powodzenia dalej
...
Napisał(a)
jak na 3 tyg. to naprawde duza zmiana , widac tez dobre relacje z trenerem, podsumowanie odbiegajace troche od standardu a to zawsze na plus,
powodzenia dalej
powodzenia dalej
...
Napisał(a)
Podsumowanie oryginalne, nie widziałem takiego jeszcze :D Jest dobrze, oby tak dalej.
Popuri nie podlizuj się, żadnego ciasta nie dostaniesz, za dobrze masz
Popuri nie podlizuj się, żadnego ciasta nie dostaniesz, za dobrze masz
...
Napisał(a)
Hej, bardzo dziękuję Wam za niesamowicie miłe komentarze. Cieszę się, że się podoba podsumowanie, teraz to już absolutnie nie mogę się poddać. :)
Kolejny dzień za mną… Poniedziałek - jak zwykle ciężki. Sprawdzian, kartkówka, jutro znowu sprawdzian… Właściwie to się chyba już przyzwyczaiłam. Pociesza mnie jedna myśl - 30 kwietnia zaczynają się 5 miesięczne wakacje, obiecałam sobie, że po maturach odpocznę, a na razie… ciężka praca, bo mam swoje cele, które chce osiągnąć, a samo się nic nie zrobi.
Trening super, jest 21, a ja już "czuję" plecy, ciekawe co będzie rano… ^^ Dzisiaj jak to początek tygodnia, mimo 5 rano na siłce był duży ruch, ale obyło się bez czekania na sprzęcior.
W końcu wykończyłam kreatynę w kapsułkach, nareszcie. Proch jednak bardziej mi odpowiada.
+ jeszcze zupa dyniowa, której nie wliczam.
Owsianka była bardzo niewyględna, więc została skonsumowana bez paparazzi. :D Pozostałe posiłki:
Trening na duży plus. Poszedł leciutki progresik.
1. Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce skos dodatni 4 x 10-6
r: 12x15kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg
r. 12x15kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg
2. Wyciskanie sztangielkami na ławce skośnej 30o 4 x 10-6 - tutaj doskonalę czuję pracę klatki ^^
10x8kg 10x8kg 8x8kg 9x8kg
8x8kg 8x8kg 8x8kg 10x8kg
3. Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia nachwytem 4 x 10-6 - ubóstwiam to ćwiczenie na plecy, i ta pozycja… : D
10x35kg 6x35kg 6x35kg 8x35kg
12x20kg 12x25kg 12x30kg 9x35kg
4. Rack chins 4 x 6-10
- dzisiaj w końcu skupiałam się na pracy pleców w 100%, po tym ćwiczeniu ciepło mi w rejonach tamtejszych mięśni, może mylnie, ale interpretuję to jako dobrą pracę xD
8 6 6 7
8 8 8 8
5. Wycisk sztangielek w siadzie 3 x 10-8 - czułam potrzebę zrobienia jeszcze jednej serii z mniejszym obciążeniem
10x8kg 10x8kg 8x8kg + 10x6kg
10x8kg 8x8kg 7x8kg
6. Uginanie ramion z sztangą 3 x 10-6 - fajnie się spompowały bicepsy, naprawdę, z treningu na trening rosną w oczach.
10x15kg 10x15kg 10x15kg
10x15kg 8x15kg 8x15kg
7. Wyciskanie sztangi w docisku 3 x 10-6 - następnym razem spróbuję wziąć mniejsze obciążenie, kombinuję, bo chciałabym poczuć jak najlepiej triceps, a jak na razie to tak… średnio mi to wychodzi
10x15kg 10x15kg 12x15kg
12x15kg 10x15kg 10x15kg
Klasycznie, jak w dni treningowe, jedyna zmiana to kreatyna w prochu zamiast w kapsułkach.
Kolejny dzień za mną… Poniedziałek - jak zwykle ciężki. Sprawdzian, kartkówka, jutro znowu sprawdzian… Właściwie to się chyba już przyzwyczaiłam. Pociesza mnie jedna myśl - 30 kwietnia zaczynają się 5 miesięczne wakacje, obiecałam sobie, że po maturach odpocznę, a na razie… ciężka praca, bo mam swoje cele, które chce osiągnąć, a samo się nic nie zrobi.
Trening super, jest 21, a ja już "czuję" plecy, ciekawe co będzie rano… ^^ Dzisiaj jak to początek tygodnia, mimo 5 rano na siłce był duży ruch, ale obyło się bez czekania na sprzęcior.
W końcu wykończyłam kreatynę w kapsułkach, nareszcie. Proch jednak bardziej mi odpowiada.
+ jeszcze zupa dyniowa, której nie wliczam.
Owsianka była bardzo niewyględna, więc została skonsumowana bez paparazzi. :D Pozostałe posiłki:
Trening na duży plus. Poszedł leciutki progresik.
1. Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce skos dodatni 4 x 10-6
r: 12x15kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg
r. 12x15kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg 6x20kg
2. Wyciskanie sztangielkami na ławce skośnej 30o 4 x 10-6 - tutaj doskonalę czuję pracę klatki ^^
10x8kg 10x8kg 8x8kg 9x8kg
8x8kg 8x8kg 8x8kg 10x8kg
3. Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia nachwytem 4 x 10-6 - ubóstwiam to ćwiczenie na plecy, i ta pozycja… : D
10x35kg 6x35kg 6x35kg 8x35kg
12x20kg 12x25kg 12x30kg 9x35kg
4. Rack chins 4 x 6-10
- dzisiaj w końcu skupiałam się na pracy pleców w 100%, po tym ćwiczeniu ciepło mi w rejonach tamtejszych mięśni, może mylnie, ale interpretuję to jako dobrą pracę xD
8 6 6 7
8 8 8 8
5. Wycisk sztangielek w siadzie 3 x 10-8 - czułam potrzebę zrobienia jeszcze jednej serii z mniejszym obciążeniem
10x8kg 10x8kg 8x8kg + 10x6kg
10x8kg 8x8kg 7x8kg
6. Uginanie ramion z sztangą 3 x 10-6 - fajnie się spompowały bicepsy, naprawdę, z treningu na trening rosną w oczach.
10x15kg 10x15kg 10x15kg
10x15kg 8x15kg 8x15kg
7. Wyciskanie sztangi w docisku 3 x 10-6 - następnym razem spróbuję wziąć mniejsze obciążenie, kombinuję, bo chciałabym poczuć jak najlepiej triceps, a jak na razie to tak… średnio mi to wychodzi
10x15kg 10x15kg 12x15kg
12x15kg 10x15kg 10x15kg
Klasycznie, jak w dni treningowe, jedyna zmiana to kreatyna w prochu zamiast w kapsułkach.
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
...
Napisał(a)
Wtorek, padam.
Jestem naprawdę zmęczona, zasypiam gdzie się da. Najlepiej czuję się na treningu, rano, wszystko buzuje, tętno przyspiesza i od razu samopoczucie leci w górę. Gorzej jest potem, jak już emocje opadną i przypomina się mojemu organizmowi, że za mało spałam, ale jakoś upycham ten stan do kieszeni i tak docieram do wieczora.
Mój ulubiony trening dzisiaj. ^^ Poszedł fajny progres i zmęczyłam się jak nigdy.
Dzisiaj się kładę wcześniej, już sobie obiecałam. 21 do łóżka, bez żadnych tam wymysłów.
A po za tym dzisiaj wtorek, a wtorkowe treningi wyjątkowo lubię.
Napchałam się kapustą kiszoną, nie ma jej na zdjęciach, ale ogólnie naszła mnie jakaś ochota i kupiłam sobie 500g pudełko… No cóż, wszystkiego nie zjadłam, ale ja jak już dobiorę się do kapusty, to ciężko mi skończyć.
Po za tym bez szaleństw.
Śniadanko, klasycznie, jak to u mnie:
Po treningu:
W szkole:
Pozostałe:
Dynia została wykorzystana w 100%.
Świetnie było.
1. Przysiad tylni 4 x 8-6 - kilka serii rozgrzewkowych, wszystko dzisiaj super - nisko siady, czułam fajny power, ogólnie to jest mój max na ten moment jeśli chodzi o tę ilość powtórzeń
6x45kg 6x45kg 6x45kg 6x45kg
8x40kg 8x40kg 8x40kg 10x40kg
2. MC 4 x 8-6 - kilka serii zrobiłam rozgrzewkowo, hałasowałam strasznie, ale jakoś coraz mniej mnie to krępuje i powoli przestaje tak kontrolować to, aby być cicho i nie zwracać na siebie uwagi.
6x60kg 6x60kg 6x60kg 6x60kg
6x60kg 6x60kg 6x60kg 6x60kg
3. Suwnica ( nogi szeroko i wysoko) 4 x 10-8 - styrana dobrałam się do suwnicy i jak już wsiadłam, to myślałam, że nie wyjdę. Ambitnie podeszłam do ciężaru, ale opłaciło się, ledwo wstałam później, w ostatniej serii to myślałam, że serducho wyskoczy mi z klatki piersiowej
8x90kg 8x90kg 8x90kg 8x90kg
8x80kg 8x80kg 8x80kg 15x80kg
4. Uginanie nóg leżąc 4 x 15-10 - lubię czuć w tym ćwiczeniu tę kontrolę nad ciężarem, dwójeczki paliły. : >
12x27g 12x27kg 12x27kg 12x27kg
12x27kg 10x27kg 10x27kg 11x27kg
5. Wspięcia łydek na suwnicy 4x10
10x45kg 10x45kg 10x45kg 10x45kg
10x41kg 10x46kg 10x46kg 10x46kg
Podsumowując, było dzisiaj mega, styrałam się jak nigdy. Potem nie miałam nawet ochoty myśleć o tym, aby biec na tramwaj, o nie nie.
Bodymax Sport, żelazo, witamina D3 (1000j.), omega 3 (1000mg), magnez + wit. B6
30 min. przed treningiem: 5g kreatyny (monohydrat), 5g glutaminy, 5g BCAA. Po treningu identyczny zestaw + wit. C (1000mg)
Brzuch mnie boli od tej kapusty, mam nadzieję, że rano nie będzie zbyt dużego wzdęcia. Mam za swoje. :<
Dobranoc.
Jestem naprawdę zmęczona, zasypiam gdzie się da. Najlepiej czuję się na treningu, rano, wszystko buzuje, tętno przyspiesza i od razu samopoczucie leci w górę. Gorzej jest potem, jak już emocje opadną i przypomina się mojemu organizmowi, że za mało spałam, ale jakoś upycham ten stan do kieszeni i tak docieram do wieczora.
Mój ulubiony trening dzisiaj. ^^ Poszedł fajny progres i zmęczyłam się jak nigdy.
Dzisiaj się kładę wcześniej, już sobie obiecałam. 21 do łóżka, bez żadnych tam wymysłów.
A po za tym dzisiaj wtorek, a wtorkowe treningi wyjątkowo lubię.
Napchałam się kapustą kiszoną, nie ma jej na zdjęciach, ale ogólnie naszła mnie jakaś ochota i kupiłam sobie 500g pudełko… No cóż, wszystkiego nie zjadłam, ale ja jak już dobiorę się do kapusty, to ciężko mi skończyć.
Po za tym bez szaleństw.
Śniadanko, klasycznie, jak to u mnie:
Po treningu:
W szkole:
Pozostałe:
Dynia została wykorzystana w 100%.
Świetnie było.
1. Przysiad tylni 4 x 8-6 - kilka serii rozgrzewkowych, wszystko dzisiaj super - nisko siady, czułam fajny power, ogólnie to jest mój max na ten moment jeśli chodzi o tę ilość powtórzeń
6x45kg 6x45kg 6x45kg 6x45kg
8x40kg 8x40kg 8x40kg 10x40kg
2. MC 4 x 8-6 - kilka serii zrobiłam rozgrzewkowo, hałasowałam strasznie, ale jakoś coraz mniej mnie to krępuje i powoli przestaje tak kontrolować to, aby być cicho i nie zwracać na siebie uwagi.
6x60kg 6x60kg 6x60kg 6x60kg
6x60kg 6x60kg 6x60kg 6x60kg
3. Suwnica ( nogi szeroko i wysoko) 4 x 10-8 - styrana dobrałam się do suwnicy i jak już wsiadłam, to myślałam, że nie wyjdę. Ambitnie podeszłam do ciężaru, ale opłaciło się, ledwo wstałam później, w ostatniej serii to myślałam, że serducho wyskoczy mi z klatki piersiowej
8x90kg 8x90kg 8x90kg 8x90kg
8x80kg 8x80kg 8x80kg 15x80kg
4. Uginanie nóg leżąc 4 x 15-10 - lubię czuć w tym ćwiczeniu tę kontrolę nad ciężarem, dwójeczki paliły. : >
12x27g 12x27kg 12x27kg 12x27kg
12x27kg 10x27kg 10x27kg 11x27kg
5. Wspięcia łydek na suwnicy 4x10
10x45kg 10x45kg 10x45kg 10x45kg
10x41kg 10x46kg 10x46kg 10x46kg
Podsumowując, było dzisiaj mega, styrałam się jak nigdy. Potem nie miałam nawet ochoty myśleć o tym, aby biec na tramwaj, o nie nie.
Bodymax Sport, żelazo, witamina D3 (1000j.), omega 3 (1000mg), magnez + wit. B6
30 min. przed treningiem: 5g kreatyny (monohydrat), 5g glutaminy, 5g BCAA. Po treningu identyczny zestaw + wit. C (1000mg)
Brzuch mnie boli od tej kapusty, mam nadzieję, że rano nie będzie zbyt dużego wzdęcia. Mam za swoje. :<
Dobranoc.
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
...
Napisał(a)
gratuluje wyniku, bardzo fajne podsumowanie,
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
...
Napisał(a)
Gratulacje rekordu oby tak dalej :)
...
Napisał(a)
Lubię takie niespodzianki
04 listopada
Poszłam wczoraj spać przed 21! I wstałam o 3.45...
Nie mniej jednak dzisiaj też postaram się w tych okolicach położyć - jutro 7.15 matura próbna z matmy, a trzeba jeszcze przed na siłkę się wybrać. :)
Byłam u dentysty, kcal na tym fotelu straciłam chyba więcej niż przy tych interwałach. W szkole w porządku, chociaż troszeczkę mi się przysypiało, sprawdziany napisane, jedziemy do przodu ze wszystkim. Nie wysypiam się ostatnio, budzę się często w nocy i tak jakoś chodze nieprzytomna.
Faza na kapustę kiszoną trwa, nauczona doświadczeniem tym razem nie napchałam się nią jak głupia. Jeszcze trochę zostało na jutro, więcej nie kupuję 500g pudełek, bo mnie od razu ciagnie, żeby zjeść całe…
Piję. Dużo, szczególnie po treningach. Dzisiaj poszły 3 x 1,5l butelki wody, dwie kawy, herbata. A wcale się nie czuję "przelana".
Omlecik (z cynamonem :3)
W szkole:
Później:
(kasza pod sałatka się skryła)
Interwały .
Zimno było, ale biegało się naprawdę fajnie. Zaatakował mnie york jakiejś emerytki.
5 minut rozgrzewki
6 x 1 minuta szybkiego biegu - 30 sekund marszu - 30 sekund truchtu
6 minut schłodzenia
Rozciąganie.
Zauważyłam przy rozciąganiu w lustrze, że łydki jakoś tak… lepiej się prezentują. Fajnie. (:
Klasycznie:
Bodymax, żelazo, D3, omega 3, magnez + B6.
Zamówienie u Tomqa złożone, czekam z niecierpliwością . Jeszcze raz dzięki za docenienie mojej i Krystiana roboty, oboje się mega cieszymy, że są postępy.
Miłego wieczoru.
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-11-04 20:06:15
04 listopada
Poszłam wczoraj spać przed 21! I wstałam o 3.45...
Nie mniej jednak dzisiaj też postaram się w tych okolicach położyć - jutro 7.15 matura próbna z matmy, a trzeba jeszcze przed na siłkę się wybrać. :)
Byłam u dentysty, kcal na tym fotelu straciłam chyba więcej niż przy tych interwałach. W szkole w porządku, chociaż troszeczkę mi się przysypiało, sprawdziany napisane, jedziemy do przodu ze wszystkim. Nie wysypiam się ostatnio, budzę się często w nocy i tak jakoś chodze nieprzytomna.
Faza na kapustę kiszoną trwa, nauczona doświadczeniem tym razem nie napchałam się nią jak głupia. Jeszcze trochę zostało na jutro, więcej nie kupuję 500g pudełek, bo mnie od razu ciagnie, żeby zjeść całe…
Piję. Dużo, szczególnie po treningach. Dzisiaj poszły 3 x 1,5l butelki wody, dwie kawy, herbata. A wcale się nie czuję "przelana".
Omlecik (z cynamonem :3)
W szkole:
Później:
(kasza pod sałatka się skryła)
Interwały .
Zimno było, ale biegało się naprawdę fajnie. Zaatakował mnie york jakiejś emerytki.
5 minut rozgrzewki
6 x 1 minuta szybkiego biegu - 30 sekund marszu - 30 sekund truchtu
6 minut schłodzenia
Rozciąganie.
Zauważyłam przy rozciąganiu w lustrze, że łydki jakoś tak… lepiej się prezentują. Fajnie. (:
Klasycznie:
Bodymax, żelazo, D3, omega 3, magnez + B6.
Zamówienie u Tomqa złożone, czekam z niecierpliwością . Jeszcze raz dzięki za docenienie mojej i Krystiana roboty, oboje się mega cieszymy, że są postępy.
Miłego wieczoru.
Zmieniony przez - Skelque w dniu 2015-11-04 20:06:15
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
...
Napisał(a)
sprawdz pw:) bo trzeba doprecyzowac hehe
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
...
Napisał(a)
Doprecyzowane, mam nadzieję, że ok już wszystko .
Dziennik - https://www.sfd.pl/DT_Skelque_v3.0_-t1190454.html
Zapraszam
Poprzedni temat
Plan pytanie
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- ...
- 106
Następny temat
Domowe obciążenie
Polecane artykuły