Żyję, żyję . Niestety, ale choróbsko mnie jakieś dopadło, także w tym tygodniu postanowiłem nie iść na siłownię i siedzę w domu... Nie ma o czym pisać, więc na razie trochę się zakurzyło. Ale od poniedziałku już na 100% ruszam na nowo!
...
Napisał(a)
Ehehehe...
Żyję, żyję . Niestety, ale choróbsko mnie jakieś dopadło, także w tym tygodniu postanowiłem nie iść na siłownię i siedzę w domu... Nie ma o czym pisać, więc na razie trochę się zakurzyło. Ale od poniedziałku już na 100% ruszam na nowo!
Żyję, żyję . Niestety, ale choróbsko mnie jakieś dopadło, także w tym tygodniu postanowiłem nie iść na siłownię i siedzę w domu... Nie ma o czym pisać, więc na razie trochę się zakurzyło. Ale od poniedziałku już na 100% ruszam na nowo!
...
Napisał(a)
ty rusz na 300 i zacznij żreć jak facet to chorował nie będziesz.
:)
...
Napisał(a)
No więc po dłuższej przerwie czas wytrzeć zaległy kurz na moim dzienniku i ruszyć z nim od nowa!
Nowy tydzień, nowe siły, choroba w 90% zażegnana - także jedziemy!
DZIEŃ TRENINGOWY - 8 X 2012r:
trenowane partie: nogi, barki, brzuch
TRENING:
Oj jak dobrze w końcu wyrwać się z domu, zdjąć tą śmierdzącą piżamę i wreszcie móc pocisnąć na siłowni!! Już dosłownie znosiłem jajko przez te ostatnie 3 dni siedząc w domu. Czułem się fatalnie z tym, że nie mogę ćwiczyć - to jednak potwornie wchodzi w krew. Człowiek czuje się wtedy lepiej, bardziej świeżo, ma więcej energii ( kiedy ćwiczy oczywiście! ).
Trening wyszedł pozytywnie. Po tygodniowej przerwie związanej z chorobą, zanotowałem przyrost sił. Starałem się w tym tygodniu trzymać miskę na w miarę przyzwoitym poziomie, mimo tego, że aktywności żadnej nie miałem. Tyle co po mieszkaniu i raz dziennie na króciutko na dwór ( typu - po jogurty/chleb/coś na obiad/wywalić śmieci ). Na twarzy widzę, jakbym troszkę spuchł, ale to przez to nabranie siły, którą teraz mam zamiar w 300% wykorzystać na treningach. Nogi robiło się super - szczególnie na początku treningu czułem, jak mimo choroby udało mi się nazbierać sił. Odnotowałem też progres w wypychaniu ciężaru - czuję, że doczekam się W KOŃCU nocnych domsów, które dadzą mi w doopsko podczas wycieczki do wc.
1) prostowanie nóg na maszynie siedząc: 1x12 12kg + 1x12 18kg + 2x12 30kg
2) siady ze sztangą: 1x12 30kg + 1x12 40kg + 2x10 50kg
3) wypychanie ciężaru na maszynie: 2x12 40kg + 2x10 50kg
4) uginanie nóg stojąc (na dwugłowy): 4x12 II klocek
5) uginanie nóg leżąc (na dwugłowy): 4x12 18kg
6) wspięcia na palce z obciążeniem: 1x25 57kg + 1x25 75kg + 1x25 96kg
(w tym ćwiczeniu ciężar jest inaczej rozłożony, stąd większe wartości i może się to wydawać dziwne. W przełożeniu na ciężar krążków było by to odpowiednio jakieś ~57kg=20kg; 75kg=32kg; 96kg=45kg
7) wypychanie sztangi na Smithcie zza karku: 4x10 30kg
8) unoszenie prostych rąk na boki z krążkami: 4x12 3kg
9) brzuszki seria łączona: 3x20 na jet pack'u z prostymi nogami + 3x25 podnoszenie prostych nóg za głowę przy drabinkach + 3x25 na ławeczce skośnej
Trening, jak pisałem - poczułem fajnie. Pewnie głównie dlatego, że miałem tygodniową przerwę od jakichkolwiek ćwiczeń. To jest jednak to! Czekałem na to, jak menel na wódkę ! Zanotowałem też progres, z czego jestem zadowolony. Jutro cisnę plecy i kolejna dawka martwego ciągu
DIETA:
1) płatki owsiane + wiórki kokosowe + kefir + nektarynka + jabłko + odrobina kakao
2) makaron pełnoziarnisty z pieczoną piersią kurczaka z lubczykiem i ziołami + sałatka ze szpinaku i pomidorów z dressingiem musztardowym
3) pieczone migdały + jogurt naturalny
4) pełnoziarniste naleśniki 3x + pieczona pierś kurczaka + ser żółty + warzywa
5) serek wiejski + grahamka + warzywa
(na fotce naleśniki we wczorajszym wydaniu -> wędzony łosoś + "twarożek domowy" Piątnicy + kiełki i pasta bakłażanowo-pomidorowa) - KOZACKIE!
Nowy tydzień, nowe siły, choroba w 90% zażegnana - także jedziemy!
DZIEŃ TRENINGOWY - 8 X 2012r:
trenowane partie: nogi, barki, brzuch
TRENING:
Oj jak dobrze w końcu wyrwać się z domu, zdjąć tą śmierdzącą piżamę i wreszcie móc pocisnąć na siłowni!! Już dosłownie znosiłem jajko przez te ostatnie 3 dni siedząc w domu. Czułem się fatalnie z tym, że nie mogę ćwiczyć - to jednak potwornie wchodzi w krew. Człowiek czuje się wtedy lepiej, bardziej świeżo, ma więcej energii ( kiedy ćwiczy oczywiście! ).
Trening wyszedł pozytywnie. Po tygodniowej przerwie związanej z chorobą, zanotowałem przyrost sił. Starałem się w tym tygodniu trzymać miskę na w miarę przyzwoitym poziomie, mimo tego, że aktywności żadnej nie miałem. Tyle co po mieszkaniu i raz dziennie na króciutko na dwór ( typu - po jogurty/chleb/coś na obiad/wywalić śmieci ). Na twarzy widzę, jakbym troszkę spuchł, ale to przez to nabranie siły, którą teraz mam zamiar w 300% wykorzystać na treningach. Nogi robiło się super - szczególnie na początku treningu czułem, jak mimo choroby udało mi się nazbierać sił. Odnotowałem też progres w wypychaniu ciężaru - czuję, że doczekam się W KOŃCU nocnych domsów, które dadzą mi w doopsko podczas wycieczki do wc.
1) prostowanie nóg na maszynie siedząc: 1x12 12kg + 1x12 18kg + 2x12 30kg
2) siady ze sztangą: 1x12 30kg + 1x12 40kg + 2x10 50kg
3) wypychanie ciężaru na maszynie: 2x12 40kg + 2x10 50kg
4) uginanie nóg stojąc (na dwugłowy): 4x12 II klocek
5) uginanie nóg leżąc (na dwugłowy): 4x12 18kg
6) wspięcia na palce z obciążeniem: 1x25 57kg + 1x25 75kg + 1x25 96kg
(w tym ćwiczeniu ciężar jest inaczej rozłożony, stąd większe wartości i może się to wydawać dziwne. W przełożeniu na ciężar krążków było by to odpowiednio jakieś ~57kg=20kg; 75kg=32kg; 96kg=45kg
7) wypychanie sztangi na Smithcie zza karku: 4x10 30kg
8) unoszenie prostych rąk na boki z krążkami: 4x12 3kg
9) brzuszki seria łączona: 3x20 na jet pack'u z prostymi nogami + 3x25 podnoszenie prostych nóg za głowę przy drabinkach + 3x25 na ławeczce skośnej
Trening, jak pisałem - poczułem fajnie. Pewnie głównie dlatego, że miałem tygodniową przerwę od jakichkolwiek ćwiczeń. To jest jednak to! Czekałem na to, jak menel na wódkę ! Zanotowałem też progres, z czego jestem zadowolony. Jutro cisnę plecy i kolejna dawka martwego ciągu
DIETA:
1) płatki owsiane + wiórki kokosowe + kefir + nektarynka + jabłko + odrobina kakao
2) makaron pełnoziarnisty z pieczoną piersią kurczaka z lubczykiem i ziołami + sałatka ze szpinaku i pomidorów z dressingiem musztardowym
3) pieczone migdały + jogurt naturalny
4) pełnoziarniste naleśniki 3x + pieczona pierś kurczaka + ser żółty + warzywa
5) serek wiejski + grahamka + warzywa
(na fotce naleśniki we wczorajszym wydaniu -> wędzony łosoś + "twarożek domowy" Piątnicy + kiełki i pasta bakłażanowo-pomidorowa) - KOZACKIE!
...
Napisał(a)
Nagraj ostatnią serie przysiadów. To ważne biorąc pod uwagę, że masz już w nich ciężar swojego ciała. Oczywiście sa to przysiady ze sztangą?
...
Napisał(a)
Tak, tak - są to przysiady ze sztangą.
Okej, postaram się nagrać ostatnią serię na kolejnym treningu. Dodam, że przy ciężarze 50kg nie ma opcji, żebym zszedł do kąta 90. Próbowałem i miałem zastój, prawie się ugiąłem - gdyby nie asekuracja leżałbym pewnie na ziemi :-]
Okej, postaram się nagrać ostatnią serię na kolejnym treningu. Dodam, że przy ciężarze 50kg nie ma opcji, żebym zszedł do kąta 90. Próbowałem i miałem zastój, prawie się ugiąłem - gdyby nie asekuracja leżałbym pewnie na ziemi :-]
...
Napisał(a)
Łącznie 50kg to jeszcze sporo, jak dla mnie. Ale chciałem zobaczyć, ile jestem w stanie pokonać.
Schodziłem gdzieś tak do kąta 70 mniej więcej.
Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2012-10-09 08:32:02
Schodziłem gdzieś tak do kąta 70 mniej więcej.
Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2012-10-09 08:32:02
...
Napisał(a)
Wczoraj był DT, ale nie miałem za bardzo czasu na zrobienie wypiski, więc zrobię ją dzisiaj . Dzisiaj z kolei miałem DNT - odpoczynek, po dwóch dniach treningów, a od jutra kolejne dwa dni. Jutro cisnę klatkę .
A więc zaległa wypiska:
DZIEŃ TRENINGOWY - 9 X 2012r:
trenowane partie: plecy, biceps, brzuch
TRENING:
Wyszedł całkiem pozytywnie. Do dzisiaj czuję jeszcze poniedziałkowe robienie nóg, a dzisiaj doszły jeszcze domsy po wczoraj - i to całkiem konkretne! . Dzisiaj zacząłem odczuwać biceps(!), prostownik, łopatki i brzuch. Chodzę nieźle zrobiony, co mnie cieszy.
1) podciąganie nachwytem na maszynie: 4x12 12kg (odciążenia) - praca samymi plecami, ściąganie łopatek - i dzisiaj mam tego efekt w postaci porządnych domsów, jak nigdy!
2) przyciąganie ciężaru do klatki: 1x12 30kg + 1x12 36kg + 1x10 42kg + 1x10 48kg
3) ściąganie drążka do karku: 2x12 30kg + 1x8 36kg + 1x10 30kg na dobicie
4) wiosłowanie sztangą: 2x12 15kg + 2x12 17,5kg
5) martwy ciąg: 2x12 30kg + 2x12 35kg
6) uginanie przedramion na modlitewniku: 1x12 9kg + 3x12 12kg
7) uginanie przedramion ze sztangą łamaną (tzw. "21"): 7x do połowy 20kg + 7x od połowy 20kg + 7x pełny zakres 20kg <~~ 4x
8) brzuszki - seria łączona: 3x20 na jet pack'u z prostymi nogami + 3x15 nogi na zmianę + 3x25 na skośnej ławeczce - no i dzisiaj dostałem zakwasów - też, jak nigdy!
DIETA:
1) płatki owsiane + wiórki kokosowe + kefir + gruszka + jabłko
2) makaron pełnoziarnisty z piersią kurczaka, serem feta i brokułami
3) migdały + jogurt naturalny
4) bułki orkiszowe + jajka na twardo + szynka z indyka + warzywa
5) chleb orkiszowy + serek wiejski + szynka z indyka + warzywa
Generalnie jestem zadowolony, bo czuję poważnie robiony trening - może to dlatego, że miałem tydzień przerwy i teraz wszystko ruszyłem po przerwie. Jakby nie było - cieszę się i jutro cisnę klatkę!
A więc zaległa wypiska:
DZIEŃ TRENINGOWY - 9 X 2012r:
trenowane partie: plecy, biceps, brzuch
TRENING:
Wyszedł całkiem pozytywnie. Do dzisiaj czuję jeszcze poniedziałkowe robienie nóg, a dzisiaj doszły jeszcze domsy po wczoraj - i to całkiem konkretne! . Dzisiaj zacząłem odczuwać biceps(!), prostownik, łopatki i brzuch. Chodzę nieźle zrobiony, co mnie cieszy.
1) podciąganie nachwytem na maszynie: 4x12 12kg (odciążenia) - praca samymi plecami, ściąganie łopatek - i dzisiaj mam tego efekt w postaci porządnych domsów, jak nigdy!
2) przyciąganie ciężaru do klatki: 1x12 30kg + 1x12 36kg + 1x10 42kg + 1x10 48kg
3) ściąganie drążka do karku: 2x12 30kg + 1x8 36kg + 1x10 30kg na dobicie
4) wiosłowanie sztangą: 2x12 15kg + 2x12 17,5kg
5) martwy ciąg: 2x12 30kg + 2x12 35kg
6) uginanie przedramion na modlitewniku: 1x12 9kg + 3x12 12kg
7) uginanie przedramion ze sztangą łamaną (tzw. "21"): 7x do połowy 20kg + 7x od połowy 20kg + 7x pełny zakres 20kg <~~ 4x
8) brzuszki - seria łączona: 3x20 na jet pack'u z prostymi nogami + 3x15 nogi na zmianę + 3x25 na skośnej ławeczce - no i dzisiaj dostałem zakwasów - też, jak nigdy!
DIETA:
1) płatki owsiane + wiórki kokosowe + kefir + gruszka + jabłko
2) makaron pełnoziarnisty z piersią kurczaka, serem feta i brokułami
3) migdały + jogurt naturalny
4) bułki orkiszowe + jajka na twardo + szynka z indyka + warzywa
5) chleb orkiszowy + serek wiejski + szynka z indyka + warzywa
Generalnie jestem zadowolony, bo czuję poważnie robiony trening - może to dlatego, że miałem tydzień przerwy i teraz wszystko ruszyłem po przerwie. Jakby nie było - cieszę się i jutro cisnę klatkę!
...
Napisał(a)
Janek, czy Ty na jednej sesji robiłeś biceps 21 powtórzeń na 20 kg i martwy ciąg na 35 kg?
Poprzedni temat
Plan ćwiczeń
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- ...
- 75
Następny temat
trening tygodniowy do sprawdzenia
Polecane artykuły