Hasa i jej walka o obwód pasa

- na poprawę nastroju bo ostatnio jakiś masz kiepściutki - no i powiadomki ON!

okurasei

- na poprawę nastroju bo ostatnio jakiś masz kiepściutki - no i powiadomki ON!

dzięki

Hej Hasa .
Jak chcesz się trochę nabuzować to polecam taki zestaw:
kawa (fusiasta) + cynamon + imbir + chili w dowolnych proporcjach.
Tylko z tym ostatnim nie przesadzaj bo piekło w gębie się robi..

weekend na straty

W piatek nie zrobilam treningu nóg, jedynie 5 km biegu. Ciagłego biegu, na pełnym wk***ie (ciąg dalszy problemów rodzinno finansowych, o któych tutaj nie bede sie rozpisywac daly mi niezle w kosc). Nogi juz nie mogly biec, ale glowa dobiegla pełna piątke - w 35 minut. Dla mnie wyczyn, bo nie biegam. Chyba zaczne.
Pomiary z wczoraj rano:

08-06-2013 15-06-2013 Różnica od ostatniego
Wzrost 160 160
Waga 66,1 66,2 0,1
Biust 94 94 0
Pod biustem 79,5 79 -0,5
Talia 74 73,5 -0,5
Pępek 82,5 82,5 0
Biodra 99,5 99,5 0
Udo L 57 57,5 0,5
Udo P 59 58,5 -0,5
Łydka 35 35,5 0,5
Fałda brzuch 90 91 1

I tak mnie dobiły te pomiary (bo dieta czysta, treningi byly, a tu falda + 1 cm - pewnie od stresów), że wszytsko do kupy spowodowalo, ze zasnelam na 4 h w ciagu dnie (niestety na stres reaguje sennoscia i napadami głodu).
Micha sie posyapala, czysto ale proporcje nie trzymane z przewaga ww.
Dzis podobnie.
Wychodzi ze mnie maruda. To troche nie tak.
Nie ukrywam, że psychika mi siada. Zawsze bylam typem, co to do przodu i co było to mineło. A teraz nie wyrabiam, bezsilnosc w pewnych sprawach mnie wrecz paralizuje.
Musialam to napisac. W sobote mialam pomysl, zeby cala diete i cwiczenie rzucic w cholere, bo nic to nie daje. Ale to nie prawda. Daje i to bardzo duzo. daje mi wzgledne poczucie realnosci i sensu, którego w innych sferach zycia chwilowo brak.

Jutro dupa w troki i robie nogi.

Aha, mam taki nawrót zapalenia skóry głowy, że świruje. Podjerzewam, że nasiliło sie od stresu. Skóra swędzi i łuszczy się płatami. Mam wrażenie, że wlosy garsciami wyciągam.
To tyle. Pomarudzilam, Przepraszam. Musiałam.



Zmieniony przez - hasarapasa w dniu 2013-06-16 20:42:40

Trzymaj się Wiewiór, w końcu musi być lepiej. A dieta jak piszesz, to jakaś stała, pewien porządek, a że efektów nie widzisz, to też nie koniecznie oznacza, że ich nie ma. Ja tak miałam większą część przemiany. Często waga stoi a nawet rośnie, to samo obwody, a jednak zmienia się jakość ciała, jego gęstość. Rób swoje, pamiętaj o fotach, ocenisz po czasie
Uspokojenia prywatnych zamętów Ci życzę

Trzymaj się
Kłopoty przemijają. Trzeba się z nimi zmierzyć, realnie ocenić sytuację i zrobić to co jest najlepsze w danym momencie.
Jak będę w Kielcówku to się odezwę do Ciebie. Pociśniemy wspólnie na treningu to Ci głowa odparuje

Trzym się Hasa!
Dziennik nie tylko jako rejestr treningu i miski musi służyć...
Niech Kokosik Cię dobrze przegoni to się lepiej poczujesz.
A wymiary - pies je trącał - jak przyszły to i pójdą nie zamartwiaj się nie ma o co.

Słuchaj dziewczyn, dobrze mówią. Ja od siebie mogę tylko dodać, jak się już coś psuje to od razu wszystko naraz, żeby bardziej człowieka dobić... przetrzymaj to i nie poddawaj się, bo te gorsze dni w końcu miną :)
Powodzenia dla Ciebie :)

Hasa, nie daj się jesteś dzielna i silna baba, co nie raz już nam tu pokazałaś, ja tam w Ciebie wierzę- dasz radę (próbowałaś wcierać w skórę głowy olej kokosowy?)

jak to mówi moja przyjaciółka :

będzie co ma być, a będzie dobrze! w końcu jesteśmy skazane na sukces...

Wszystko się ułoży.Zobaczysz.