4nn, Moni - dzięki
niemniej jednak muszę powalczyć, żebym i ja była w miarę zadowolona, tym bardziej, że latka lecą.
Nie przygotowujesz się do zawodów, żeby tydzień bez treningów miał pokrzyżować jakieś plany. Zależy co chcesz robić, czy biegać tam, czy robić wytrzymki, albo zwyczajne "nic"
jestem gotowa na propozycje - co prawda robienie niczego kusi (jestem ostatnimi czasy przepracowana i przemęczona), ale nie chcę, żeby moja aktywność tam ograniczyła się do podnoszenia do ust butelki z piwem (wiem już piwa nie
). biegać nie lubię, ale mogę się zmusić. wolałabym wytrzymki - pewnie znajdę coś u którejś dziwczyn w dzienniku. Muszę dopytać Małża, bo być może mamy tam ławeczkę (sztanga z obciążeniem też - pewnie ok. 50 kg) - wtedy problem częściowo by się rozwiązał (niektórych tylko ćwiczeń bym nie mogła robić. Gorzej w tej delegacji - ale mogę pokicać coś w pokoju hoteleowym
Odchudzać to się raczej nie masz z czego ale to nasz wybór co robimy, bo to co się zwala na głowę niekoniecznie musi wpływać na to co jemy. Nie traktuj tego sposobu odżywiania jak diety, to nie będziesz miała problemu z problemami To kwestia dobrania odpowiednich produktów i nawet na "szybko" można zjeść coś zdrowego.
oduchadzanie w senie przede wszystkim poprawy jakości ciała oraz redukcji tłuszczu (co przełoży się na jakość w postaci zmniejszenia cellulitu). staram się pogodzić, że chudzinką, to ja nigdy nie będę - nawet jak ważyłam mniej swego czasu, to nogi i tak były masywne. co do sposobu odżywania, to uczę się ciągle - choć wiele mi brakuje, szczególnie w zakresie przełamania oporów co do niektórych produktów i tak jest o niebo lepiej (2 lata temu potrafiłam "przetrwać" do ok.18 o jednym jabłku i 8 kawach z ekspresu z sypaną śmietanką
ale dużo pracy jeszcze przede mną. swoją drogą w weekend próbowałam upiec ciasteczka owsiane - efekt - syf w całym domu, a "ciasteczka" niejadalne (pisałam już o moim antytalencie kulinarnym
ale będę próbować
Chleb jest w każdym sklepie Bio
pewnie tak - w tygodniu mam problem z dotarciem do takowego przed jego zamknięciem. ale może po prostu zamówię przez neta. czekam na mąkę żytnią, to spróbuję upiec sama (albo lepiej poproszę Małża o pomoc, bo mi pewnie nie wyjdzie
I ciekawa jestem czy tak będzie po wszytkich strączkach ? (enzymy trawienne już biorę - zeżarałam prawie całe opakowanie 60sztuk, dziś odbieram kolejne)
To daj znać jak będzie później przy enzymach powinno się dość szybko unormować.
Oby. na razie muszę ugotować strączki - kupiłam soczewicę z mocnym postanowieniem, że ugotuję w niedzielę (na poniedziałkowy posiłek w pracy), ale była taka pogoda, że wybyliśmy z domu, a po powrocie już mi się nie chciało. muszę też nabyć wagę elektroniczną, a chwilowo popłynęliśmy z kasą - moją jedyną miarką jest więc miarka z odżywki i łyżeczki - reszta "na oko" (albo jak zważą mi w sklepie)
napiszę na pewno. enzymki już mi pomogły z zaparciami mocno
Zwiększ obciążenie w MC.. masz mniej niż w przysiadzie
To ma być więcej w MC niż w przysiadzie?? tajest. póki co wklejam trening z piątku - akurat z MC - coś niecoś zwiększyłam. wrzucam też pomiary - spadło 2 cm z cycków (i tak mikrych)
mam nadzieję, że zacznie spadać również w innych miejscach. ogólne wrażenia - mam wrażenie, że również cellulit się tochę zmniejszył, na pewno siła rośnie. minusy - cera jak u kaczki i kolana trochę bolą (ale da się przeżyć). wyszły też nieestetycznie kości na klatce (pod obojczykami) - ale cóż efekt u gruchy, spada najpierw góra (i tu pewnie będzie wysusz
Jak masz wioślarza - zamiast interwałów na czas, rób sobie sprinty, np. 500m
tzn. jak rozumiem mam zrezygnować z interwałów na koniec treningów, tylko dymać na wioślarzu najszybciej jak się da te 500m ? spróbuję dziś. załączam też zdjęcia wiosełek podobnych do tych jakie mamy na siłowni. Będą ok? (zwykle daję maksymalne obciążenie)
Zmieniony przez - pavilna w dniu 2011-04-04 08:50:20