Wczoraj dzien nt ale za mna pierwsza lekcja tanca na rurze. I, nie jest tp trudne. Co mnie zdziwilo, figury bardziej silowo techniczne wychodza mi bez problemu, musze sobie pocwoczyc te bardziej taneczne typu obroty z zaczepianiem nog itp. Wrazenia. Przez pierwsz pol godziny bolaly mnie lekko nadgarstki, to samo mam przy pusz press i przysiadach ze sztanga w gorze, ale bede robila cwiczenia na stawy. Po zajeciach nic mnie nie bolalo, ale dzisiaj czuje
barki i plecy. Mimo ze barki cwiczylam w piatek a plecy w czwartek. Generalnie jak sie zna technike to rurka jest ok. Fajne.
Potem poszlam na La Playa, byly wybory bikini fitness, niektore laski staz kilka lat zawody miedzynarodowe, niektore podaly staz pol roku, 3 miesiace (sic!) No prosze ja 3 miesiace cwicze i tak nie wygladam, mam drobniejsze miescie i nie mam kratki na brzuchu:) Spotkalam swojego trener. Sprobowalam wpc pistacjowe, nawrt ok ale do czego ja to bede jesc? Jak pisalam, bialko uzywam tylko jako przyprawy do gotowania nie jako odzywki sensu stricto, wole zjesc bialko z miesa.
Fajny dzien, przed deszczem zdazylismy do doMu, i po jedzeniu zasnelam na 2 godziny przed tv.
Jakos czuje wiekszy glod mimo, ze zwiekszylam kcal. Wczoraj przed snem zrobilam owsianke, hehe Zwiekszylam sobie bialko do 130 bo lubie mieso a wegle mi tak nie wchodza, chyba ze owoce i warzywa. Od tygodnia eksperymentuje z plackami, wytrawne placki robie podobnie jak okonomiyaki ale bez tych sosow japonskich i majonezu. W pazdzierniku jade do Japonii to sie najem i przywiose super jedzonko u nas niedostepne. Rozne fajne posypki do ryzu itp. Maja tam fajne wynalazki np. Stujenowe sklepy, wszysko od mydla do powidal za 100 yenow, albo 300yenowe sklepy. Super sprawa.
Coraz czesciej, po kolacji i przed snem mysle o sniadaniu
No i miska, w miare czysta bo wieczorem wpadlo troche whisky.