[BLOG]Fryto/Dziennik treningowy

8.02.2014 Sobota
Dzień treningowy PULL

1) drążek podchwyt na szer. barków 5x6
2) martwy ciąg 12x60kg, 12x70kg, 10x80kg, 10x85kg, 8x90kg
3) martwy na prostych z hantlami 12x16kg, 12x20kg, 12x20kg
4) wiosłowanie sztangą nachwytem 12x40kg, 12x50kg, 12x55kg, 10x60kg, 10x60kg
5 )zbieranie grzybów 4x12 (12-14kg)
6) podciąganie sztangi do mostka 12x20kg, 12x20kg, 10x25kg
7) uginanie z hantlami 2x12 (10kg)

Dzisiaj trenowałem ze współlokatorem, który z siłownią do tej pory miał niewiele wspólnego. Natomiast z techniką na siłowni nie miał nic wspólnego . Poza tym trenowałem na nowej siłowni, na której byłem pierwszy raz (trzeba było wybrać taką, na którą obaj mamy zniżki). Z tego powodu sporo czasu straciłem na to, żeby nauczyć go tego co potrafię i korygowanie jego błędów. Przez to intensywność była niska, zeszło mi niemal 2h i to bez rozciągania i bez cardio. Poza tym nie zrobiłem wszystkich ćwiczeń jakie miałem w planach np.: żurawia (nie było drabinek, na których mógłbym zahaczyć nogi), którego zastąpiłem martwym z hantlami. Ciężar jednak był całkiem spory jak na mnie, zwłaszcza w martwym i wiośle co mnie bardzo cieszy.
Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z planu ćwiczeń w dniu dzisiejszym, czuję moc i motywację do tego, żeby robić tego typu treningi i to cieszy.

Jutro trening PUSH. Mam nadzieję, że wejdzie jeszcze lepiej niż dzisiejszy .

Dieta:
1) ryż basmati z bitkami wołowymi w sosie własnym (od mamy) z kalafiorem + 2 mandarynki
2) chleb razowy z pieczonym schabem oraz chrzanem, posmarowany koncentratem pomidorowym(wyszło całkiem smaczne, chociaż pierwszy raz w życiu smarowałem pieczywo koncentratem )
3) chleb razowy z twarogiem, jajkami na twardo i sałatą lodową
4) jogurt naturalny z odżywką białkową i wiórkami kokosowymi + orzechy włoskie

Kcal: 2500
B: 177
T: 76
W: 232

Filmiki z dzisiejszego treningu. Krytyka mile widziana

9.02.2014 Niedziela
Dzień treningowy PUSH

1) wyciskanie sztangi na klatkę 5 serii: 12x40kg, 12x42,5kg, 12x45kg, 12x47,5kg, 12x50kg
2) przysiady 5 serii: 12x50kg, 12x55kg, 12x60kg, 10x62,5kg, 10x65kg
3) wyciskanie hantli na ławce 4 serie: 15x14kg, 12x16kg, 12x18kg, 8x18kg+6x14kg
4) wykroki 4 serie: 15x20kg, 12x22,5kg, 12x25kg, 12x25kg
5) wyciskanie hantli na barki 5 serii: 15x10kg, 15x12kg, 12x12kg, 12x14kg, 11x14kg
6) unoszenie przodem 3x12 (4kg)
7) wyciskanie wąsko triceps - o tym zapomniałem
8) spięcia na łydki na maszynie 4 serie: 30x50kg, 3x20 (60kg)
9) prostowanie tułowia bokiem na ławie rzymskiej 3 serie: 3x12 (w drugiej i trzeciej serii z ciężarkiem 2,5kg)
10) spięcia na mięsnie proste brzucha na ławce łamanej 3 serie: 30,30,40
10 min cardio

Dzisiaj wszedł zdecydowanie najlepszy trening w tym roku, bez dwóch zdań. Było bardzo mało osób i w ogóle nie trzeba było na nic czekać. Cały trening właściwy wykonałem, w 62 minuty. Bardzo duża intensywność, bardzo duża objętość i całkiem spore ciężary. Siły dzisiaj też było bardzo dużo, co cieszy, być może przez to, że zacząłem w końcu więcej jeść, a pewnie też trochę przez suple i poranną kawę 'z dopalaczem'.
Jedyne co mnie niepokoi to lekki ból kolana przy przysiadach w momencie, kiedy dwugłowe styka się z łydką, przy samej końcówce ruchu. Mam nadzieję, że to nic poważnego i nie przeszkodzi w treningach.

Dieta:
* kawa z chili cayene, cynamonem i świeżym imbirem - domowy spalacz tłuszczu, wydaje mi się, że daje dobrego kopa na treningach, ale może tylko mi się wydaje
1) odżywka białkowa z mlekiem, budyń i jabłko
2) ryż basmati z bitkami wołowymi i kalafiorem
3) chleb razowy z pomidorem i mozarellą
* big milk waniliowy
4) jajecznica + orzechy włoskie + migdały

Kcal: 2800
B: 171
T: 111
W: 267

10.02.2014 Poniedziałek
Dzień treningowy PULL

Miałem dziś nie robić treningu, ale okazało się, że w Ministerstwie Finansów zarządzono ewakuację związaną z rzekomo podłożoną bombą i miałem dzień wolny

Trzeci dzień treningowy pod rząd. Przed treningiem wypiłem sobie 'light' blacka. Nie wiem, czy to dzięki niemu miałem takiego kopa, ale znów sił było bardzo dużo

Trening PULL 1:
1) drążek podchwyt na szerokość barków 5 serii: 5x6 (+2,5kg)
2) rumuński martwy ciąg 5serii: 15x30kg, 12x40kg, 12x50kg, 12x60kg, 10x65kg
3) wiosłowanie hantlą 5 serii: 5x12 (16; 18; 20; 22,5; 25kg)
4) good morning 5 serii: 15x15kg, 12x20kg, 12x 22,5kg, 12x25kg, 12x27,5kg
5) unoszenie bokiem 5 serii: 15x4kg, 15x4kg, 3x12 (6kg)
6) unoszenie w opadzie 5 serii: 3x12 (4kg), 2x15 (2kg)
7) szrugsy na suwnicy smitha 6 serii: 2x15 (50kg), 4x12 (80kg)
8) uginanie ze sztangą 3 serie: 2x12 (15kg), 1x10 (17,5kg)
9) wyprosty tułowia na ławce rzymskiej 2x12
10) allahy 4x15 (poziom 10)
1 seria pompek na poręczach x15 - na koniec treningu (bo wczoraj zapomniałem zrobić triceps)
cardio 10 min

Ludzi było bardzo mało, trening szybki, intensywny. Bardzo podoba mi się obecny plan, z tego względu, że mieszam sobie ćwiczenia na zmianę i do każdego kolejnego podchodzę z daną partią mięśniową 'na świeżo'. Dzięki temu tempo jest bardzo wysokie, duże ciężary i dużo sił. Pomimo tego, że prosiłem ludzi aby mnie nagrali podczas niektórych ćwiczeń (7x) to i tak cały trening zmieściłem w niecałą godzinę.

Póki co jaram się tym planem i mam nadzieję, że tak zostanie.

Dieta:
W pierwszym posiłku myślałem, że więcej mięsa mi z wczoraj zostało, ale okazało się, że było go bardzo mało więc dorzuciłem białko.

1) ryż basmati z curry, wołowiną, pomidorem i ćwikłą + banan i odżywka białkowa
*jabłko
2) wątróbka z papryką, cukinią i cebulą w sosie sojowym i curry z ryżem basmati
3) bułka żytnia posmarowana koncentratem pomidorowym z makrelą wędzoną (świetnie się skomponowało z tym koncentratem - polecam spróbować)
4) jajecznica na smalcu, cebuli i pieczarkach z bułką żytnią + orzechy włoskie

Kcal: 2850
B: 175
T: 102
W: 289

Foty z wczoraj i dziś:

Na pierwszym zdjęciu pieczony schab?

Zgadza się. Jakieś dziwnie rozmazane wyszło.

Zmieniony przez - Fryto w dniu 2014-02-11 17:31:34

Też lubię upiec sobie 1-2kg na kilka dni

Jak bym tylko miał piekarnik to bym tak piekł, bo to ogromna oszczędność czasu, a w ciągu tych kilku dni nawet nie traci specjalnie na smaku. Tym razem mama mi przywiozła z domu więc korzystałem przez cały tydzień. Niestety dobre się już skończyło . Ale w lutym zamierzam się przeprowadzić i na pewno w nowym mieszkaniu będzie piekarnik, to element decydujący . Do tego dokupię acti fry i będę jadł jak król. Może jeszcze pokuszę się o jakiegoś mini robota kuchennego, co by mi ziemniaki rozgniatał (na placki ziemniaczane).

:D Ostatnio się zastanawiałem, czy nie zainwestować w urządzenie, które by mi obierało ziemniaki ale potem stwierdziłem, że to byłoby chyba lekkie przegięcie

Zmieniony przez - Lucky555 w dniu 2014-02-11 18:32:35

Obieranie to najmniejszy problem. Najgorsze jest ich tarcie na tarce ... Mi chodzi o robienie z ziemniaków sieczki,, takiej papki już gotowej na placki ziemniaczane. Poza tym w ten sam sposób można by tam robić ciasta do piekarnika, kluski leniwe itd więc byłoby to urządzenie wielofunkcyjne.

Można próbować ziemniory mielić w maszynce do mięsa albo w robocie kuchennym, bo faktycznie zabawy z tarciem jest sporo zabawy.