SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Być silnym i na takiego wyglądać.

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 49538

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
@ajronmen-Powiem Ci,że z tą sztywności ciała masz rację, z tego powodu zrezygnowałem z martwych ciągów także, miałem np wrażenie, że pogłębiały bóle w dolnej części kręgosłupa i bardzo negatywnie wpływały na bieg


Nie to nie tak .Martwy ciąg sam w sobie nie usztywnia tylko system ćwiczeń oparty tylko na ćwiczeniach ciężko atletycznych a takim jest program 5x5 Billa Stara i nic nie robienia poza tymi ćwiczeniami po jakimś czasie usztywnia. Natomiast połączenie tego systemu z dodatkową aktywnością sportową daje niesamowite rezultaty. Mało tego nie wiem czy wiecie , może wiecie ale te treningi typu 5x5 były głównie adresowane dla rugbystów , amerykańskich futbolistów w okresie poza startowym dla budowania siły i wytrzymałości i masy mięśniowej. Ja prowadzę siedzący tryb życia dlatego samo 5x5 mnie usztywni dlatego od jakiegoś czasu chodzi mi pomysł by jednak się zmobilizować złapać się za dupsko i połączyć oryginalny program Billa Stara z atletyką terenową dwa razy w tygodniu w okresie letnim na
-bieg rozgrzewka 1200m
-sprinty (no dobra szybki bieg) na początek 3x60 później dojść do 5x60m
-pięć skoków do przodu w pozycji siadu
-rzut piłką lekarską (12 kg) 5 rzutów do tyłu i do przodu
-bieg końcowy bardziej trucht na wygaszenie emocji 1200m
W okresie zimowym basen dwa razy w tygodniu po 1 godz i dowolne pływanie w umiarkowanym tempie najlepiej raz szybko dwa razy wolno i tak na zmianę.
To by wystarczyło. Rezultaty powinny być tylko musi być systematycznie to robione a nie że raz pójdę a trzy tygodnie nie wtedy lepsze są zwykłe wymachy i rwania odważnika.
Kiedyś sprawa była prosta był trening siłowy plus dwa razy w tygodniu krav Maga i tak przez ponad 13 lat (polecam tim Jacka M w Katowicach) jak jest tam jeszcze ekipa z moich czasów to nie ma bata nie ważne ile wyciskasz i robisz siady czy martwe ciągi i tak zostaniesz sprowadzony do parteru i zwyczajnie skopany (kilku byczków kulturystów sponiewierałem |- potem jak byczek kulturysta zacisnął zęby wsadził w dupę swoje ego i poćwiczył kilka lat wtedy było na odwrót ).Na obozie Krav Magi w Ustce gdzieś tak z 12-13 lat do tyłu ćwiczyłem,sparowałem z Karoliną Kowalkiewicz która wtedy trenowała krafkę w Łodzi.kto by wtedy pomyślał że dziewczyna zostanie zawodowym faiterem. Wcześniej kick boxing w Zabrzu . Fajne to były czasy.Teraz to dla mnie za dużo by ciągnąć to i to szkoda zdrowia człowiek się jednak starzeje.
Ale mnie wzięło na wspominki idę poćwiczyć coś.



Zmieniony przez - orzegów w dniu 2015-07-16 10:31:44
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wspominki wspominkami a ja też chętnie bym do Kyokushin wrócił. Niestety są obowiązki, rodzina i czasu tyle co widać w dzienniku.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ja tam czas bym znalazł.I nie wiem czy czasem od września nie wrócę do Jacka. Tylko jest jeszcze jedna sprawa aspekt psychologiczny . Mnie to by się przydała joga lub tai chi a nie kraf maga. Lub jakiś zakon kontemplacyjny na uspokojenie nerwów i wyluzowanie a nie pobudzanie adrenaliny.Adrenalina jest jak narkotyk i równie niebezpieczna.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 162 Napisanych postów 1911 Wiek 46 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 22953
Orzegów jeżeli chodzi o "atletykę terenową" to zobacz jak kiedyś (pewnie też poza sezonem) ćwiczyli nasi sztangiści. W sumie może ci się spodobać i chyba o coś takiego Ci chodzi? Kiedyś czytałem wywiad z ś.p. Waldemarem Baszanowskim i mówił, że często mieli treningi takie typowo lekkoatletyczne na stadionie. Sprinty, płotki itd. A tutaj filmik:





Co do sportów walki to jakby mi nie przenieśli klubu w inne miejsce to dalej bym chodził na Muai Thai. Ehhh pieknie było

"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
@adam77-Orzegów jeżeli chodzi o "atletykę terenową" to zobacz jak kiedyś (pewnie też poza sezonem) ćwiczyli nasi sztangiści.

Adamie mój syn trenuje podnoszenie ciężarów. Ostatnio pierwsze miejsce i złoty medal na mistrzostwach Śląska do lat 17 tu w Katowicach Szopienicach. A ten program co napisałem to właśnie mam od jednego sędziego starej daty ciężarowca który zapewnił mnie że taki trening atletyczny w terenie nie przeciąży a doda sił. A właśnie z tą regeneracją zawsze jest problem.Za dużo pobiegasz słabniesz siłowo za mało pobiegasz też słabniesz kondycyjnie a podobno ten program da tyle wydolności ile potrzeba komuś kto nastawia się na trening ze sztangą . Maratonu nie przebiegnę ale 10km w luźnym stylu tak i to mi wystarczy no i ta sztywność nie dopadnie.

Dziękuje za film lubię takie starocie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Piątek trening A
-Przysiad tylny- 60/5,70/5,80/5,90/5,100/3,80/8
-Wyciskanie leżąc 52/5,62/5,70/5,78/5,(85/3),70/8
-wiosłowanie w opadzie 60/5,70/5,80/5,90/5,100/3,80/8
-Dodatek wspięcia na łydki stojąc ze sztangą 90/12,100/12,100/12,100/12

Koniec trzeciego tygodnia. W wyciskaniu jest już ciężko dlatego nie dodaje ciężaru zostaje co jest. Czwarty tydzień będzie łatwiejszy zobaczymy jak pójdzie w piątym tygodniu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
orzegów
Piątek trening A

-Wyciskanie leżąc 52/5,62/5,70/5,78/5,(85/3),70/8


.


co z tobą orzegów....................myślałem ,ze twoja siła jest wprost proporcjonalna do twoich wiadomosci


Zmieniony przez - C Z U N G w dniu 2015-07-17 19:59:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
masti M.P. w Kulturystyce Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 10018 Napisanych postów 30358 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 728591
Orzegów-zapraszam do Poznania w sierppniu- Ciebie razem z synem na trening ciężarówców pod okiem Pawła Najdka i trenera juniorów Marka Wojciechowskiego.

Bedzie bardzo ciekawie

Info wkrótce .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
@Czung-co z tobą orzegów....................myślałem ,ze twoja siła jest wprost proporcjonalna do twoich wiadomosci
Spokojnie twoja rozczochrana. Prócz wiadomości trzeba jeszcze wyciskać. Tak że w ciągu kilku najbliższych miesięcy zrobię wszystko by te cyferki wyglądały bardziej przyzwoicie.


@Masti-Orzegów-zapraszam do Poznania w sierppniu- Ciebie razem z synem na trening ciężarówców pod okiem Pawła Najdka i trenera juniorów Marka Wojciechowskiego.

Bedzie bardzo ciekawie

Info wkrótce .


Dziękuje za zaproszenie ale w sierpniu syn jedzie do Paryża do tamtego Disneylandu a później nad morze. na co dzień ćwiczy w klubie w Chorzowie pod okiem trenera Zdzisława Szabata. Ale taki trening pod okiem Pawła Najdka to by było dla niego duże przeżycie.Szkoda że miedzy Katowicami a Poznaniem to znaczna odległość



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
@Evo-Ja tylko udzielilem mu kilka wskazowek ament meczennicy wiary w cuda ....


Evo nigdy nie byłem osobą otyłą ani schorowaną wręcz przeciwnie .Wykonuję od ponad 20 lat zawód który wymaga ode mnie dużej sprawności i fizycznej i intelektualnej . Tak jak wcześniej pisałem na ŻO byłem od 1996r i bardzo dokładnie poznałem na własnym ciele jej dobrodziejstwa. I niestety ich nie doświadczyłem a wręcz przeciwnie moja energia była przytłumiona jedzenie strasznie niesmaczne normalny syf ileż można jeść tłustą śmietanę , tłusty boczek i ziemniaki polane bardzo obficie tłuszczem. Nie było to dla mnie smaczne jedzenie. Ale robiłem tak po uwierzyłem że jest to dieta która niesie jakieś dobrodziejstwa dla zdrowia i sprawności byłem jej fanatykiem i oddanym wyznawcą potrafiłem po przebudzeniu podać dokładny skład głównych substancji odżywczych w 100g prawie każdego znanego produktu. Teraz wiem że nie jak bym miał to przeliczać na procenty to jakieś 15 proc energii życiowej traci się jedząc tłusto.. Jak dowiedziałem się 10 lat temu że jestem chory na dnę i że ból stawu skokowego to nie przeciążenie związane z treningiem kraf magi czy mechaniczny uraz stawu zwyczajnie olałem opinię lekarza nie zmieniłem diety jak również nie brałem żadnych lekarstw taki twardziel był ze mnie bo przecież jadłem tłusto a w moim mniemaniu tak zdrowo że żadne choroby mi nie grożą . Lata leciały a objawy były coraz częstsze najpierw raz na rok potem dwa razy do roku itd a ja dalej tkwiłem w tłuszczach i nawracałem wszystkich na około jaka to cudowna dieta a jak dorwałem jakiegoś co się skarżył na jakieś dolegliwości albo na otyłość to mu taki wykład rąbnąłem że facet patrzył i słuchał z otwartymi ustami.teraz wiem że grzeszyłem pychą i własną głupotą czując samemu że coś nie gra wmawiałem sobie że to najcudowniejsza najzdrowsza dieta na świecie a ci wszyscy ludzie objadający się chlebem to zwykli frajerzy . Aż do lutego tego roku nastąpił krach dna zamieniła się w dnę przewlekłą nie dającą żadnych złudzeń jeden przeciągły ból nic nie wiedzący lekarze i ja ze swoją super dietą.Diagnoza lekarska była taka pogodzić się z losem brać środki przeciwbólowe nie wysilać się jedynie dużo spacerów jak nie boli brać milurit i kolchicynę i do domu i nie zawracać głowy bo medycyna nie zna na to skutecznego lekarstwa. Dlatego zwróciłem się do Krausa po poradę co robić. Powiedziałem mu co i jak a jego diagnoza była za dużo ważysz musisz zredukować masę ciała proporcjonalnie do wzrostu. Na moje uwagi że całymi latami podnoszę ciężary i siłą rzeczy nie mam sylwetki biegacza długodystansowego jego diagnoza była-" istotnie nie jesteś gruby nie widać po tobie że tyle ważysz (waga w ubraniu i butach trakingowych w chwili rozmowy 88kg) ciąć wszystko mięśnie fet jak leci do kości do wagi 76-70 kg a wtedy choroba ustąpi". I tak zrobiłem. Dalszy ciąg był do przewidzenia choroba się pogłębiła z jednego stawu skokowego poszło na dwa plus kolana jedynie usiąść i się pomodlić. Lekarze no cóż brać zwiększone dawki leków przeciwbólowych oraz kolchicyny i stosować dietę beztłuszczową i ubogo purynową. W końcu pomodliłem się by mi BÓG rozum zwrócił . Wysłuchał, sprawę przemyślałem jeszcze raz zastosowałem dietę zrównoważoną opartą na węglowodanach i jak najmniejszej ilości tłuszczu i jak na razie z choroby tej przewlekłej wyszedłem nic na razie nie boli mogę ćwiczyć z tygodnia na tydzień czuję się silniejszy I ze z dziwieniem widzę teraz jaki głupi byłem jedząc przez te wszystkie lata ten cały tłuszcz i stosując DO.Taka jest moja relacja i doświadczenie co do tej diety.No i nie jestem męczennikiem stosuję dietę zrównoważoną opartą głównie na węglowodanach oraz stosuję zasady żywienia przy chorobie dny moczanowej i jest od kilku miesięcy dobrze i coraz lepiej. Męczennikiem byłem jedząc ten cały tłusty syf który mi nigdy nie smakował oraz tracąc wiele życiowej energii.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dziennik Vol. 2. Różne drogi, jeden cel ;-)

Następny temat

Praga w pażdzierniku-Evls Prague Pro-gratisowe bilety !!!

WHEY premium