No to ten..przeżyłam ale coś czuję że jutro będzie ból...to co dotychczas uprawiałam to jednak przy tym było opyerdalanie się
Dzień 3 – NOGI
1. Rozgrzewkowo: prostowanie nóg z gumą 2x30
2. Przysiad sumo ze sztangą 15x21kg 15x23kg 15x25kg 15x27kg
3. Przysiad z piłką 10x21kg 10x23kg 10x25kg
4. Wypady chodzone z hantlami 20x7kg 20x8kg 20x9kg
5. Wejście na ławkę z hantlami 10x7kg 10x8kg 10x9kg
6. Przysiad plie z hantlą 15x12kg 15x14kg 15x16kg
7. Wspięcia na palce 20x25kg 20x30kg 20x35kg
przysiad - na razie asekuracyjnie bo pierwszy raz to robiłam ale o dziwo idzie mi lepiej niż zwykły przysiad, pewniej się czuję i mam wrażenie że w końcu tak nie lecę do przodu i dupa cośtam pracuje..siadałam dupą do tyłu tak że aż raz prawie j**nęłam do tyłu z tą sztangą ale się ogarnęłam
z piłką nogi już odmawiały posłuszeństwa ale walczyłam
wypady no comment..mieszkanie przemaszerowane milion razy ale zrobiłam do końca
wejścia na ławkę to już po tych wykrokach masakra
w plie nie miałam siły już rękami trzymać hantli a nogi w ogóle zwiędłe
dobrze że nie było power walka bo tego bym mogła nie przeżyć
także ten, trening dostarczył mi wielu emocji
do michy wpadło jeszcze trochę owsa i banan
i kupiłam nowe gumy, może w poniedziałek dotrą