Z nogami nieco lepiej, o dziwo mocniej mnie bolą dłonie. Obydwa kciuki. Spuchły i ciężko cokolwiek brać, chwytać, manewrować.
Także cegłówki, jak cegłówki, ale może jakbym choćby miała rękawiczki rowerowe to te wzmocnienia żelowe by nieco osłabiły to uderzenie. Tylko że jak mi się zdarły siłowniane, to sobie rowerowe pożyczylam i leżą w torbie treningowej
Troszkę mnie główka ćmi, ale zdaje się że złego jednak diabli nie wezmą
Dokończę tą przemianę
zmień te rysunki krwawe ja ci mówię Mówisz, że sama wykrakałam?
Co za niefart. Znów mi komp padł i siedzę na tym małym gównie, co z grafiką ciężko szaleć :/
gosiu, ja się bardzo cieszę, że dojrzałas do zmiany i trafiłaś w jedyne słuszne miejsce
Bardzo Ci kibicuję i trzymam kciuki, żebyś w tym Swoim pracowo-rodzinno-naukowym kołowrotku znajdowała czas na
treningi i kombinowanie miski. Bo tak poza tym, to wiem, że dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych
molly_s oj, to duży rozpęd potrzebny