W MMA spam legendarny, każdy zimny i surowy jak klimat polarny

wypij k***a piwo minie kac, sposob stary jak swiat i sprawdzony

syndrom odstawienia ... jak ja "ograniczyłem" picie to każdą połóweczkę ( pitą sporadycznie ) muszę odchorować , a jak dawałem w palnik to lałem w ryj ile wlazło i następnego dnia 100 czy 200 gram na rozruch i było git ... ale tak to raczej nie polecam ( raz na kacu , walnąłem piwko i poszedłem na trening ... a na treningu walnąłem bełta na metę , ulało się że cho cho ! )

.....




Zmieniony przez - Balboa5 w dniu 2013-05-03 12:49:54

Ja tam klina odpuszczam, koło 16 się spodziewam rodziców że podjadą po mnie bo siostrę na pociąg wiozą do wrocka i mnie mają zabrać chyba. Klin by mnie zniszczył.

Jak to dobrze że jestem yebanym abstynentem

Ja od niedawna też ale zawiesiłem abstynencję na urodziny kumpla.

Bo pic to trzeba umiec




























ps

ide sie dzisiaj naj**ac

Zmieniony przez - Grócha w dniu 2013-05-03 13:03:29

lepiej abstynentem jak impotentem ... picie jest proste ... schody zaczynają się nazajutrz ... albo na izbie