Przebieg choroby wyglądał tak:
10.2007 zdrętwiała mi lewa noga, potem prawa i tak co raz wyżej
12.2007 poszłam (a raczej mnie zawieźli) do lekarza, trafiłam szpitala, tam po wielu badaniach, dowiedziałam się, że mam SM, dostałam
sterydy (metypred). Przeszło mi. Później kazali brać zastrzyki z Betaferonu co 48 h – biorę je do dziś
Generalnie to nic strasznego mi się na dzieje, czasem (1-2 razy do roku) mam rzut, drętwienie i zawroty głowy. Zawsze wtedy dostaję sterydy. Rzuty powoduje u mnie silny stres (tak zaobserwowałam), przeziębienie lub przegrzanie, dlatego ich unikam, ile tylko mogę.
Jeśli chodzi o dietę, to zarówno na South Beach jak i na Dukanie czułam się bardzo dobrze, teraz jak od paru dni dodałam tłuszcze, tak jak mi Dziewczyny doradziły, też jest dobrze, nawet lepiej i waga mi spadła o 0,5 kg
Źle się czułam kiedyś jak jadłam syf: białe pieczywo, makaron, jogurty owocowe, płatki śniadaniowe (wszystkie jakie są), żółty ser, tłuste mleko, słodziłam kawę i herbatę, coca-cola, soki owocowe, słodycze, chipsy, McDonald, KFC etc. Wtedy była tragedia. Nic mi się nie chciało, nie byłam głodna a nadal żarłam wszystko jak leci. Im byłam grubsza, tym bardziej się dołowałam i jadłam jeszcze więcej….
Aż w końcu postanowiłam wziąć się za siebie. NIGDY nie ważyłam tak „mało” i nie byłam szczuplejsza niż teraz. Nie muszę chudnąć, tzn nie mam takiej potrzeby, teraz chcę zbudować mięśnie
Wczoraj robiłam badania i wszystkie mam w normie, ALAT, ASAT, ALP, GGT, sód, potas, CREA, OB., morfologia, mocz. Glukozy mi nie robili teraz, ale miesiąc temu miałam ok. 84, i zawsze taki mam
Zmieniony przez - Aldhissla w dniu 2011-12-30 11:39:59