...
Napisał(a)
Pora na wypiskę,najpierw leci wczorajsza micha z DNT:
picie: za mało , parę herbat i kawa,woda
suple: 3x2 wiesiołek, tran
Trening dzisiejszy:
MCw ostatnim powtórzeniu 4 serii coś mi kliknęło w biodrze i mnie trochę strach obleciał i dlatego na 5 serię nie dokładałam. Trochę mnie też rozprasza jakiś supełek od paska co się wżera w dłoń, ale i tak z paskami lepiej niż bez I mam już piękne, swieże siniaki pod i nad kolanami w ogóle w ostatniej chwili przed wyjściem zmieniłam spodnie na długie, bo bym sobie skórę zaorała tą sztangą dziś w krótszych
przysiad sumo tutaj trochę pocisnęłam, wprawdzie ostatnie powtórzenia ostatniej serii nie były wystarczająco głębokie, ale źle to też nie wyszło
żołnierskie moje barki to jest mega słabizna, nie mogę przeskoczyć tych okolic 20kg, nie i już. Na pewno nie w tym zakresie powtórzeń ale obczaiłam że jak się zadziera głowę do góry to jest lepiej się nie wyginać w tył, niż jak się tylko szyją odginało.
opuszczanie za pierwszym razem się źle złapałam, za szeroko i jakaś kaszana wyszła, potem już doszłam jak to ma być i poszło lepiej, choć i tak, dziwnie się skacze do tego uchwytu (teraz na uchwytach przy "maszynie" do dipsów).
shoulder box diabli wzięli 4kg sztangielki i musiałam robić 3kg, 5kg to o wiele za dużo jednak. Za to zrobiłam powtórzenia w szybszym tempie, z krótszymi przerwami i nie na raty.
Tren zmęczył adekwatnie, wody mi nawet na koniec zabrakło tak się zmachałam
picie: za mało , parę herbat i kawa,woda
suple: 3x2 wiesiołek, tran
Trening dzisiejszy:
MCw ostatnim powtórzeniu 4 serii coś mi kliknęło w biodrze i mnie trochę strach obleciał i dlatego na 5 serię nie dokładałam. Trochę mnie też rozprasza jakiś supełek od paska co się wżera w dłoń, ale i tak z paskami lepiej niż bez I mam już piękne, swieże siniaki pod i nad kolanami w ogóle w ostatniej chwili przed wyjściem zmieniłam spodnie na długie, bo bym sobie skórę zaorała tą sztangą dziś w krótszych
przysiad sumo tutaj trochę pocisnęłam, wprawdzie ostatnie powtórzenia ostatniej serii nie były wystarczająco głębokie, ale źle to też nie wyszło
żołnierskie moje barki to jest mega słabizna, nie mogę przeskoczyć tych okolic 20kg, nie i już. Na pewno nie w tym zakresie powtórzeń ale obczaiłam że jak się zadziera głowę do góry to jest lepiej się nie wyginać w tył, niż jak się tylko szyją odginało.
opuszczanie za pierwszym razem się źle złapałam, za szeroko i jakaś kaszana wyszła, potem już doszłam jak to ma być i poszło lepiej, choć i tak, dziwnie się skacze do tego uchwytu (teraz na uchwytach przy "maszynie" do dipsów).
shoulder box diabli wzięli 4kg sztangielki i musiałam robić 3kg, 5kg to o wiele za dużo jednak. Za to zrobiłam powtórzenia w szybszym tempie, z krótszymi przerwami i nie na raty.
Tren zmęczył adekwatnie, wody mi nawet na koniec zabrakło tak się zmachałam
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
Sprawozdanie z michy: 1) DT, 2) DNT -> BWT 120/150/60, bez nabiału tydzień chyba już 7.
picie: dużo herbat, wody też sporo, kawa, anatol
suple: wiesiołek, tran, minerały koloidalne
picie: kilka herbat, woda, kawa, anatol
suple: wiesiołek, tran, minerały koloidalne
Głodu jako takiego nie odczuwam, wiadomo, jak zbliża się pora karmienia to jest głośno w brzuchu, ale doszłam już z tym do ładu zdaje się
PYTANIE Tym razem chodzi o wodę do picia. Mianowicie w domu mam dzbanek z filtrem brity, i tej wody używam do picia oraz gotowania. Nalewam sobie ją też do bidonu na siłownię. Zastanawiają mnie 2 rzeczy: skoro jest filtrowana to nie ma żadnych potencjalnych minerałów? Skoro jest w plastikowym dzbanku, to czy to się tak samo przedstawia jak ta z plastikowych butelek -> chodzi mi o xenoestrogeny.
I ostatnie pytanie - czy to jest dobry pomysł, jakbym w pracy wypijała dzień w dzień 1,5l muszynianki - czy to być może jest za "ciężka" w kwestii mineralizacji woda? Bo wpadłam na taki pomysł, żeby sobie zgrzewkę zbunkrować w szafce i dziennie przez 8 godzin wypić między innymi te 1,5l mineralki. Na wodę w szklanych butelkach nie porywam się z racji ceny takowej wody.
By the way, odczuwam, że jest lepiej, naprawdę jak się więcej pije. To nie jest bajka o tym mimo wszystko, jakoś lepiej działam jak cały czas coś popijam - jakkolwiek to brzmi
picie: dużo herbat, wody też sporo, kawa, anatol
suple: wiesiołek, tran, minerały koloidalne
picie: kilka herbat, woda, kawa, anatol
suple: wiesiołek, tran, minerały koloidalne
Głodu jako takiego nie odczuwam, wiadomo, jak zbliża się pora karmienia to jest głośno w brzuchu, ale doszłam już z tym do ładu zdaje się
PYTANIE Tym razem chodzi o wodę do picia. Mianowicie w domu mam dzbanek z filtrem brity, i tej wody używam do picia oraz gotowania. Nalewam sobie ją też do bidonu na siłownię. Zastanawiają mnie 2 rzeczy: skoro jest filtrowana to nie ma żadnych potencjalnych minerałów? Skoro jest w plastikowym dzbanku, to czy to się tak samo przedstawia jak ta z plastikowych butelek -> chodzi mi o xenoestrogeny.
I ostatnie pytanie - czy to jest dobry pomysł, jakbym w pracy wypijała dzień w dzień 1,5l muszynianki - czy to być może jest za "ciężka" w kwestii mineralizacji woda? Bo wpadłam na taki pomysł, żeby sobie zgrzewkę zbunkrować w szafce i dziennie przez 8 godzin wypić między innymi te 1,5l mineralki. Na wodę w szklanych butelkach nie porywam się z racji ceny takowej wody.
By the way, odczuwam, że jest lepiej, naprawdę jak się więcej pije. To nie jest bajka o tym mimo wszystko, jakoś lepiej działam jak cały czas coś popijam - jakkolwiek to brzmi
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
Dzisiejszy trening:
przysiad+suwnica jakoś miałam powera, udało mi się zrobić to w supersecie w końcu, musiałam trochę przedłużyć przerwy z racji kręcenia się w głowie, ale wyszło ok :)
RDL+wznosy bioder coś się stało, że w końcu 65kg pękło na co przechodzący obok instruktor rzekł z uśmiechem "No no, niezły ciężar!" Także tego Wznosy poszły lepiej niż zwykle, choć nie wiem czy nie za szybko to tempo liczyłam
przysiad wykroczny nawet ok, bez huśtania
WL tutaj natomiast totalna klęska, chyba poprzednie ćwiczenia ze mnie wyssały power, choć spinałam poślady jak mogłam, to siły nie mogłam z siebie wykrzesać na więcej
prostowanie ramion to samo co poprzednie, nie miałam już w ogóle siły, coś tam powalczyłam, ale to były ostatnie podrygi
Pytanie z poprzedniego posta o wodę nadal aktualne
przysiad+suwnica jakoś miałam powera, udało mi się zrobić to w supersecie w końcu, musiałam trochę przedłużyć przerwy z racji kręcenia się w głowie, ale wyszło ok :)
RDL+wznosy bioder coś się stało, że w końcu 65kg pękło na co przechodzący obok instruktor rzekł z uśmiechem "No no, niezły ciężar!" Także tego Wznosy poszły lepiej niż zwykle, choć nie wiem czy nie za szybko to tempo liczyłam
przysiad wykroczny nawet ok, bez huśtania
WL tutaj natomiast totalna klęska, chyba poprzednie ćwiczenia ze mnie wyssały power, choć spinałam poślady jak mogłam, to siły nie mogłam z siebie wykrzesać na więcej
prostowanie ramion to samo co poprzednie, nie miałam już w ogóle siły, coś tam powalczyłam, ale to były ostatnie podrygi
Pytanie z poprzedniego posta o wodę nadal aktualne
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
Co do wody - od początku piję tylko piwniczankę, też wysoko mineralizowana, spora dawka magnezu... W ciągu dnia pęka więcej jak butelka, w dni z treningiem czasem nawet dwie
...
Napisał(a)
Miskowe sprawozdanie; wczoraj DT BWT 120/150/60
suple: 3x2 wiesiołek, tran
picie: codziennie kilka herbat po 400ml, kawa, woda i ze dwa anatole
Głodu właściwie nie ma, na pewno nie jest jakiś wilczy, ciągot na słodkie również brak, tylko czasem ciężko mi "przejść" obok masła w lodówce, ale więcej niż w sumie 5g ponad miskę w te dwa dni nie zjadłam Wczoraj poza miską wpadło z 150g kapusty kwaszonej z pieczarkami - no boska była :>
Mam po wczorajszym treningu domsy takie, że jak siadam to dokładnie czuję, jakich mięśni się do tego używa Kto by pomyślał, że pod koniec cyklu jeszcze mi się domsy trafią :>
suple: 3x2 wiesiołek, tran
picie: codziennie kilka herbat po 400ml, kawa, woda i ze dwa anatole
Głodu właściwie nie ma, na pewno nie jest jakiś wilczy, ciągot na słodkie również brak, tylko czasem ciężko mi "przejść" obok masła w lodówce, ale więcej niż w sumie 5g ponad miskę w te dwa dni nie zjadłam Wczoraj poza miską wpadło z 150g kapusty kwaszonej z pieczarkami - no boska była :>
Mam po wczorajszym treningu domsy takie, że jak siadam to dokładnie czuję, jakich mięśni się do tego używa Kto by pomyślał, że pod koniec cyklu jeszcze mi się domsy trafią :>
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
potencjalnie wiekszosc mineralow jest zatrzymana, ale nei jest jalowa, ale wysokozmieralizoanewody tez nie sa dobre
...
Napisał(a)
O widzisz, tak coś kojarzyłam że te wysokozmineralizowane to nie tak dzień w dzień bez ograniczeń. Jak brita nie jest jałowa to będę dalej z tego korzystać jako wodę na siłkę. A czasem i muszynianki łyknę. Może sobie britowy dzbanek do pracy obczaję hmm
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
te fitry sa tez specjalnie nastawione ze nie odkamieniaa do zera, ja mam w domu fitr na cala instalacje i pan nam ustawil twarosc wody i strzelil wyklad ze nei moze byc za miekka ze w filtrach z zasady celuje sie w twardosc min 8, wiec sadze ze Britta to samo
...
Napisał(a)
Po czajniku widzę, że nie odkamienia do zera a nigdy nie wlewałam tam wody co nie przeszła przez ten filtr
Winners train, losers complain.
Poprzedni temat
Zapiski z dziennika pokładowego Maorissy :)
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- ...
- 103
Następny temat
Chcę wyjść z bagna. Ale jak?
Polecane artykuły