1. Nie zmienilem za duzo nic tylko zaczalem jesc. No moze zaakceptowalem ze teraz musze byc gruby i narazie w d***e i miec wyglad i przestalem ogladac filmy XXX (maja wplyw na neuroprzekazniki). Ogolnie cale zycie mailem dystans do wielu spraw i ten dystans na szczescie nadal zachowalem.
Po dodaniu kalorii, te sytuacje w ktorych lęk byl ekstremalny (wystapienia publiczne, rozmowy z szefem, zebrania) teraz wystepuje jako lekki stres i teraz moge nad tym pracowac, wtedy moj stan byl tak ciezki, ze 2 lekarzy rozkladlo rece i juz mialem dostac skierowanie do szpitala, ale ogladalem film Rocky i Rocky podszedl do psa w schronisku, pies mial depresje i Rocky mowi cos w stylu "damy mu jesc, lepiej pospi, odzyje, wyjdzie do ludzi i bedzie jak nowy". Wtedy mowie do zony "zaczynam jesc czy mi sie chce czy nie chce, albo wóz albo przewóz" I tak jadlem nawet jak nie moglem i po kilkunastu dniach mialem wiecej energii, po jakims miesiacu kupilem rower, zaczalem jezdzic do pracy i zaczalem funkcjonowav normalnie. nagle mialem na wszytsko sile, nawet jak byl gorszy dzien to sie wyspalem i wstawalem z energia". Poszedlem do lekarza i nie mogl uwierzyc jaka zmiana nastapia, a przeciez 2 miesiace wczesniej juz byl gotow dac skierowanie do szpitala". Leki od dawna byly te same.
2. Psychoterapia pomagala mi w trudnych chwilwach, bo psychoteraputka wiedziala ze jestem w ciezkim stanie to wiadomo dawala mi pozytywne wskazoki itd. Mysle ze to samo moze zrobic przyjaciel, tylko wiadomo wychodzisz od przyjaciela, psychoteraputki i nadal masz depresje i caly swiat i wszyscy ludzie pocieszac Cie nie beda. Jednak jak nabralem energii to mi pocieszanie juz nie potzrebne bylo. Psychoterapia zaczela mi tez szkodzic, bo ja bylem wychowany w dobrej rodzinie, w szkole, studiach. 1 pracach nie mialem zadnych lęków, stanow depresyjnych, czyli nie mialem traumy z dziecinstwa a psychoteraputka wiercila w przeszlosci, raz celowala, w stosunki syn-ojciec ( w pewnym momencie juz zaczynalem miec jakies pretensje do ojca za moje wychowanie ale na szczescie nawet w ciezkich stanach stwierdzillem ze moje zycie i stosunek z ojcem byl bardzo dobry i szukanie igly w sianie mija sie z celem), pozniej ze to moze wina dziecka (czy chcielismy miec dziecko itd), pozniej zwiazki.
Jest t bardzo grozne poniewaz w ciezkim stanie chcesz komus uwierzyc i jestes sklonny uwierzyc psychoteraputce ze to wina wychowania, zony, pracy (w wielu wypadkach moze tak jest ale ja na szczescie nie zmienilem pracy, nie odszedlem od rodziny zony). Pozniej jak juz psychoterapeutka rozkladala rece, to zaczela mnie wkrecac w tematy totalnej bliologii i epigenetyki. Kazala szperac jakie traumy przezyli dziadkowie i pradziadkowie. W epigenetyke akurat wierze bo jest to udowodnione (sa osoby ktore silnym stresem reaguja u mnie na głód) ale juz filmiki pseudofizyków pt wylecz raka psychiką w 3 minuty" to juz byla przesada. Jak juz wiecej jadlem to na ostanich spotkaniach myslalem juz trzezwo to jak patrzalem na psychoteraputke to sie zastanawialem, ze zaraz ona bedzie potrzebowac psychoterapii bo jets tak wkrecowa w szkolenia, ksiazki i leczenie wszytskiego rozwiazujac konflikty z przeszlosci.
3. Mam zone i ciesze sie ze ja mam, bo przeszla w moich stanach wiele. Sama nie spala nocami i dziekuje ze w jej rodzinie takich problemow nie ma i takie rzezy ich nie lapia, moga miec dola itd, ale to co innego niz ciezka nerwica i ciezka depresja. A jak ciezka, to mozna wrocic kilka stron do tyl i zobaczyc moj wachlarz objawów. Jak juz wczesniej pisalem, jak by brali na wojne, to bym poszedl na 1 front zeby odejsc z godnoscia. Nie mozna tez miec pretensji ze ludzie nie rozumieli mojego stanu, ten kto nie mial ciezkiej depresji i nerwicy bedzie zawsze mowil wstawaj, co Ty se wkrecasz, wypij piwo i do pracy. Ja przeciez przed depresja tez w takie rzeczy nie wierzylem. Teraz patrze na to inaczej i czesto widze np kolegow z mlodych lat, niektorzy pija, niektorzy nie dali sobie rade. Teraz potrafie powiedziec kto z nich mogl miec prawdziwa depresje.
I to wszystko moze byc prawda ale nie musi, bo nadal biore male dawki leków, takze pokaze czas i to jak bede sie czul po ich odtsawieniu. Wiadomoym jets ze depresja lubi byc nawracajaca i nawet bardzo kompetentni naukowcy z dziedzina psychiatria nie wiedza do konca czemu niektorzy ludzie ja maja a inny nie (chociaz sa hipotezy jak odziedziczone traumy, niski kortyzol - u tych osob w silnym stresie dochodiz do rozlegulowania osi stresu i wchodza w ptsd, nerice,depresje, flora bakteryjna)
Wrocilem wlasnie z wczorajszego grilla, wypiłem wczoraj 2 piwka, nie pilem alkoholu od dawna. Gruby, ale zadowolony :D
Zmieniony przez - kris4real w dniu 2019-07-21 15:11:20
Zmieniony przez - kris4real w dniu 2019-07-21 15:11:49