Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
AMiU
U nas słodycze zawsze w domu były i są do dziś... ale przynajmniej jak dostawałam kieszonkowe, to wydawałam je na .... hmm sama nie pamiętam już co...w liceum to chyba na tanie wino hahaha
kieszonkowe jak kieszonkowe, ale jak mama wysyłała mnie po coś do sklepu to reszta się nigdy nie zgadzała
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
No tabliczka to nie jest malo tak600kcal.... u na s podstawowce za kieszonkowe kupowalo sie mrozone sliwki i tak jadlo, ewentualnie oranzadke w proszku
Szacuny
54
Napisanych postów
8880
Wiek
44 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
71682
pamiętam jak koleżanka była w szoku jak zobaczyła że ja nie chowam słodyczy przed dzieckiem tylko są praktycznie w jej zasięgu a ona się nimi wcale nie interesuje, ona wtedy miała już dwie córki i nawet cukier chowała na najwyżej półce szafki bo tak łase były i są nadal. Ale zwyczaj leżenia słodkości na wierchu się skończył jak młodsza okazała się wrodzonym łasuchem, choć schemat żywieniowy by taki sam jak przy pierwszej, że słodkości (ciasta domowe) to po 1,5 roku a czekolada, cukierki później
Główną przyczyną naszych porażek i sukcesów w życiu jesteśmy my sami
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
WYCHODZĘ STĄD I NIE WRACAM
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
ZŁY TEMAT, ZŁA PORA
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..