Przygotowania Debiuty 2014 By Sebastian Mielecki

Moim zdaniem nie powinno się dublować ćwiczeń. Przysiad na wolnym ciężarze albo na suwnicy smitha.
7 serii? sporo chyba że wliczyłeś w to serie rozgrzewkowe
Jak nie możesz chodzić to trening na pewno był udany. Lubię tą satysfakcje gdy po treningu mega ból w mięśniach, wtedy wiem, że zrobiłem do dobrze.

Wczorajszy trening klatki :
Wyciskanie hantli na ławce płaskiej
Rozpiętki z hantlami na ławce płaskiej
Wyciskanie hantli na ławce skośnej dodatnio
Brama

Wspięcia na palcach siedząc + Przyciąganie nóg siedząc w poprzek ławki
Wypychanie palcami na maszynie+ Spięcia na ławce głową w dół

45 min orbitrek

Dzisiaj
Na czczo 45 min aerobów

Siłowy:
Plecy, tył barków + 35 min bieżnia + 10 min orbitrek

Wiosłowanie na suwnicy smitha
Ściąganie drążka do klatki
Ściąganie klamry do klatki
Przenoszenie z drążkiem na wyciągu
Przyciąganie kierownicy do brzucha

Przyciąganie linki wyciągu górnego do twarzy
Obwodzenie ramion w tył na wciągu górnym jednorącz

Waga 85,5 kg,
Dieta bez zmian.
Dziwna rzecz się dzieje, ale samopoczucie znacznie lepsze, budzę się wyspany po 5h, ma więcej energii, powinno niby mnie to cieszyć, ale martwi mnie bo jak mówią "czym gorzej się czujesz lepiej wyglądasz".

Zmieniony przez - SebastianMielecki w dniu 2014-03-09 19:57:46

w koncowce to sie troche zmienia bo juz sie mysli o starcie ze sa troche to zejdziesz ze sceny i sie najesz .. wiem jak ja mialem tak jak kiedys zbijalem mega wage na klasyka bylem wycienczony a juz przed startem mialem zaplanowane co bede jadl po powrocie

Coś tam na pewno zjem, ale skromnie. U mnie dieta trzymana cały rok.

ja tam po sezonie lubie odpoczac nie jestem za tym zeby byc na wiecznej czystej diecie... no chyba ze ktos wogole niczego innego nie lubi

Odpoczynek to będzie, ale na pewno nie teraz. W tej chwili ma sporo problemów i szukam jakieś pracy, mam nadzieję, że podłapię, bo inaczej całe plany na nic. Od razu po zawodach chce zacząć się przygotowywać do MPJ, a w tej chwili moja sytuacja finansowa tak beznadziejna, że nawet na trzymanie diety mi nie starczy.

Samopoczucie wróciło do normy czyli znowu zombie mode. Co mnie nawet cieszy, bo już myślałem, że coś jest nie tak.

Wczoraj zrobiłem ostatni trening nóg

Wypychanie na suwnicy jednonóż 3 serie po 15 powtórzeń z progresją ciężaru
Wypychanie na suwnicy nogi ustawione szeroko 3 serie po 15 powtórzeń z progresją ciężaru
Przysiady na hack maszynie 3 serie po 12 powtórzeń z progresją ciężaru
Prostowanie siedząc 3 serie po 20 powtórzeń z progresją ciężaru ostania seria wyglądała tak 20p drop 15p drop 15p z przytrzymaniem 3-4s
Wykroki różne warianty chodzone/ w miejscu/ w miejscu naprzemiennie 3 serie po 15p na nogę
Syzyfki 2 serie po 12p ostanie powtórzenia z pomocą rąk

Uginanie leżąc 3 serie po 20p w ostatniej drop
Uginanie siedząc 3 serie po 20p w ostatniej 2x drop
Uginanie stojąc 2 serie po 15p
Martwy na prostych z hantlami 3 serie po 15p

Rozciąganie
Potem zjadłem posiłek chwilę odpocząłem i trenowałem pozowanie

Dzisiaj już za mną 50 min aerobów potem siłowy barki łydki brzuch

W diecie uległa mała zmiana teraz tylko ryż kura i białka jajek, bez żadnych dodatków, po prostu brak kasy.

Zmieniony przez - SebastianMielecki w dniu 2014-03-11 13:10:56

no ja mimo ze pracuje to tez beznadzieja finansowa

ale zawsze tak bylo jak rozpoczynalem przygotowania

Nic się nie martw Seba! Jedziemy w tym samym wagoniku!

T.Pabiniak

no ja mimo ze pracuje to tez beznadzieja finansowa

ale zawsze tak bylo jak rozpoczynalem przygotowania

Na pewno nie jest, aż tak źle.

P0KI

Nic się nie martw Seba! Jedziemy w tym samym wagoniku!

Dzięki.
A ty też startujesz?

Na pewno nie jest, aż tak źle.

W środę zrobiłem barki i łydki i 45 min spędziłem na orbitreku tętno jak zawsze 130-140.

Wyciskanie hantli siedząc
Unoszenie hantli jednorącz w oparciu o ławkę skośną
Unoszenie sztangi łamanej przed siebie
Unoszenie hantli wzdłuż tułowia
Unoszenie hantli na boki stojąc + Młotkowe unoszenie hantli przed siebie

Wspięcia na palach siedząc
Wypychanie ciężaru na maszynie

i aeroby, które mnie rozłożyły pierwszy raz miałem taki zjazd. Same oczy mi się zamykały, byłem ledwo co przytomny, ledwo co dokręciłem, a do szatni wracałem trzymając się maszyn bo nogi miałem jak z waty, gdzie potem przesiedziałem 20-30 min, próbując dojść do siebie.

Czwartek
50 min rowerek na czczo,
Siłowy: Triceps, biceps, przedramię brzuch i 45 min orbitrek.

Prostowanie na wyciągu z drążkiem prostym
Pompki na ławce
Francuskie wyciskanie leżąc
Prostowanie z liną na wyciągu
Prostowanie ramienia jednorącz z hantlą w opadzie tułowia

Uginanie z hantlami stojąc
Uginanie na modlitewniku jednorącz z hantlą
Uginanie ze sztanga łamaną
Uginanie młotkowe

Uginanie nachwytem ze sztangą prostą
Uginanie nadgarstków z hantlą

45 min orbitrek

posiłek i trening pozowania, 4 pełne obwody jeden po drugim, z opinii Artura Kozłowskiego, który mnie uczy pozowania, jest już bardzo dobrze.

Dzisiaj już za mną 50 min rowerka, nawet trochę więcej, bo włączyłem sobie Wiedźmina i musiałem obejrzeć odcinek do końca.

Samopoczucie coraz gorsze, kompletny brak sił i chęci do życia. Dodatkowo coraz więcej problemów się kumuluje, ale nie poddaje się. I stawy już mi strasznie dokuczają, ale nikt nie mówił, że będzie lekko.

dosc spore tetno ja przewaznie tak kolo 120