PaatikCześć,
No to ładny kawałek roboty już odwaliłaś - zaczęłaś zmiany i kontynuujesz. Fajnie, ze przez te pól roku polubiłaś treningi.
Gdybyś planowała wrzucac posty z miską - to jesteśmy ogólnie przyzwyczajone do kalkulatora potreningu. Orientacyjnie wiemy jak na niego patrzeć - Fitatu wymusza znacznie wiecej uwagi.. Moze spróbuj i TY? Podobnie wypiski treningowe - zobacz jak wrzuca Lexi, Tsu, Nikki - łatwo się czyta i czasami można pomóc.
Podjadanie wieczorem? Tez to mam - ratuje mnie wyjście na siłownie ok. 18 - wracam koło 21 i jestem juz tak padnięta, ze poza bananem i kąpielą - nie myślę o pojadaniu. A że masz siłownię rano - to ostatni posiłek musisz sobie zafundować taki "pod korek" - niech tam trochę tłuszczu będzie - jak sie dobrze najesz koło 18, to jest szansa, ze nie rzucisz się na daktyle... No i eliminacja siedzenia przed TV, kompem - albo zmiana miejsca - niech bedzie dalej od kuchni, niech nie ma miejsca na postawienie torby z chipsami etc. Duzo wody, herbatek. Jednym słowem - musisz zmienić otoczenie, które wywołało taki nawyk.
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-05-20 10:03:56
Hej :) dziękuję . Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wciągnęło mnie. Teraz tylko po ciuchu proszę o to żeby żadna kontuzja nie pokrzyżowała planów. Dziękuję za radę odnośnie dziennika żywieniowego. Już dłuższy czas myślałam żeby zrezygnować z Fitatu - zmotywowałaś i kolejny wpis będzie z potreningu, w końcu czytelny i jasny. Chciałam żeby pierwsze posty były estetyczne, wczoraj zapisałam w kolorach i pogrubieniach w innym pliku i po przekopiowaniu wszystko się straciło - tu na htmlu wszystko oparte, nie wiedziałam :( Popracuje dzisiaj nad tym.
Staram się zapijac wodą i herbatami moje podjadanie, ale chyba lepszą motywacją w tej kwestii będzie po protu to, że Ty i Tetiszeri zwróciłyściłyście na to uwagę. Wszystko się da, tylko właśnie tu zdecydowanie potrzebowałam czyjegoś popchnięcia w temacie.
Take your dreams seriously.