Grom
Żołnierze przyszłości
Zmienia się oblicze wojny. Obok regularnej, z użyciem czołgów i samolotów, pojawiła się wieloletnia - z terroryzmem, gdzie wróg działa z ukrycia. W opanowanym przez aliantów Iraku nadal będzie trwała walka prowadzona przez jednostki specjalne. Takie jak polski GROM.
Jedyne, co może zagrozić gromowcowi w Iraku, to dzieci. - Żołnierze nie do końca zdają sobie sprawę, że chłopiec pasący krowy na łące może być zagrożeniem, i dlatego giną. Wolą sami umrzeć niż strzelać do dzieci - powiedział niedawno były dowódca GROM-u, gen. Czesław Petelicki. - Reszta to pestka. Utworzony w 1990 r. GROM należy do światowej elity. Brał udział m.in. w ochronie amerykańskich VIP-ów na Haiti po interwencji USA (1995 r.), ujął "rzeźnika z Vukovaru", Slavko Dokmanovicia (czerwiec 1997r.) oraz wywiózł amerykańskich agentów z Iraku (1990 r.). Gromowcy chronili samego szefa Pentagonu Williama Perry'ego.
Ołówkiem i agrafką
O umiejętnościach komandosów z Grupy Rozpoznania Operacyjno-Manewrowego krążą legendy. Niewiele w nich przesady. Żaden nie wygląda jak Rambo czy Terminator. Mimo to potrafią tyle samo, co bohaterowie filmów akcji. Gromowiec (zwłaszcza należący do elity oddziału - snajper) może leżeć na śniegu wyposażony tylko w woreczki na nieczystości przez kilka dni i czekać na sygnał. W dzień trafia w głowę z odległości 800 m już za pierwszym razem, a w ciemnościach, tylko przy użyciu noktowizora, z 200 m - w punkt wielkości oka. Dokładnie wie, gdzie celować. Gdy przeciwnik trzyma w ręce broń, gromowiec strzela w splot barkowy. Ręka się otwiera i broń wypada. Jeśli wróg ma granat - celuje w rdzeń kręgowy.
Komandosi działają w czteroosobowych grupach. Jedna z głównych zasad panujących w jednostce brzmi jednak: radź sobie sam. W żargonie wojskowym komandosów idących na pierwszą linię w grupach szturmowych nazywa się operatorami do unicestwiania. Wiadomo jednak,
co to oznacza. Operator jest jak maszyna. Niezwykle sprawna, odporna na ból, stres i zmęczenie. Tyle że myśląca. Zdolna walczyć w każdych warunkach. Równie zręcznie jak pistoletami i karabinkami parabellum posługuje się nożem, saperką i łopatą. Potrafi zadźgać ołówkiem, podciąć gardło kartą kredytową. Ale i nastawiać złamane kości, i zszywać rany. Wszystko dzięki odpowiedniej selekcji i treningom.
Jednak najważniejsza jest psychika. Żołnierz przyszłości musi być zrównoważony emocjonalnie, cierpliwy, odporny na stres. Jak podkreśla psycholog jednostki: - Mięśnie i kondycję można wypracować. Osobowości nie da się zmienić. Obecny dowódca GROM-u, ppłk Roman Polko, tak wspominał swoje szkolenie w USA, w rangersach: "Żyłem jak w amoku, spałem po dwie godziny, zacierało mi się, co jest jawą, a co snem. Kiedyś czołgaliśmy się pod drutami kolczastymi, gdzie w piachu leżały zdechłe płazy. Drogę trzeba było torować głową. Tam nauczyłem się, że siła człowieka w 50 proc. leży w jego psychice".Za każdą cenę
Najlepszy materiał na komandosa to mężczyzna między 30. a 40. rokiem życia. Inteligentny, wykształcony, ze znajomością dwóch języków obcych. Pogodny, potrafiący działać w grupie. Najlepiej żonaty, z dwojgiem dzieci. Mimo że musi być gotowy do opuszczenia rodziny w każdej chwili. Jeśli dostanie wezwanie, wychodzi bez zwłoki. Niewielu kandydatów spełnia wysokie wymagania. Już po pierwszej selekcji do oddziałów GROM-u z 40 chętnych przechodzi jeden. Trening jest tak intensywny, że dziennie komandos spala 12 tys. kalorii, podczas gdy górnik - 4 tys. Wyszkolenie komandosa tej klasy kosztuje rocznie setki tysięcy dolarów. Mimo to wszystkie armie, które na to stać, rozbudowują dziś jednostki specjalne. W Wielkiej Brytanii działa SAS, w USA - Delta Forces, Sils i Rangers. Coraz więcej jest bowiem zadań, które mogą wykonać tylko jednostki specjalne. Komandosi robią rozpoznanie i wskazują regularnej armii cele ataku, prowadzą dywersję, potrafią z morza opanować statek i wieżę wiertniczą, odbijać zakładników. Ośmiu unicestwia dywizjon zwykłych żołnierzy. Są niezastąpieni zarówno podczas wojny tradycyjnej, jak i tej z terroryzmem,
WZIOLEM TO Z gali:)
,,Jesteście bowiem żołnierzami z wyboru, jako najlepsi z najlepszych."
Anonim
.HitmaN.
LordObiWan
SFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
kelt
Kicius
