aisha/no gdzie te mięśnie?/pods.str.38

Marta, moja wyrocznio mam pytanie co dalej powinnam robić?

w niedziele będą dwa tygodnie zielonej michy, (na której całkiem mi dobrze ) z tego co czytam u mis, to po dwóch tygodniach zaczęła dokładać inne warzywa i owoce jagodowe (nie przekraczając 70g ww) -czy mam zrobić tak samo?

zastanawiam się też jak to będzie z konkursem. bardzo chciałabym wziąć udział, bo jest to mega wyzwanie, ale nie wiem jak rozwiązać problem michy, tzn czy będę mogła być na niskich węglach i zejść trochę z tłuszczu(załóżmy, że 70g ww), albo na rotacji? Na pierwszym miejscu stawiam teraz moje jajniki, więc też nie chciałabym wprowadzać niepotrzebnego zamętu... ile czasu powinnam jeść w ten sposób i co dalej robić? pomocy!

Tak, dokładaj owoce jagodowe i warzywa nie-zielone, głównie bulwiaste
O konkursie to Ty nie myśl miesiąc do przodu, bo nie wiesz nawet co za tydzień będzie

zabrzmiało groźnie że zabierzesz mi węgle, to już się nie boję. sądzę, że teraz większym bólem było by znaczące obcięcie tłuszczu

ja zawsze wszytko muszę wcześniej dokładnie rozkminić w teorii zanim przejdę do praktyki, dlatego już o tym myślę no nic, na razie idę po łyżkę, bo dostałam właśnie litr oleju kokosowego

Control yourself, woman!

Dzień 12

wiosna

dziś w planach początek przeprowadzki, więc na samą myśl o tym już mi się źle robi... mam na to strasznie mało czasu i strasznie dużo rzeczy do przewiezienia. na najbliższy miesiąc czy dwa wracam do mojej mamuśki, więc trochę przyoszczędzę na żarciu jest lekko przerażona jak zobaczyła co i ile jem

to co dziś zauważyłam, to to że poprawiła mi się cera na dekolcie i plecach-prawie przestało mnie tam wysyfiać

jutro i w niedziele cały dzień fitnessowania

ach, marzy mi się lamka wina...

micha na jutro. pojutrze pewnie będzie taka sama, albo bardzo podobna.

-kokosowy omlet
-pasztet
-kokosowa fasolka i łosoś
-cykoria i ryba
-pekinka i ryba

plus:
ziólka, tran, wiesio, castangus, WMC, drożdże

Tłusto jest! W misce ofkoz

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-03-18 15:57:47

nie tylko w misce ale jest lepiej

sobota była ciężka-cały dzień na kursie. jak siedziałam, to myślałam, że zasnę, jak zaczynałam się ruszac, to było super, więc wszystkie przerwy były dla mnie koszmarem. z trudem przetrwałam bez picia kawy. był to zdecydowanie najcięższy dzień. dziś natomiast full energii i wycisk porządny. po całym dniu cwiczenia step touch itp mam takie odciski na stopach, że nie wiem jak dojdę juto do roboty no i z niecierpliwością odliczam dni, żeby wrócic do pracy na sali i rzucic w cholerę to siedzenie za biurkiem

w misce były jaja, indyk, łosoś (miał byc w 2 posiłkach, ale zjadł się w jednym ), pasztet, pieczarki na masełku z cebulą i duuużo zielonego

co widzę?
od czasu do czasu coś mnie zakuje w jajniku, czyli coś tam się dzieje. @ nadal brak, ale spokojnie sobie czekam. niestety zaczęły mi strasznie wypadac włosy

Dzień 15
micha na jutro miałabyc bardziej węglowa i z innymi warzywami, ale tylko to miałam w domu

-omlet z TRUSKAWKAMI i kokosem
-sałatka z indykiem i kokosem
-fritata, lub po polskiemu omlet z pieczarkami i marchewką
-krem z kalafiora z mleczkiem kokosowym i indykiem
-sałatka z makrelą

plus:
wiesio, tran, castangus, jod, ziółka, WMC

chciałam tylko powiedzieć, że prawie dostała orgazmu jedząc śniadanie już sam widok, czegoś co jest czerwone, a nie zielone zrobił mi dobrze

hehe :) jak z kozą - człowiek nie docenia ile ma miejsca dopóki sobie kozy do domu nie przyprowadzi ;)

chyba jednak pieczarki mi nie służą...trzeci raz po zjedzeniu skręca mnie okropnie...za pierwszym razem myślałam, że to po cebuli, za drugim od kapuchy, ale teraz zjadłam same z jajem i też umieram i wróciły mdłości na sam zapach, więc chyba więcej nie ruszam...