Odpuściłam aero, jeśli będą siły to odrobię we wtorek.
Klątwa objęła też rozwalone buty, zamek w torebce i brak internetu przez cały dzień (miska liczona na czuja, zaraz sprawdzę, na ile zadziałała intuicja). No i zjadłam 1 kęs mięsa z gulaszu, który okazał się być uwalony mąką.
Wycieczka była jednodniowa, tylko do Oradei, chciałabym kiedyś pojechać do Klużu itd, bo to, co zobaczyliśmy to niestety burdel na kółkach. Jeszcze wiele lat trzeba żeby to doprowadzić do dobrego stanu. No i chęci
A na Węgrzech jestem cały miesiąc, uczę się
A pomiary podbudowały Rzeczywiście, po brzuchu coś widzę, chociaż dalej mogę złapać fałdę. I nią pomachać No, ale brzuch staje się jakby pionowy, zamiast poziomego
--------
Aha, no i kombinuję jak się da, żeby zrobić coś z tym moim wiecznym zaspaniem. W sumie mam tak bardzo często, że czuję się niedospana, taka bez ikry. Tutaj to już przegięcie - dosypiam po pół dnia a i tak ziewam co chwilę. Trochę mi szkoda, bo jest co robić i jest tu mnóstwo nowych znajomych, a wiecznie wykręcam się i idę spać
Zmieniony przez - Esther w dniu 2012-08-06 00:11:24
Test Iron Horse 50/50 ----> http://www.sfd.pl/-t968034.html
Wcześniej: http://www.sfd.pl/-t853342-s57.html
Rzeźba: http://www.sfd.pl/-t853342-s33.html