Dzień 58 (13.08.2012) DT
napoje: woda 3,5l, zielona x2, kawa x2, skrzyp, przywrotnik, pokrzywa, melisa+mięta
suple: multiwitamina, ZMA, tran, Mg+Ca, chrom, enzymy, kwas foliowy
warzywa: buraczki, marchew, pietruszka
miska: dzień wysoki BWT – 180/180/40
Trening:
Dzień 1
supersesje
1a.
wyciskanie na płaskiej 4x6-8
(20kg)/ 25kg/ 30kg/ 32,5kg x 7/ 35kg x7
dwa ostatnie z delikatną asekuracją
1b. wyciskanie na skosie sztangielki 4x 8-10 90sek
(2*6kg)/ 2*8kg/ 2*10,5kg/ 2*10,5kg x9/ 2*12 x7
w końcu udało się pójść do przodu
2. rozpiętki 2x 12-15 30sek
2*5kg/ 2*7kg x15
następnym razem dodam tempo
3a. podciąganie/opuszczanie 5x8-10
1x p + 10x op/ 1x p + 9x op/ 7x op/ 6x op/ 5x op
zacięłam się i nie potrafię się drugi raz podciągnąć ale chociaż opuszczanie idzie do przodu
3b. podciąganie sztangi podchwytem 4x 6-8 90sek
(15kg)/ 20kg/ 25kg/ 27,5kg/ 32,5kg x6
paliło jak cholera ale warto było jest progres
4. wiosło sztangielka jednorącz 3 x 6-10
10kg/ 14kg/ 16kg x8
ok
Aero: 15 min piekiełka niestety bez progresu. Umęczona treningiem byłam i biegłam byle dobiec.
Wrażenia ogólne: Trening udany, małe bo małe ale są progresy
Przy wyciskanie sztangielek mało co się nie znokautowałam sztangielką – znowu
Po pierwszej serii opuszczania/wiosła miałam ochotę rzucić to w cholerę, położyć się i odmóżdżyć.
Wczorajsze pomidory były złym pomysłem, dzisiaj jadę tylko na bulwach/ryżu i jest o wiele lepiej z brzuchem. Jeszcze 2-3 dni tak pojadę i powoli będę wracała do reszty warzyw.
Aaaa wczoraj na kolację zjadłam tuńczyka z solą, pieprzem i obficie polanym octem jabłkowym. Mam chyba skrzywione smaki ale niebo w gębie dla mnie to było
Skończyła mi się omega, muszę kupić a ciągle zapominam o tym.
Obliques to pobawię się
pierwsze dwa dni pójdą 20/80 a reszta 50/50. Liczyć dokładnie nie będę ale mniej więcej sprawdzę ile czego mogę, żeby proporcje się jako tako zgadzały
Wiadomo wszystko w granicach rozsądku
Kittie, kończę rzeźbę i obiecuję dobrze karmić kratę
Un, dzięki za info
Azzi, jak tylko będę mogła to chętnie pomogę
Kajtek,
mariolka, cyc szczątkowy, tyłek w zaniku jedynie brzuch cieszy bo płaski
trzeba będzie przymasować
A dla każdego kto wytrwa do końca moich wypocin niespodzianka
Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2012-08-13 22:18:34