Wracam z wypiskami.
W tym tygodniu wszedł tylko 1 trening, wczoraj, zamiast PUSH + PULL zrobiłem jedno solidne FBW. Od jutra już treningi zgodnie z planem. Egzamin zaliczyłem, a to najważniejsze
Michę trzymałem jak się dało, czyli mogę być zadowolony. Kcal były trzymane, w miarę możliwości, jakość jedzenia również. Wpadły tylko jakieś zupy, obiady na stołówce oraz chińczyk w poniedziałek. Starałem się wybierać dobrej jakości dania, jak np ziemniaki z grillowanym indykiem, czy kurczak z warzywami więc było ok.
Wczorajszy trening:
Trening:
podciąganie na drążku 6 serii po 5 powtórzeń z ciężarem własnym (3 serie nachwytem szeroko i 3 neutralnym)
przysiady 6 serii po 6 powtórzeń (ostatnia
77,5kg x 6)
martwy ciąg 6 serii po 6 powtórzeń (ostatnia
110kg x 4)
wyciskanie sztangi na ławce poziomej 6 serii po 6 powtórzeń (ostatnia
65kg x 6)
martwy ciąg na prostych nogach 5 serii po 8 powtórzeń (ostatnia na 70kg - chyba)
wiosłowanie hantlą 5 serii po 10 powtórzeń (ostatnia na 27,5kg)
wyciskanie żołnierskie 4 serie po 8 powtórzeń (ostatnia
27,5kg x 7)
wyciskanie hantli na barki siedząc 4 serie po 10 powtórzeń (ostatnia
16kg x 8)
Nie wyspałem się za bardzo, bo uczyłem się do późna i wstałem też rano, aby uczyć się do egzaminu. Do tego po egzaminie prosto na praktyki, także byłem styrany. O 14 już miałem ochotę tylko na sen. Z tego względu pozwoliłem sobie zarzyć pierwszą w życiu porcję przed-treningówki: 4g SAW. Nie czułem jakiegoś wielkiego kopa, ale chyba jednak na mnie podziałała, bo na siłowni cały trening przebiegł bardzo sprawnie. W martwym ciągu pobiłem rekord życiowy o 10kg (nigdy wcześniej nie podchodziłem do ciężaru większego niż 100kg). Ogólnie trening złożony tylko z podstaw w wersji kilka serii po 6 powtórzeń. Chciałem sprawdzić jak w tej chwili prezentuje się moja siła i czy jest jeszcze miejsce na progres i okazało się, że mogę jeszcze spokojnie progresować i mam nadzieję, że osiągnę założone cele pod koniec cyklu, czyli do świąt Wielkanocnych. Strasznie miałem styrane prostowniki i dolny odcinek kręgosłupa po treningu, dlatego MCNPN wszedł nieco lżej, tym bardziej, że w sobotę już robię normalny trening PULL więc dwugłowe i tak dostaną swoje.
Dieta:
1) grillowany indyk z ziemniakami i brokułami na parze + zupa warzywna
2) ryż gotowany na mleku z odżywką białkową + banan + gruszka
3) chleb razowy z mozarellą, koncentratem pomidorowym i chrzanem
4) jajecznica z 6 jaj na pieczarkach i smalcu z chlebem razowym, ketchupem i chrzanem
Kcal: 2700
B: 167
T: 98
W: 280