DT kalik

Chyba po 2, max 3 dnia bym się wypalił. I przy okazji zbankrutował ;)

shadow78

E tam po godzinie, tyle to można sobie dla relaksu, daj 6 x w tygodniu, 2 h rano i 2 wieczorem, progres będziesz miał mega :)

A w bonusie wyrosna mu skrzela i blony miedzy palcami, a grzbiet pokryje sie srebrna luska.

Dawno nie pisałem, pora się ogarnąć z dziennikiem. Zapiszę punktami i zacznę... od końca.

1. Praca. No właśnie, zacząłem nową pracę w godz 8-16. W praktyce wygląda to tak, że rano wstaje o 6, o 7 wyjeżdżam, w robicie jestem trochę przed 8. 8h pracuję i ok. 17:30 jestem w domu. Czasem później, bo wiadomo - życie. Albo basen, ale basenu w tych godzinach staram się unikać jak ognia. Młodzi sportowcy trenują, towarzyszą im tatusiowie, więc oblozenie torów znaczne.

Generalnie te godziny dość mocno wpływają na możliwości przeprowadzenia treningów. Praca sama w sobie - praktycznie siedząca. Dziś zmierzylem sobie hr siedząc przy kompie - wyszło 45/min. Także bezstresowo ;) w zasadzie to stosuje kofeine, żeby tam nie paść.

2.Trenowanie

2.1. Bieganie
Upierdliwa kontuzja. Zrobiłem sobie przerwę od biegania. Po przerwie zacząłem truchtac- w miarę ok. Zrobiłem podbiegi i lipa. Boli. Chyba jeszcze tydzień odpuszczę.

Zapisałem się (przed kontuzją) na Polmaraton na 26 marca, ale chyba zrezygnuję. Jakoś nie jara mnie bieg "na zaliczenie" tylko dla medalu. Nie mówię ostatecznie nie, ale biorę pod uwagę taka opcję.

2.2. Pływanie
Paradoksalnie niebieganie poprawiło pływanie ;) Może szału nie ma, np. 5x100m na 45s przerwy pływam w granicach 2-2:06 (nie robię tego na maxa, oddycham na 2 co jednak zwalnia) , ale zdecydowanie zdecydowanie pewniej czuje się w wodzie. 1500m w przypadku 5150 nie wydaje się już takie straszne. Pływam 3x w tygodniu po ok. 50 min (środa, sobota i niedziela).

3. Rower
Tu odziwo noga daje radę. Do tej pory jeździłem na oko wg stref, wg samopoczucia i wewnętrznego barometru ;) Ale uznałem, że skoro mamy w dziale taką kopalnię wiedzy treningowej jak dziennik Pirlo, to głupio byłoby nie skorzystać, tym barskiej, ze "to działa" u Autora :)

Zrobielm test Friela na oznaczenie stref tętna: rozgrzewka, 10 min kręcone dość mocno i od razu pozniej 20 min w pałę. Srenia z tych 20 min to tętno progowe. Wrażenia z testu? Po 5 min odplywalem, po 10 min odliczalem już kolejne minuty do końca :) Średni hr wyszedł 168 uderzeń. Wg tego strefy frielowskie wyglądają u mnie tak:

1. Poniżej 137 (regeneracja)
2. 138 - 150 (tlen)
3. 151 - 156 (tempo)
4. 157 - 167 (podprogowo)
5. 168 - 171 (próg)
6. Powyżej 171 (anaerobowa)

Pi razy drzwi sweet spot to 154-159

(żeby było śmieszniej to na podstawie obserwacji siebie stawialem, że sweet spot wyjdzie na poziomie 153-157, a wartość progowa obstawialem na 165-166, czyli dużo się nie pomyliłem ;) )

Edit
Jeszcze odnośnie kadencji: pierwsze 5 min to 85-90, później 80-85 i na takiej właśnie czuje się najlepiej


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2017-02-21 21:34:29

Kalik ja na twoim miejscu przyjął bym tętno to niższe jeśli chodzi o próg z tego względu że ten test to troche taki test ftp tylko z samym tętnem a w tym teście przyjmuje się 0,95 wartości wyniku z tego powodu że jest to max dla 20 minut a ftp to maks wysiłek jaki możemy utrzymać przez 1 godzinę. Przykładowo mi w ostatnim teście ftp średnie hr z 20 minut wyszło 173 uderzeń gdzie od 15 minuty miałem już po 179-180 na liczniku a program wyliczył mi moje tętno progowe na 165 uderzeń więc mniej więcej dało to 95% wyniku. Z drugiej strony też zależy jak robiłeś test trzeba brać poprawkę że pozycja aero czasowa a pozycja górnego chwytu to u mnie jest ok 5 uderzeń różnicy a czasem i lepiej i podobnie z mocą to co mogę utrzymac w górnym chwycie różni się od tego co mogę w dolnym.
Czyli jednak piszesz się na 5150? Czy może już się zapisałeś? Nie ma się tam czego bać na pływaniu bo startuje się w falach a nasza jest chyba najmniej liczna i do tego czas liczy się netto więc wejdziesz sobie do wody jak wszyscy ruszą i nie będziesz musiał się z nikim bić jedyne co to będą cię wyprzedzać szybsi z poprzedniej fali ale jak będzie odstęp taki jak miał być poprzednio tzn. 5 minut to nie wyprzedzi cię z byt wielu ludzi napewno nie przepłynie po tobie pociąg -). Moim zdaniem jak od podbiegów boli to sobie daruj po co się męczyć ja zrezygnowałem z podbiegów od problemów z achillesem i raczej w tym roku kalendarzowych już do nich nie wrócę. Jeśli nie masz zamiaru biegać górskich biegów to nie ma co się męczyć lepiej pobiegać sprinty na maksymalnej prędkości po płaskim.
Oddychanie na 2 robione dobrze ponoć nie spowalnia tak mówił Karaś a też z drugiej strony nikt na dystansie nie pływa inaczej niż na 2, podejrzewam że jakby Frodeno pływał sporo szybciej na 3 to by tak pływał a jednak pływa na 2. Tu jednak dotlenienie jest kluczowe.

Napiszę póki co tylko odnośnie roweru.

Z tym określaniem stref to w ogóle jest zagmatwane jak poczyta się internet. Robiąc ten test otrzymałem się wytycznych wg metodyki Friela i Trainingpeaks (de facto oni właśnie opierają się na tej metodyczne - przynajmniej tak było napisane w materiałach ogólnodostępnych). U nich wartość która wykrecilem to już strefa 5.

http://home.trainingpeaks.com/blog/article/joe-friel-s-quick-guide-to-setting-zones

Z drugiej strony testowałem się w pozycji, którą trudno nazwać aero - to o czym piszesz. Z trzeciej strony ;) nie wyobrażam sobie żebym pojechał tak jeszcze 40min (żeby w sumie była godzina). Z czwartej strony, ten test to taki odpowiednik biegu na 5 km, a wartość progowa to 10 km (tak mniej więcej zawsze przyjmowaniem). I tu wychodziło u mnie tak mniejwiecej: 5 km - 178, ducha -171, czyli jakieś 96proc.

Muszę chwilę to ogarnąć jeszcze. Minęło 12h od kręcenia, a czuję, ze mleczna jeszcze we mnie pływa ;)

Btw poczytałem jeszcze o kaskach, przejrzałem testy, opinie, porównania, aukcje i ceny i w tum momencie chyba zdecydowalbym się na s works evade ;) jak przypuszczam - z wiadomych przyczyn - polecasz? :)

Evade polecam jak najbardziej. Przez jeden sezon użytkowania nie znalazłem wad.

To jedyny problem z kaskiem to teraz... kolor ;) Rower biało - czerwony, strój głównie czarny (z biało czerwonymi wstawkami z tyłu), a najbardziej podoba mi się kolor fluo ;)

Co do tego tętna rowerowego to poczytałem sobie dziś trochę w robocie. I trafiłem na taką stronę http://www.cyclotrener.pl/pl/wyznaczanie-stref-energetycznych-na-podstawie-testow-terenowych/ Dobre zestawienie imo poszczególnych metod. Ja robiłem tą opcję 30 min Friela. I póki co zostanę przy tej opcji, ale profilaktycznie dam 165 (3 mniej niż z testu) zobaczę jak wyjdzie.

Co do biegania - cholernie szkoda mi rezygnować z podbiegow bo one zdecydowanie robią robotę. Ale jak będzie trzeba to innej opcji nie ma.

Na 5150 jeszcze się nie zapisałem. 100 Euro obowiązuje do końca kwietnia, a nie sądzę, żeby limit się wyczerpał. Wyczytałem też ciekawego niusa, że planowany są zawody na 1/4 i 1/8 dzień przed 5150. Pływanie też na Zegrzu.

Dziś zrobiłem basen. Początkowo planowałem 3x400 jako główne zadanie, ale ostatecznie zrobiłem, w zasadzie nie wiem ile dokładnie, zegarek twierdzi, że 1350m ciągiem (ja po 750m straciłem rachubę). Zajęło mi to 32 minuty ;) Także szału nie ma, ale czuje, ze 1500 jest do zrumienienia w wodzie otwartej. W zasadzie skończyłem pływanie, bo musiałem już uciekać. Płynąć jeszcze mogłem. Miale wrażenie, że im dłużej plynalem, tym było łatwiej. Oddech szedł na 2. Może robiony poprawnie nie zaburza tempa, ale u mnie zaburza ;)

Panie ja na pierwszej olimpijce miałem pływanie na poziomie bodaj 38 minut więc gorzej niż ja nie popłyniesz raczej chyba że nadłożysz od groma ale nie ma tam gdzie bo trasa łatwa. Cieakwe info o tych zawodach masz jakiś link? Kask polecam taki jak mój czerwony albo dobra opcja cały czarny albo czarny z takimi paskami czerwonymi.

To wyczytałem na fb, w grupie triathlonowej, w której jesteś też. Generalnue było postawione pytanie czy byliby chętni. Szczegółów nie ma. I z tego co tam wyczytałem to by było w Serocku, a impreza miałaby charakter charytatywny.

Wieczorne rowerowanie: 3x20 min sweet spot na 5 min przerwy. HRy z kolejnych odcinków: 154, 153, 151. Kolejne powtórzenia na większym obciążeniu, z nieco mniejszą kadencja. Generalnie jechałem pomiędzy 75-80. Każdy kolejny odcinek generowal większą pseudo-moc (obciążenie x kadencja) .