Hasa i jej walka o obwód pasa

hasarapasa

przerwy od 9 do 17 i jeszcze powrot 800 km samochodem ... Uroczo.

Biorąc pod uwagę drogi w naszym zayebistym kraju, to faktycznie przeuroczo, wyrazy współczucia
Przy dojczlandowskich autostradach można spotkać ciekawe lokale, w których kupuje się obiad, wszystko ważąc, np. 200 g kury/indyka, ryż, warzywa - wtedy wiesz co jesz,a u nas pewnie ze 100 lat minie, nim przy autostradach powstanie coś innego niż McDonalds, czy KFC.

Matko i córko to gdzie Ty jedziesz do Chorwacji na tę delegację?

Piękne spadki :) Drogi współczuje.
btw. uwielbiam tytuł Twoego dziennika

Gesti, w przeciwną stronę na północ gnam, po drodze zbaczając ;)
Elleth, a dziękuję...
alemam dzisiaj ssanie, wpadla jeszcze pomidorówka - a w niej śmietana. No i calą porcje jutzrejszej brukselki oyebalam przed chwilą. Chyba znowu pojde spac, bo mój stary mówi, że co na mnie spojrzy to ja coś przeżuwam

Zmieniony przez - hasarapasa w dniu 2013-02-17 21:12:59

Hehehe, no to sympatycznie

No i spadki przegapiłam gratulacjony

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-17 21:16:14

Stary niech się przeleci po kalafiora jeszcze jak Haska ma apetyt .... hahahah

Tak sobie poczytałam, że masz refluks. Ja też mam Co prawda nie potwierdzony gastroskopią, bo mi odwagi zabrakło, ale mnie wzdyma po warzywach - funkcjonuję dobrze przy diecie lekkostrawnej - kalafior np. mnie dobija - mogę ewentualnie w dawkach homeopatycznych, podobnie kapusta - każda - kiszona też, brukselka tak samo, cebuli też niewiele jem, bo ryzykowna. Generalnie mam problem z jedzeniem warzyw - jeśli już to w formie zup - kremów. A i z takich ciekawostek - nauczyłam się spać na prawym boku, pomaga.

Joł,
nie ma sie czym pochwalic. Micha raczej czysta, ale rozkładu nie trzymalam i tylko 2 posiłki (7 rano i 21 , a w miedzyczasie 2 kromki suchego chleba zjadlam - nie było czasu i nie było jak, bo mialam towarzystwo niesympatyczne na droge... dlugo by tlumaczyc, nie do konca przemyslalam temat jedzenia w delegacji) Tylko 600 km zrobilam (mialam w plnach 800 - zmiana planow byla na szczęscie) dzisiaj w sniegu, i z @, która nadeszła nader punktualnie (cykl 28 dni).

Na pewno za mało dziś warzyw i za malo wody przyjęłam.
Jutro micha 1600 kcal 110 b/130 w
oraz obowiązkwo trening, ktory zaniedbalam totalnie (ostatni byl tydzien temu....) Wiec w tym tyg pwenie wiekszych sukcesow nie zanotuje
A teraz udaję się na spoczynek, bo padam na ryj....

No nie zazdroszczę tych 600 km, chociaż może trochę tak, lubię jeździć - odpoczywam wtedy

Wyspała się Pani?:)

jakie wyspała, jak rano musiałam zameldować się we fabryce Ale jak nie my to kto da radę...