Dziennik - ruski czołg - Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie...

no Ciebie to nie dogonię Ale Kebulowi bym chciał za jakieś pół roku deptać po piętach. Zobaczymy jak to będzie. Będę musiał się trochę po forum rozejrzeć bo nawet nie wiem kto jeszcze w dziale dźwiga. A po za waszą dwójką i Panem Janen to w powiadomkach sami sekciarze tri

ruski czołg

no Ciebie to nie dogonię

Jak sobie przypomnę z jaką gracją i głębokością siadałeś z 200ką, to nie jestem przekonany kto z nas będzie robił za króliczka
Tak czy owak, zawsze to raźniej i przyjemniej jak się średnia tonażu w dziale podnosi

ps. A wiesz, że wywołaliśmy Ciebie niczym wilka z lasu. Była rozkmina ostatnio u Ajazego i wspominałem Ciebie a propos predyspozycji do dźwigania.
ps2 oblukaj konkurs MAstiego, w sam raz dla Ciebie - dobry na powroty a i para wreszcie odgrywa główną rolę.




Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2017-02-13 22:14:13

No Linomag w sumie trafił idealnie w czas. Klatkę skręciłem jakieś 2 tygodnie temu. Jeszcze jakieś 4 tygodnie temu bym mu odpowiedział, że nie ma szans bo jeszcze się rozpakowywaliśmy w nowym domu. A teraz już jakoś się może to uda poukładać.

A co do dźwigania to jeśli mam spróbować z tym bieganiem to raczej nie będę szedł w górę z ciężarem tylko będę zwiększał ilość. Ale nie wiem jak długo wytrzymam w takim treningu bo o wiele bardziej lubię duży ciężar i mało powtórzeń

edit:
znalazłem właśnie Twoją wypowiedź u Ajazego. Masz racje - mam predyspozycje do dźwigania. Ale bez zastanowienia bym je oddał w pakiecie razem z predyspozycjami do tycia


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-02-13 22:37:19

14-02-2017, dzień 1, wtorek
No to wyruszyłem Hasło dnia: "w walentynki zaczynasz?" - nim moibilizowała mnie do zejścia na trening moja piękniejsza połówka. Ale się nie dałem ani jej namową ani czekoladkom walentynkowym.

Na treningu ciężko było. Najbardziej doskwierał ból prostowników jak próbowałem stać pomiędzy seriami przysiadów. A po przysiadach już z górki. Myśle, że jeszcze z 2-3 tygodnie i będę już walczył z ciężarem a nie z własnym ciałem.

To ostatnie ćwiczenie to superseria bicepsów łamaną sztangą i wyciskania hantli za głową siedząc. po treningu trochę zabawy z drążkiem.

Nie wiem co to z tymi dublami się porobiło. Panie Janie, jeśli mógłby Pan usunąć je to będę wdzięczny.


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-02-14 23:36:57

Zrobiłem jak sobie życzyłeś!

A po tym treningu to będziesz płakać - trzeba słuchać starszego bo on wie co, jak i dlaczego :) j

Dziękuję,

Jak trochę pocierpię to dobrze mi zrobi - kara za rok stracony rok musi być :)

Witaj Czołgu. Dobrze, że wróciłeś. No i zacząłęś konkretnie Będzie bolało. Kara musi być