24.03.2014 Poniedziałek
Dzień treningowy PULL
Miałem 3 dni przerwy od treningów. Wczoraj wróciłem z Krakowa. Micha oczywiście nie była trzymana, żadnego liczenia kcal, jakość też pozostawiała wiele do życzenia. Do tego 2 dni picia wódki, ale z umiarem
. Nie mniej jednak jeśli chodzi o żarcie to i tak jestem zadowolony, bo nie było tego 'obrzydliwego obżarstwa', które przytrafiało mi się za każdym poprzednim razem, gdy odwiedzałem przyjaciół w Krakowie. Poza tym weszło bardzo dużo spacerowania. W sobotę przeszedłem z 15km, aż mi się odcisk na stopie zrobił.
Było mega zaje**ście, ale się skończyło. Dziś spałem 10 godzin, trzeba było odespać. Wczoraj jeszcze 3,5h stałem w pociągu, aż mnie kolana i dolny odcinek kręgosłupa rozbolały.
Te 3 dni przerwy dobrze mi zrobiły pod względem kontuzji. Biodra w ogóle nie czuję i o dziwo rwy kulszowej również nie, ale dla bezpieczeństwa i tak zrezygnuję w tym tygodniu z MCNPN i zrobię same żurawie. Także pod względem zdrowia - przerwa jest ok. Pod względem formy - nie
. Strasznie mi się nie chciało, aż mnie nachodziły myśli, żeby całkiem zrezygnować, ale jednak się przemogłem i w sumie wszedł całkiem fajny trening.
Trening:
1) drążek podchwyt na szerokość barków 5 serii
6x2,5kg/6x5kg/6x7,5kg/5x10kg/4x12,5kg
2) żuraw 1x10 + 10x6
3) wiosłowanie sztangą 5x12
50kg/55kg/60kg/70kg/75kg
4) martwy ciąg 2x15 (75kg/85kg)
5) unoszenie bokiem 4 serie
30x4kg/15x6kg/15x6kg/15x6kg+15x4kg+20x2kg
6) szrugsy na suwnicy smitha 3x20 (40kg/50kg/70kg)
7) uginanie ze sztangą łamaną na modlitewniku 3 serie: 3x10-15 (15kg/17,5kg)
8)
wyprosty tułowia na ławce rzymskiej bokiem 4x10 (cw/5kg/10kg/15kg)
9) unoszenie na tylny akton barków w leżeniu przodem na skośnej 3x12kg (2kg)
10) face pull 4x15
10 min cardio
Komentarz:
Jak wspomniałem wcześniej, na początku treningu straszna niemoc. Ciężko się wraca do treningów po przerwie, nawet tak krótkiej. Pierwsze 2 serie wiosła z większym pochyleniem i lepszą techniką. Kolejne 2 serie już gorsza technika i bardziej pionowo, ale inny bodziec - większy ciężar. Martwy zrobiłem sobie całkiem dodatkowo, jako że wykonuję tylko żurawia na dwugłowe i trzeba było sobie coś dołożyć. Jednak 15 powtórzeń w martwym 'zabija'. Spociłem się niemiłosiernie. Reszta standardowo.
W tym tygodniu zamierzam jechać normalnie. Ostatnie 3 tygodnie przed Wielkanocą będę jechał dokładnie tym samym planem, z tym, że wejdę na mniejsze zakresy powtórzeń, z większą ilością serii i większym ciężarem. Mam nadzieję, że pozwoli to zachować progres siłowy do końca cyklu.
Dieta:
Już bardzo dawno nie robiłem pulpetów (chyba pierwszy raz odkąd prowadzę ten dziennik), a szkoda, bo są mega smaczne i mega ekonomiczne pod względem czasu. Dorzuciłem do zmielonego fileta z kurczaka odrobinę drobno posiekanej cebuli, marchewki i papryki oraz mieszankę różnych przypraw.
1) budyń + odżywka białkowa
* kiwi + big milk
2) puplety z ziemniakami i papryką
* 2 kiwi
3) mozzarella + orzechy nerkowca
4) jajecznica na maśle klarowanym z chlebem razowym + awokado
5) chleb razowy z masłem orzechowym + orzechy nerkowca
Kcal: 3050
B: 180g
T: 128g
W: 296g