SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Siła, Sprawność, Wytrzymałość - DT novyneo

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 55583

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam w nowym roku, wraz z którym postanowiłem trochę się ruszyć. Nie za wiele, bo ręka jeszce nie swoja, ale w miejscu siedział nie będę i jeszcze parę rzeczy zrobić mogę.
Na początek moje noworoczne cele:

1.Praktykować oddychanie wg Wim Hof'a i stosować zimne prysznice.
Nie rozgryzłem jeszcze jak skutecznie mierzyć temperaturę wody żeby obserwować i notować progres. Za mną raptem kilka kąpieli i to jeszcze w wodzie raczej chłodnej niż zimnej, bo przecież od czegoś trzeba zacząć. W kwestii oddychania dalej raczkuję. Jedna góra dwie serie pod rząd, więc na jakieś efekty (ewentualne) trzeba poczekać.

2.Praktykować mobilność i rozciąganie.
W przypadku tego drugiego to tzw "split" byłby dobrym celem. Mobilność ma mi poprostu poprawić czucie ciała i ogólne samopoczucie, więc konkretnych celów nie piszę.

3.Praktykować karate we własnym zakresie i zacząć biegać.
Znów od końca zacznę, tym razem od bieganie. Cel jak porzednio, czyli 3km w czasie tych magicznych 12 minut, chociaż generalnie chciałbym się rozbiegać na dobre i nawet po egzaminie biegać dla przyjemności i satysfakcji. Dystanse nie będą zbyt duże, do 10km może czasem coś więcej, ale czas pokaże jak będzie. Co do karate to za bardzo nie ma co pisać. Ma się ten pas ale umiejętności uciekły i trzeba pamięć odświeżać, co też właśnie zamierzam zrobić.

4. Zdać egzamin z angielskiego wg normy wojskowej STANAG 6001 na poziomie 3.
Ten cel jest już konkretniejszy, bo ma jakieś ramy czasowe i daty. Dodatkowo podzieliłem go na mniejsze cele. Np pierwszy mniejszy cel (choć tak naprawdę do spore wyzwanie) to zdać egzamin na poziomie 2, który będę miał 26-27 stycznia b.r. Potem będę atakował poziom 3 na raty (bo tak można), np w lipcu słuchanie i czytanie, a w grudniu mówienie i pisanie. Obecne przygotowuję się do pierwszego kroku i stres mnie powoli zaczyna dokuczać.

5. Wrócić do treningów z kettlami.
Tutaj jeszcze niestety ręka nie pozwala a cokolwiek, może poza wymachami które rozważam. Jeśli już jednak wrócę do reguralnych treningów to będzie to S&S przeplatane z B&S.

Tyle w temacie. Ruszam powoli z miejsca bo samopoczucie już mi zaczyna mocno przypominać o tym że siedzieć w miejscu się nie da, bo nic dobrego z tego nie będzie. Trochę się zapuściłem ale mam nadzieję szybko wrócić na odpowiednie tory








Zmieniony przez - novyneo w dniu 2017-01-17 18:11:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Poszło, pierwsze koty za płoty. Trening luźny, bez spinania, bez specjalnego podwyższania tętna i zajezdni. Raczej na spokojnie.
Rozgrzewka jakieś 5 minut, różne krążenia i wymachy. Potem kihon. Stawiałem na technikę i stabilizację. Po każdym kopnięciu noga wracała na swoje miejsce, zero utraty równowagi. Techniki: Mae Geri, Yoko Geri Gedan, Mawashi Geri Gedan, Mae Keage z pozycji Zenkutsu Dachi (wchodzi w nogi fantastycznie). Potem trochę pracy rąk i walki z cieniem.
Na koniec rozciąganie i jakieś podejście do mobilizacji. Właśnie, a propos mobilizacji, jestem kolejnym szczęśliwcem który ma w posiadaniu Sprawnego jak Lampart i zamierzam techniki mobilizacyjne czerpać właśnie z niej.

Po krótkim, 30-minutowym treningu prysznic, zimny. Nie wiem jaka była temperatura wody ale zdecydowanie zimniejsza niż ta której do tej pory używałem i stałem w brodziku trochę dłużej. Czas mogę mierzyć, temperaturę też, takim termometrem dziecięcym. Mam dwójkę więc termometr też jest. Jutro sprawdzę jaka ta woda będzie, ale tuż przed zakończeniem prysznicowania.

Generalnie bardzo dobrze, zadowolony jestem że zrobiłem mały pierwszy krok w kierunku odbudowy kondycji i siły

Teraz zabieram się za naukę, tj. pisanie raportów i listów po angielsku, a także coś posłucham i pooglądam. W kwestii oglądania spodobał mi się talkshow: http://www.nbc.com/the-tonight-show 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
WOW!
Poprzedni wpis był na koniec listopada.
Dawno...

Aktualnie jestem krok za Tobą jeśli chodzi o "ten okres w życiu" więc nadal chętnie będę śledził.

Jak Twoje parametry po świętach i bezczynności??

Co z miską?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
panteon
WOW!
Poprzedni wpis był na koniec listopada.
Dawno...

Aktualnie jestem krok za Tobą jeśli chodzi o "ten okres w życiu" więc nadal chętnie będę śledził.

Jak Twoje parametry po świętach i bezczynności??

Co z miską?


Generalnie wszystko w plecy, albo raczej w brzuch, bo urusł, czyli waga do przodu ale nie tam gdzie trzeba. Miska do tej pory fatalna. Może teraz coś pójdzie lepiej. Myślę o takiej związanej z grupą krwi, ale bez ciśnienia. Na początek wyrzucę to i tamto. Powoli ale do celu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2634 Napisanych postów 6701 Wiek 49 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 133421
tylko z przysiadami nie przesadzaj bo beda zakwasy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
KEBUL74
tylko z przysiadami nie przesadzaj bo beda zakwasy

Nie grozi mi to, chociaż wiem że ruszam się mniej niż poprzednio i zdecydowanie mniej niż większość forumowiczów w chwili obecnej. Kontuzja mnie załatwiła, to fakt, ale coś będę robił choćby dla zasady.

Mója ostatnia aktywność wyglądała tak, że w środę spróbowałem się trochę z mobilizacjami. Doszła piłka do lacrossa i wreszcie mogłem coś z nią zrobić. Zabrałem się za:
- uginanie jednonóż z rotacją zewnętrzną (wariant 1);
- rotacja zewnętrzna biodra z ugięciem (wariant 1);
- rozbijanie łydki (to zrobiłem z piłką, bo wałka nie posiadam);
- rozbijanie okolic kostki i pęty od boku (wariant: mobilizacja okolic kostki piłką).
Generalnie taka bardziej zabawa i próba podejścia do tych technik niż konkretny trening.
Zamiast na własną rękę kombinować z mobilizacjami spróbuję 14-dniowy przykładowy plan, który pomoże mi poznać techniki w praktyce.

Ostatnie prysznice w zimnę wodzie z drobnym progresem. Kilka dni z rzędu około 1 minutę w temperaturze 20-21 stopni. Woda nie jest już odczuwalna jako zimna i spokojnie w takiej mogę postać nieco dłużjej, więc teraz będę wydłuał czas pod prysznicem, powiedzmy do 5 minut. Potem znów zmniejszę temperaturę. Taki zimny prysznic nieco uzależnia, a woda do tej pory ciepła staje się zbyt gorąca.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12136 Napisanych postów 30547 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131046
Kosztowne te prysznice :)
Z tym uzależnieniem to prawda. Można się przyzwyczaić do zimnej ale potem do ciepłej też.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ojan
Kosztowne te prysznice :)
Z tym uzależnieniem to prawda. Można się przyzwyczaić do zimnej ale potem do ciepłej też.

Panie Janie, dziś to się nawet podatek od podatku płaci, więc co sobie będę wody zimnej żałował Ciekawy jestem jak nisko z temperaturą uda mi się zejść. Na razie tylko do 20 zszedłem, ale nie jest źle. Brał Pan takie zimne prysznice? lub dalej Pan takie stosuje? Jeden użytkownik innego forum napisał że w rok zszedł do 6-7 stopniu. Prawie lodówka jak dla mnie, ale są przecież i tacy co w śniegu leżakują
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12136 Napisanych postów 30547 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131046
Ze 3 lata temu brałem. Było to zimą a domek jednorodzinny czyli woda nie miała czasu się nagrzać. Nie wiem ile miała stopni. Po prostu brałem prysznic (myłem się) zimną wodą. Teraz myję się ciepło wodą i wzdrygam się przed końcowym polaniem wodą zimną (ale prawdopodobnie wrócę do tej czynności - dobrze się wtedy czułem, rześko).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ojan
Ze 3 lata temu brałem. Było to zimą a domek jednorodzinny czyli woda nie miała czasu się nagrzać. Nie wiem ile miała stopni. Po prostu brałem prysznic (myłem się) zimną wodą. Teraz myję się ciepło wodą i wzdrygam się przed końcowym polaniem wodą zimną (ale prawdopodobnie wrócę do tej czynności - dobrze się wtedy czułem, rześko).

Właśnie ta rześkość bardzo ciekawa jest. Jak zaaplikuję sobie taki prysznic to potem mnie trzyma i nie chce mi się spać Generalnie lepiej mi się funkcjonuje, mniej "zamulony" jestem.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Konkurs na październik :Sekwencja: wytrzymałość,siła ,moc

Następny temat

Uciekając sprzed kompa czyli wszystkiego po trochu

WHEY premium