dontknow - zdecydowanie będę próbować walczyć z zachciewajami i dzięki za przepisy. Tak jak pisałam, wydaje mi się, że to taki psychiczny głód słodyczy, który - niestety - po części wynika z tego, że ciągle znam słodki smak przez ten cholerny słodzik. Z kolei jak zupełnie słodzik odstawię, to istnieje duże prawdopodobieństwo rzucenia się na lodówkę celem wymiecenia wszystkiego co w niej jest. Popracuję nad zmianą przyzwyczajeń przekąskowych po prostu.
-----------------------
Wypiski wczorajsze.
Miska.
dodatkowe 10g prochu wieczorem. wrrrrrrr. emerdżensi to było - okazało się, że źle zważyłam łososia i zamiast 250g było 200g z ośćmi i grzbietem. Z braku laku dożarłam malinami z sosem z wheya.
Trening.
link: http://i1196.photobucket.com/albums/aa418/pavilna/cykl 3/3008TRENING.jpg
Ostrożnie zwiększam obciążenia - w MC w ostatniej serii powinno być 5 a nie 6 nie chce mi się drugi raz ładować - ale jednak 50kg, w przysiadzie 45kg.
trochę z doopy wczoraj mi się ćwiczyło - jakiś koleżka zajął stojak i robił ochnaście ćwiczeń po milion serii...tak więc najpierw zrobiłam 3 serie na suwnicy, potem była przerwa - pewnie z 5 min - i dopiero udało mi się dopchać do stojaka, robiąc ćwiczenia na zmianę z tym gościem; wściekłam się, bo uchetałam się mniej niż zwykle, pomimo większych obciążeń. wrrrrrr.
Zmieniony przez - pavilna w dniu 2011-08-31 09:16:31