Zyrafka / dziennik / Poprawa sylwetki. Podsumowanie redukcji-str.75

Aha, rozumiem już, kojarzę coś, że Vajolet teraz będzie masować, ale nie wiem czy dobrze kojarzę, nie mam czasu na przeglądanie co u Kobietek na bieżąco się odbywa....

Podsumowując Obliques rozumiem, że dieta na rekompo, nie różni się zbytnio od redukcyjnej rodzajem spożywanych produktów, tylko ich ilością??

Oczywiscie w sumie dieta to dieta, mozna na tej samej chudnac i mozna tyc, ja tam nie chce zadna z was tuczyc

NO TAK, ROZUMIEM!
/dopytuję tak intensywnie o tę dietę na rekompozycji, bo miałam maluśką nadzieję, że można sobie jednak pozwolić na co nieco częściej, myślę o bigosikach, bułeczkach itp. ale oczywiście cały czas jedząc zdrowo/ pomyliłam widać z dietą na masę

ja tam nie chce zadna z was tuczyc - wiadomo Obliques, bardzo nam pomagasz w drugą stronę!!!!

Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2009-08-31 14:39:31

Zyrafak, te dwa tygdonie robisz by twoja watroba ci podzeiekowala, na prawde to jest malym kosztem, bo moglabym zaproponowac diete wydziwaczona, ale staram sie jak najlzej.
Vajolte musi to zrobic bo pamietajac jej problemy z poprzedniego cyklu : czeste okresy, cholesterol ma ja mocno obciazona, ale ty niekoniecznie, nie musisz rezygnowac jak nie chcesz, wystarczy ze bedziesz logicznie sie zywic, poki co, na zero, czy leciutkim minusie.

FAJNIE, NO TO DUŻO LEPIEJ BRZMI, postaram się na czysto, ale jak coś się zdazy to bez paniki, że rekompo zaburzę, ja naprawdę mam pofiskowane w głowie od tej redukcji hihi, tj, jak myslę o racjonalnym odżywianiu to widze przed oczami kurczaka z grilla, ryż brązowy, jaja, owiees i warzywka wiadomo

jak myslę o racjonalnym odżywianiu to widze przed oczami kurczaka z grilla, ryż brązowy, jaja, owiees i warzywka

i tak ma być

zyrafka by nie bylo tak slodko. jestes typem ktory ZAWSZEW nie uwazajac na to co je bedzie dostawac boczki. tak juz masz, mozesz to hamowac starajac sie nie przeginac, ale niestety nie mozesz sobie pozwalac na skoki w boki i wszytskie wegle z wyzszym ig sa dla ciebie "zabojcze"
De facto haslo "rekompozycja" to jest eufemizm na okreslenie redukcja - tylko ze nie robisz jej na chama i starasz sie rownoczesnie dodac miesni tam gdzie ich ci brakuje.
Tobie brakuje miesni wiec je rob, jezeli bedziesz w trakcie tego uwazac na to co jesz tylko zyskasz, jezli nie, bedziesz miala wiecej do odchudzania.
latwiej psychicznie bedzie gdy zrobisz sobie teraz diete na zero i postarasz sie o miesni i pozniej wezmiesz sie powaznie za odchudzanie niz gdybys miala rzeczywiscie przez ten czas ciaganc z konkretna dieta, bo byla by ona malo "friendli" dla ciebie. nie ma sensu. Dlatego jezeli uda ci sie schudnac i pozniej zywic tak jak uwazasz za racjonalne, osiagniesz pewnien stopien rownowagi, na mozliwym dla ciebie poziomie, ale kazde dluzsze wyskoki beda karane boczkami.

Zmieniony przez - obliques w dniu 2009-08-31 15:08:04

PROSTO I NA TEMAT, takie KONKRETY były mi potrzebne dzięki Obliques
p.s. zmartwiła mnie ta moja tendencja do boczków!!!!!

jak zwykle troszkę te boczki wyolbrzymione

Bo to jest tak, wiekszosc ludzi nie jest wrazliwa insulinowo i wtedy latwiej o skoki insuliny jezeli sie nie uwaza na to jakie wegle trafiaja na talerz. u wiekszosci to sie wlasnie objawia silniejsza tendencja tycia w brzuchu w gorze niz w pozostalych partiach ciala.
Kobiety gruszki, raczej sa z natury wrazliwe insulinowo wiec teoretycznie mogly by nawet robic rzezbe na cukierkach