Skos- yhm, przez ten skos całkowicie straciłem zapał. Zmieniłem gryfiki na dłuższe żeby mi się lepiej nakładało i ważą one 0,5 więcej, ale to raczej nie przez to tak zj3bałem trening się wkrvilem tylko, dwa trening 26x8 szło jak szmata a teraz ledwo mi 24x8 poszło a przed treningiem myślałem o 28,5x(ileś) i te regresy... jeden trening ominięty i wszystko się j**ie.
SS rozpiętki / gilotyna- Udało mi się zrobić zamierzone pow w rozpiętkach więc ok, gilotyna w ostatniej serii 3 odpoczynki, reszta bez.
Uginanie sztangi- Ok, 38,5 rzucane.
SS młoty / uginanie z supinacją- Młoty jakoś dziwnie ciężko, supinacja za to jakby lżej.
+ Po treningu rower 40 minut, najlepsze jest to, że się rozpada a jak już się rozpadnie to tylko jakieś tabaty zostaną do robienia bądź kompleksy z małym ciężarem, lipa jest.
Zakwasy ud okrutne, jeszcze mnie wczoraj skurcz 2-ki złapał jak szedłem spać...
Miska
Zmieniony przez - Kitly w dniu 2013-06-04 20:01:20
Zmieniony przez - Kitly w dniu 2013-06-04 20:02:16
Szacuny
3
Napisanych postów
2130
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37245
Jutro grzbiet, nie ma co się oszczędzać jednak i dalej będę próbował 50x30 jednorącz zrobić.
Teraz pytanie do was. Co mi pozostało jak nie mogę biegać / rower stacjonarny się rozsypał / zwykły rower się rozsypał a muszę robić jakieś aeroby? Mam 12 schodów w domu to może po nich wchodzić i schodzić, nie wiem, kombinuję bo jestem w czarnej dupie
Szacuny
3
Napisanych postów
2130
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37245
Sztuki walki za aeroby? Totalnie nie pasuje, przecież to osobny duży wysiłek. Pływanie dobra sprawa, ale ja muszę od razu po treningu je wykonać. Dzięki za pomysły. Jutro jeszcze pożyczę rower od kolegi a w piątek i dalej nie wiem.. coś raczej wymyślę trochę myśli się nasunęło.
Komentarz- Z treningu jestem zadowolony, jedynie jestem wkurviony z tego, że usunąłem filmik jak wiosłuję hantlą a k***a mówiłem do siebie, żebym lepiej nic już nie kręcił bo niechcący usunę nie to co trzeba, ehh i nie ma pamiątki.
Podciąganie - Ok, plecki czułem, ale bez progresu.
Wiosło sztangą- Najpierw 107,5x6 zrobiłem i czułem, że coś słabo więc postanowiłem jeszcze spróbować tylko, że z paskami i poszło kolejne 107,5x6. Grzbiet czułem to jest najważniejsze, kapturów wierzcie lub nie w ogóle nie czułem ale nie mówię też, że na nie w ogóle nie wchodzę.
Wiosło hantlą- Poszło, prawa ręka całkiem ładnie 22 odpoczynek 8, starałem się tym razem jeszcze łokieć "dociągać" krva ale co było z lewą to poezja, 10 odpoczynek 6 odpoczynek 5 odpoczynek a późnij to po 2-3 robiłem choćbym chciał ten łokieć dociągać to nie było szans, ruch łopatki łokieć prawie w górę nie szedł, trzeba walczyć żeby poszło lepiej grzbiet rozyebany, w tych 60 pow bardziej się spociłem jak od początku treningu nagle całe ręce mokre
SS wyciąg- Poszło całkiem ok.
Szrugsy- Ok.
Wyciskanie wąsko- Z tym ćwiczeniem chyba się pożegnamy, progres się kończy te 57,5 to 4 pow chwila odpoczynku i jeszcze 2, na regresach triceps zapłonął.
SS wyciąg/pompki- Tutaj postawię jednak na maksymalne czucie 20 kg a 15 mega różnica w czuciu tricepsa, 20 muszę "zrywać" a 15 pięknie płynnie z bardzo wolny negatywem i tak zostawię.
Kocham robić grzbiet.
I 40 minut aerobów na rowerze kolegi jutro nie wiem jeszcze co za aeroby będą.
Filmiki
Wiosło sztangą
107,5x6->
107,5x6 paski->
Miska
Zmieniony przez - Kitly w dniu 2013-06-06 19:16:51
Unoszenie zgiętych nóg w zwisie na drążku 5x20
20/20/20/15/15
20/20/20/20/20
20/20/20/20/20
20/20/20/20/20
---------------------
20/20/20/20/20
20/20/20/20/20
Spięcia brzucha 3x20
20/20/20
20/20/20 + 5kg za głowę.
20/20/20 + 5kg za głowę.
20/20/20 + 5kg za głowę.
---------------------------------
20/20/20 + 5kg za głowę.
20/20/20 + 5kg za głowę.
+ po treningu 0:41:08 jazdy na rowerze w terenie
Dystans: 13.10km
Śred. Prędkość: 19.11km/h
Kalorie: 451
Komentarz- Nie da się ćwiczyć tak "zakwaszony" całe ciało, nawet uda o poniedziałku trzymają.
Podciąganie sztangi- Dzis było ładnie, ale zastanawiam się nad zmianą ćwiczenia.
Triset- Też super, ale tylko unoszenie bokiem i przodem. Nie umiem wyczuć czy jestem w opadzie czy w pochyleniu w podciąganiu sztangi do klatki... ciągle na garbie mniejszym/większym. Też myślę o zmianie.
Unoszenie kolan- Ok
Spięcia- Ok
Ogólnie chyba troszkę namieszam w treningu barków.
Szacuny
3
Napisanych postów
2130
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
37245
Bdb pewnie dla tego też, że zawsze ich nienawidziłem. Wyciskań nie ma z racji, że następnego dnia czyli jutro mam bear complex a tam barki mocno dostają, ale teraz trochę namieszam w treningu barków więc może dodam jakiś wycisk.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Kitly
Bdb pewnie dla tego też, że zawsze ich nienawidziłem. Wyciskań nie ma z racji, że następnego dnia czyli jutro mam bear complex a tam barki mocno dostają, ale teraz trochę namieszam w treningu barków więc może dodam jakiś wycisk.
Na masówce bez wycisków barki rosły.
No i nic dziwnego - takie podciągania sztangi wzdłuż tułowia traktowane ciężarowo są świetne, jeśli chce się te barki poszerzyć. Osobiście na następnej masówce planuję przetestować wznosy bokiem ze sztangielkami w wersji heavy w tym właśnie celu.