Ann wszystko bym o nim powiedziała tylko nie że fajny
Martucca miałam tylko wpaść powiedzieć, że umarłam, ale jak pytasz to daję wypiskę
Momentami mi się zbierało na rzyg ale tylko zbierało, znaczy jeszcze nie ten level
Dzień 1 - Czworogłowe + łydki
1A. Przysiad 15x26kg 15x30kg 15x35kg
1B.
Przysiady z wyskokiem 3x 15
2A. Bułgar 15x3kg 15x4kg 15x5kg
2B. Skakanka 3x 1min
3A. Wykroki chodzone 20x5kg 20x6kg 20x7kg
3B. Żabki 3x 20
4A. Prostowanie nóg z gumą siedząc na krześle 3x 20
4B. Przeskoki z nogi na nogę 3x 20 (w lewo + w prawo = 1x)
5. Przysiad w wąskim rozstawie nóg (lekka sztanga lub hantle) 3x 30
6A. Wspięcia na palce stojąc 3x 20
6B. Skakanka 3x 1min
7A. Wspięcia na palce siedząc 3x 20
7B. Skakanka 3x 1min
Po pierwszej serii przysiadów wyłączyłam ogrzewanie, po drugiej otworzyłam okno, potem już tylko dyszałam
Przysiad z wyskokiem - na początku niby lajtowo, ale pod koniec już mi czwórki spuchły nieźle i zesztywniały
potem było tylko gorzej
bułgar był po tym mega wyzwaniem także na raty i z k***ami
skakanka-napyerdalałam ile wlezie, pod koniec już przedramiona nie dawały rady od kręcenia i zaczęło mi się robić niedobrze
wykroki przezornie zaczęłam niżej i to był dobry wybór bo ledwo dobrnęłam do końca i się załamałam, że jeszcze nawet połowy trenu nie zrobiłam
żabki
co tak mało
to chyba było najgorsze, z milionem przerw
prostowanie - how nice of you
przeskoki nawet ok, boczna dupa paliła
przysiad- nie wiedziałam ile wziąć, wzięłam 20 i już na tym zostałam, zdyszałam się jak parowóz, ostatnie powtórzenia walka z wewnętrzną pipką
wspięcia już w miarę spoko
skakanka pod koniec już tempo coraz bardziej żółwie..nie sądziłam że minuty mogą być takie długie
Słowem - dziękuję za ten przemiły piątkowy wieczór i czołgam się w kierunku łóżka
Micha - z tłuszczem popłynęłam