To w pale się nie mieści**Zapraszm do spamowania**

Około 3 lat będzie.

to duzy

a Ty>

Hę, to nieźle. Nie masz problemów ze śniadaniem? Czy wstajesz np. o 6 i idziesz na 8? I czujesz się przyzwyczajony?

Znaczy, Wy jak tam?

Właściwie to przyzwyczaiłem już swój organizm, na początku się buntował
Wstaje o 6 jem śniadanie i lecę na trening. Dać z siebie 101%.

ja to mialem wzloty i upadki, ćwicze od 2010 ale była przerwa na siatkowke choc tam tez byl trening silowy na silowni ale to nie to samo, bo na takim treningu wchodzisz i zaliczasz wszystkie maszyny po kolei... ostatnio ciagly staz moj to 10 miechow tj. bez zadnej przerwy ani nic ale wczesniej byl domator,

tez ostatnio chodze z rana, ze wzgledow czysto czasowych, potem masz caly dzien wolny i organizm sie nie buntuje

Ja zaczynałem z dwa i pół lata temu, tyle, że to była rzeźnia. Chodziłem na SW i miałem nawet 6 treningów dziennie, bez diety, z 6-7 h snu, bez żadnego sensownego planu. Nie muszę mówić jak to się skończyło? xD Tak czy inaczej, regularnie na poważnie to od roku i efekty są.

Co do siłowni - no nieźle, nigdy w sumie nie próbowałem rano ćwiczyć, pewnie dlatego, bo chodzę późno spać. Może spróbuje na studiach.

ja mam wakacje i dlatego rano moge cwiczyc :) choc jak bede mial w domu silke to tez bede wolal wstac o tej 4;30 i zrobic trening i pozniej juz caly dzien wolne :)

Oczywiście, potem masz cały dzień wolny, na załatwianie innych spraw. Jasne, że siłownia to co innego. Najważniejsza systematyczność na treningach, to prawda.

No, można zajechać organizm, przy takiej aktywnośći fizycznej, w szczególności bez sensownego planu i odżywiania. Jeżeli progres jest to najważniejsze. Spróbuj APPRENTICE.