Rusałka na siłowni - DT Skelque (foto str.105)

Sam stosuję polewę z jogurtu naturalnego i słodzika do naleśników, czasem też czekoladę skruszę i wrzucę, więc przyznam, że takie połączenia potrafią smakować. A co do badań, to ja sam sobie zrobię te najważniejsze w sierpniu, zobaczymy, co wyjdzie. Nigdy nie robiłem, a moje odżywianie dalekie jest od ideału, więc nie zdziwię się, jeśli będzie coś nie tak

Ja jeśli chodzi o cholesterol i podstawowe wyniki to w porządku, u mnie hormony kwiczą.

Lepiej zrób, nie zaszkodzi a im wcześniej się ogarnie tym lepiej. Ja za długo już zwlekałam i teraz się muszę martwić dodatkowo...

Od dawna chciałem, ale te wszystkie, które bym chciał zrobić u mnie w przychodni 370zł by kosztkowały, szkoda siana było Teraz zrobię. Ciekaw jestem bardzo, jakie wyniki będą.

Cały tydzień zleciał bezproblemowo. Tak naprawdę nie mogę się doczekać wtorku, żeby zobaczyć co aktualne jedzenie "zdziałało", oprócz tego, że czuję się dużo lepiej (we wtorek mija 10 dni na wyższej kaloryczności).

W poniedziałek będą pierwsze listy, okaże się mniejwięcej gdzie i jakie mam szanse powalczyć o medycyne

Wczoraj tak jak się chwaliłam w spamie 1h20 biegania (trzeba będzie przyinwestować w nowe buty...), dzisiaj jadę na trening na basenie (trening, bo z trenerem mojego brata, więc będzie ciężko). W poniedziałek z kolei pojadę specjalnie na "moją" siłkę w Wawie, żeby zrobić FBW, no te okoliczne mnie nie satysfakcjonują, nie wiem jakaś zrażona jestem :P. Spróbujemy w martwych pocisnąć znowu więcej kilogramów.

Posiłki z ostatnich 3 dni:
- Melon, omlet jak zwykle, kawa, lody z kalafiora


- Pstrąg


- Schabowe!


- Czereśnie i... patrz pkt 1 :D


- Pobieganiowa ciapa z kaszy jaglanej (mega)


- Makrela

ciagle tylko lody i lody%)

Ja w tych kalafiorach zakochana jestem, no co poradzę :F

Też pokochałam te lody i chcę próbować z nowymi smakami, ale za zimno teraz

nie dawno jadłam wariacje kokosową i "chałwową" z pastą tahini, super :D

Skelque

Ja w tych kalafiorach zakochana jestem, no co poradzę :F

a jak wzdęcia ?

Szczerze mówiąc to są, ale na tyle "małe" ze nie odczuwam ich zbytnio. Na pewno nie tak jak kiedyś. Warzyw to jem maks 0,5kg dziennie teraz.