na bank na youtube.

Jak w ostatniej 10kg idzie na 16p to na 8p w drugiej serii mogłoby być co najmniej 12kg

Mam nadzieję, ze to nic wielkiego i szybko przejdzie. Jak masz problem z tą sztangą to dołóż powtórzeń we wszystkich seriach z 15kg. A jak dasz radę to w ogóle nagraj to ćwiczenie

Wieści z frontu są takie, że ten ostry ból już przeszedł. Został natomiast taki lekki ból, zwłaszcza przy skręcaniu głowy i ramienia, jakichś gwałtownych ruchach albo dłuższym napięciu. W sumie nie wiem czy to już się kwalifikuje na powrót na siłownię czy lepiej poczekać na pełną regenerację.

Kalorie sobie teraz obcięłam do 1700-1800, choć w zeszłym tygodniu wychodziło raczej w okolicach 2400. Jak brałam leki to ciągle głodna i rozdrażniona chodziłam.

Pochwalę się jeszcze brownie z batata, wyszło całkiem, całkiem. Na zdjęciu z masłem orzechowym i w towarzystwie brzoskwiń.








Zmieniony przez - Smarkata1 w dniu 2020-07-22 18:46:25

Dobrze, ze ból łagodnieje...
Robiłam też kiedyś brownie z batata i niestety wylądowało w koszu. Mimo wszystkich możliwych dodatków smakowych nikt w domu nie chciał więcej niż łyżeczki zjeść...

Ja bym spróbował zrobić lekki rozruch z bardzo delikatnymi ciężarami i mniejszą objętością. A jak jednak będzie duży dyskomfort w trakcie to można odpuścić ćwiczenia przy których boli.

I jak tam samopoczucie? Czy już wszystko wróciło do normy?

missInvincible

I jak tam samopoczucie? Czy już wszystko wróciło do normy?

Tak do końca nie wróciło, ale cały czas się poprawia. Po ostatnim wpisie jeszcze się nie zdecydowałam na ćwiczenia, bo jednak jakieś takie czynności dnia codziennego jak zagniatanie ciasta powodowały nawroty bólu. W tym tygodniu tylko sobie pochodziłam na orbitreka, żeby się nie rozleniwić za bardzo. Myślę, że w przyszłym tygodniu wrócę na siłownię.