Panteon od poniedziałku chce już ruszyć z normalnym treningiem i chyba spróbuję dipy też robić w formie drabinki. Będę miała porównanie jak taka metoda sprawdza się w różnych ćwiczeniach.
Dzisiaj dnt, powinnam zrobić lekki rozruch biegowy przed jutrzejszymi zawodami, ale cały dzień jestem sama i nie miałam z kim dzieci zostawić.
Znajomy zawodnik OCR, który regularnie nagrywa filmy z poradami jak pokonywać przeszkody, wrzucił dziś ciekawy materiał. Bardzo poleca robić podciągnie łopatkowe z ciężarem, ponieważ u niego przełożyło się to na lepszą
wytrzymałość na przeszkodach i mocniejszy chwyt. Jest w stanie pokonywać długie tory lub robić ten sam element po kilka razy w tą i z powrotem. Myślę, że wrzucę do planu to ćwiczenie, szczególnie że nasz drużynowy trener również poleca to ćwiczenie. Akurat byłam wczoraj na przeszkodach więc wiem na jakim poziomie jestem teraz. Za jakiś czas sobie porównam czy coś się zmieniło.
A poza tym to znowu mnie jakieś choróbsko łapie, wczoraj już się kiepsko czułam i dziś nadal mnie trzyma. Słabą mam ostatnio odporność i co chwilę coś łapie.