07-12-2015, dzień 105, poniedziałek
Na siłowni byłoby dzisiaj dobrze gdyby właściciel nie wpadł na genialny pomysł i by nie zablokował ostatniego działajacego wywietrznika. Efekt? Było tak duszno, że lustra same się same z siebie zaparowywały.
Po za tym całkiem nieźle. W przysiadzie praktycznie standardowo. W wiosłowaniu spada mi lekko ciężar roboczy. Spowodowane to jest tym, że coraz mniej w opadzie zwisa mi brzuch więc dzięki temu coraz dłuższy jest zakres ruchu i spięcie łopatek.
Po siłowni siatkówka. Pierwsza godzina całkiem całkiem a przez ostatnie pół godziny powoli odcinało prąd.
Trening
Przysiady(w nawiasie superseria z goblet squat) 60x10 / 100x10 / 145x7 / 185x3 / 205x1 / 185x3(32x6) / 165x4(32x6) / 145x5(32x6) / 145x4(32x6)
wiosłowanie sztangą w opadzie 60x10 / 80x8 / 80x8 / 90x5 / 80x7
superseria dwugłowe na maszynie i prostowanie nóg siedząc 4x6
podciąganie z przeciwwagą 10x6 / 7x5 / 7x5 / 8x5
Przyciąganie drążka wyciągu górnego do bioder 3x10 / 4x8 / 4x8 / 4x8 /
Dieta