Spam param pam pam

Raczej nie, bo juz byly kryzysy, zrywania itp przez co kazdy "poważniejszy" związek chyba musi przejść

...

to mało ważne, ludziom czasem odpyerdala i wszystko pryska. Serio, nie znam żadnej pary, która by chodziła ze sobą od 14 roku życia i już do końca swoich dni ze sobą, albo się to rozpyerdala po kilku latach albo już będąc małżeństwem, co jest w chui gorsze

A ja Ci powiem ze znam takie osoby, i dwie są z mojego osiedla, a chodzimy jak ja mialem 15 a ona 14 wiec i tak w sumie to jeden chvi. Masz racje ze ludzia odpyierdala i wszystko sie piepszy. Na studiach wszystko sie moze zmienić ale poki co jest nam razem b.dobrze. Napewno tez z jest to jakieś przyzwyczajenie ale po roku, max dwóch tak sie zresztą w większości związkach dzieje

to Ci powiem tylko tyle, ze jak już jest przywiązanie zamiast miłości to to nie przetrwa

Nie napisalem ze jest to przywiązanie a jakiś rodzaj przywiązania. Chyba mi nie powiesz Rafał ze spotykając sie przez pól roku z dziewczyna przed kolejnym spotkaniem za 2-3 lata będziesz czul dokładnie to samo co na początku. O to mi chodzi. A miedzy nami jest milość i to wydaje mi sie ze spora. Ostatnia akcja która sie wydarzyla miedzy nami tylko to potwierdziła (niewazne o co chodzi)

jak tu słodko <3

wiadomo, że z czasem to przechodzi, pragnę Cię tylko uświadomić, że baby są popyerdolone i lepiej dmuchać na zimne. Kumpel rozstał się wczoraj po k***a 11 latach... płakał mi do słuchawki, także masakra

Ja ze swoja zona jestem nieco ponad 10 lat a 2 malzenstwo. Raz sie p******i, raz jest idealnie jak w kazdym zwiazku. Moj wujek ze swoja zona tez jest ok 25 lat.

Pewnie ze wszystko moze sievsp******ic i rozsypać jak domek z kart