03.07.2012
PLECY + KAPTURY
1. MC:
- 8 x 60kg
- 8 x 65kg
- 8 x 70kg
2.
Drążek nachwytem: 5-6-5-5
3. DUALSET: wyciąg górny wąsko młotkowo do klatki + ściąganie linek w pochyleniu tułowia wyc. górny.
- 15xII + 15xIV
- 15xII(+2,5kg) + 15xV
- 15xII(+3,75kg) + 15xV
- 15xIII + 15xVI
- 20xII + 20xIV (regres)
4. TRISET: wiosło hantlem + wiosło z sup. wyc. dolny + szrugs
- 15x17kg + 15xIV + 15x17kg
- 15x17kg + 15xIV + 15x23kg
- 15x13kg + 15xIV + 10x27kg
- szrugs: 15x20kg
-------------------------------------------------------------------
~1:20h
Koszulkę można było wyżymać, tak się ze mnie lało. Wypociłem ponad litr wody.
- MC leciutko, bo pierwszy raz od miesięcy. Wciągany po nogach, więc piszczele bolały. Generalnie inne uczucie w plecach, mniej obciążone były i łatwiej wciągnąć ciężar. Żeby robić MC poprawnie trzeba albo być nieczułym na ból, albo nosić grube dresy czy inne osłony na piszczele (amatorzy jak ja).
- Drążek bez zmian, jakoś bez problemów. Mam wrażenie, że nie wyciągnąłem z niego ile się da. Zacząłem już przy nim czuć plecy. Chwyt nieco szerszy niż barki.
- Dualset z pkt. 3 - klasycznie pompka, rewelacja. Nie mogę za dużo dokładać, bo wyłączają się plecy i włącza za bardzo bic.
- Triset z pkt. 4 - Bardzo dobrze czułem wiosło hantlem, bardzo spinało dół najszerszego do samego kręgosłupa. Przy wyciągu było już ciężko, a szrugs... trzeba robić oddzielnie. Dobrze czułem kaptury bo były rozgrzane od MC, ale mimo wszystko mało serii i czuję niedosyt.
- Gdzieś tam wpadła seryjka modlitewnika. Rozgrzewkę pominąłem w wypisce.
Nie chce mi się liczyć dziś żarcia, ale było mniej niż wczoraj.