napoje: woda 3l, zielona herbata, mięta, skrzyp, dziurawiec, kawa, drin ala Kittie x3
suple: omega3, multiwitamina, ZMA, tran, Mg+Ca, probiotyk, chrom
warzywa: brokuł, ogórek zielony i małosolny, pieczarki, kalafior, cukinia, kalarepa, rzodkiewka, kapusta, cebula, czosnek
miska: BWT – 180/180/40
Trening
DZIEŃ 3
1. żołnierski 4x 8-10
(10kg)/ 15kg/ 17,5kg/ 20kg/ 23,5kg
dobrze mi dzisiaj szło i nawet progresik malutki zaliczony
2. arnoldki 3x12-15
2*4kg/ 2*6kg/ 2*8kg x14
udało mi się bardzo dobrze dobrać ciężar, paliło jak cholera w ostatnich powtórzeniach
3. shoulder box 3x 6
2*2kg/ 2*3kg/ 2*3,75kg
bez progresu, pilnowałam techniki, niby to takie małe machanie a ramiona mam całe sponiewierane
4. uginanie ramion ze sztanga łamana 2x 10-12
6kg/ 10kg
czułam się jak prawdziwy paker
5. uginanie ramion ze skrętem 2x 15-20
2*4kg/ 2*5kg x17
prawy bicek bardziej palił niż lewy
6. wyciskanie sztangi wąsko 2x 10-12
6kg/ 10kg
za nisko zaczęłam, następnym razem zacznę wyżej
7. uginanie francuskie sztangi leząc 2x15-20
6kg/ 8kg
było ciężko
Aero 20min
Dobrze mi się dzisiaj biegało poprawiłam czas, poniżej 5min udaje mi się przeciec każde okrążenie
Wrażenia ogólne: bardzo dobrze mi się ćwiczyło, trening sponiewierał. Łapami ledwo co ruszałam przez dobre pół godziny po. Żyły mi na bicepsach powychodziły jak nigdy. W niektórych ćwiczeniach ciężko będzie o progres np. shoulder box. Aero nie było w planie ale muszę nadrobić bo okazało się, że mam dodatkowe 2dni samego aero
Zjechany dzień. U fryzjera przeciągnęło się do niebagatela 3 godzin (dużo miałam do zrobienia na łepetynie ). Nie wiedziałam, że to tyle zajmie i nie wzięłam żarcia. Wróciłam głodna i z poślizgiem, miałam wcześniej zrobić trening a tu lypa. Ale nowa fryzura wynagradza mi dzisiejszy chaos
Katlak może to gluten? Zanim tu trafiłam nie jadłam chleba w ogóle tak samo makaronów i produktów zbożowych (z wyjątkiem kaszy gryczanej, kosmy i amarantusa). Makaronów nadal nie jem dodałam tylko kasze, razowiec i owsiankę. I teraz owsiankę ponownie wyrzucam.
Bunia, wrzucę zdjęcie z ostatniego Platoona na jakim wcześniej byłam ale, że to ja jestem najczęściej operatorem aparatu to mnie na zdjęciach w akcji nie zobaczysz zazwyczaj wyglądam jak predator jak mam założoną maskę a z pod czapeczki czarne warkoczyki wystają i układają się jak wypisz wymaluj Predator Tutaj moja ekipa i kawałek pola, las i bagna za lasem też były terenem zabawy
Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2012-07-20 20:59:13
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
napoje: woda 4l, zielona herbata x2, mięta x2, skrzyp, dziurawiec, kawa, drin ala Kittie
suple: omega3, multiwitamina, ZMA, tran, Mg+Ca, probiotyk, chrom
warzywa: brokuł, ogórek zielony i małosolny, pieczarki i kurki, kalafior, cukinia, kalarepa, rzodkiewka, cebula, papryka, pomidor
miska: BWT – 180/180/40
posiłek nr1 podzielony na dwa
Brzuch mnie boli jak bym okres miała dostać. Miałam dzisiaj robić aero ale ból brzucha skutecznie mnie zniechęcił. Jutro będzie bieganie
Bunia on często chwyta za aparat ale wtedy ja uciekam
Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2012-07-21 19:02:45
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
daj sie zfotografowac :)
nigdy nie mialam okazji sprobowac paintballu, bardzo boli jak sie dostanie?
napoje: woda 4,5l, zielona herbata, mięta x2, skrzyp, dziurawiec, kawa, melisa x2
suple: omega3, multiwitamina, ZMA, tran, Mg+Ca, probiotyk, chrom
warzywa: brokuł, ogórek zielony i małosolny, pieczarki, kalafior, cukinia, kalarepa, rzodkiewka, kapusta, cebula, czosnek
miska: BWT – 180/180/40
posiłek nr1 podzielony na dwa
Aero 2x ~20min biegu
Brzuch nadal pobolewa ale mniej niż wczoraj, trochę wydęty też jest.
Połączyłam przyjemne z pożytecznym, czyli wizyta u rodziców i aero - ja biegłam a małż na rowerze zasuwał obok mnie Tempo utrzymywałam stałe i przyznam, że bieganie jest o wiele przyjemniejsze jak krajobraz dookoła się zmienia. Takie bieganie nawet w lesie w kółko bywa nudne a tak krajobraz się zmienia i nawet nie zauważam jak czas i dystans upływają. Do mamy wpadam zdyszana i zalana potem. Pierwsze co - rzuciłam się na wodę.
Pomiary poniżej, pomimo wydętego brzucha i tak są spadki co mnie bardzo cieszy, jedyne co mnie smuci to to, że żebra bardziej mi wystają niż cyc Jedziemy dalej
Bziubzius to zależy, niektóre bolą jak cholera a niektóre wogóle - miałam takiego podwójnego na łopatce to nie wiedziałam skąd go mam bo nie czułam, żebym dostała (ale ślad na koszulce po farbie był )
Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2012-07-22 19:50:52
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
Redukcja [165 cm, 65 kg]
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- ...
- 68