Szacuny
68
Napisanych postów
19441
Wiek
38 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
94708
Agniecha, jakie super te foty na kółkach! plery masz takie, że ....ach! placek dyniowy wygląda super, jak będziesz w Krk to mi przywieź kawałek, coooo?
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
Szacuny
10
Napisanych postów
6363
Wiek
47 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
140149
Wow, ale ładnie wymiatasz z tymi kółkami Koty Ci nie przeszkadzają? Mi Pyśka z uporem godnym większej sprawy włazi pod plecy jak się dźwignę do sit ups, ewentualnie pod kolana, jak się opuszczę Za to przed swiss ball truchleje z przerażenia
Szacuny
400
Napisanych postów
5586
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
39451
Chwile mnie tu nie bylo, a tu tyle zmian! Widze, ze sobie sprawilas kolka z prawdziwego zdarzenia, tez o tym mysle w przyszlosci. No i jak czytam podobnie jak ja dzialasz na Burgener warm-up. Z tym, ze ja jade kijkiem i potem 2-3 serie rwania ze zwisu sztanga hmm, moze 10kg, a Ty 20, no ale spoko- moze kiedys dojde do tylu.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Szacuny
94
Napisanych postów
5856
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
54638
Kółka to jedna z najlepszych "zabawek" w jaką zainwestowałam. Są mega fajne
Plecy, kółka, Bazyl i reszta mnie czujemy się docenieni i dziękujemy
filonka, shrimpkoty zawsze patrzą jak na głupka
Bazyl przy kółkach jest w miarę bezpieczny, gorzej gdy macham kettlami - zawsze podchodzi i patrzy na swing, a ja mam wizję kociego mózgu na ścianie.
Jednak najlepszy numer odstawia, gdy pod koniec WODA łapie kapiący ze mnie pot. Wiecie, to kot o naprawdę małym rozumku
Lady - się upiecze, się przywiezie, nie ma sprawy, tylko będziesz musiała zjeść
Kamiru - polecam kółka, naprawdę dobra inwestycja Burgenera robię albo ze sztanga, albo z kijem od miotły, zależy czy w domu, czy na siłowni, do tego ćwiczenia do rwania również jego autorstwa. Ogólnie jestem obecnie na etapie fascynacji jego radami i tłumaczeniami
----------------------------------------------------------------------
Tydzień III Dzień 19 5.10.12
DNT ----------------------------------------------------------------------
za to zrobiłam włosy ----------------------------------------------------------------------
Tydzień III Dzień 20 6.10.12
DNT
Może pójdę na basen, narazie siedzę i nastawiam się psychicznie na jutro
I`m a running machine
----------------------------------------------------------------------
Szacuny
94
Napisanych postów
5856
Wiek
40 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
54638
Jestem, jestem, zyjee
Tydzień III Dzień 21 7.10.12
VI Międzynarodowe Mistrzostwa Krakowa w Biegu Górskim Bieg Trzech Kopców - 13km
Wynik:01:06:42
12 w K20 na 78
25 wśród kobiet na 224
401 w open na 1299 uczestników
Dane z Endo: Dystans
12.79 km
Czas trwania
1g:06m:54s
Średnia prędkość
5:14 min/km
Max prędkość
3:36 min/km
Kalorie
806 kcal
Wysokość
194 m / 363 m
Przewyższenie
314 m ↑ / 213 m ↓
Tętno
171 / 183
---------------------------------------------------------------------
Bieg był ciężki i wymagający, śmiem twierdzić, że przebiegłam go w takim czasie jedynie dzięki temu, że przypięłam się jak ogon do dziewczyn z AZS AWF Masters.
Na początku tłum i mokra kostka utrudniały nabranie prędkości. Później następował lżejszy odcinek wzdłuż Wisły.
Od 5 km zaczynały się podbiegi (zmianę poziomów widać tym szarym cieniem na wykresie 1) przerywane krótkimi zbiegami i tak już praktycznie do końca. Podbiegi nie zawsze były po asfalcie, częściej po kostce brukowej, błotnistych ścieżkach... tak samo zresztą jak zbiegi. Wczorajsza pogoda nie ułatwiała zadania, było ślisko, mokro i niebezpiecznie. Bardziej niż podbiegi przeklinałam na zbiegi, praktycznie przez większość czasu hamowałam
Niemniej cieszę się, że udało mi się zakończyć pierwszy w karierze bieg górski na całkiem niezłej pozycji...
Gdyby ktoś chciał poznać trasę - parę relacji: