Shake your ass with TREC Nutrition!/Jagoda__

Fakt, nie wyklucza ale z moją ukochaną fasolą już muszę bardzo uważać. Sporo białka ale węgli od groma. Mimo wszystko da się żyć, kwestia przyzwyczajenia.

Dzień 28

Miska BTW 110/125/50


Dzisiaj dzień DNT

Zrobiony x 5
spacer z gumą 21 na nogę
invert rows 6
brzuszki 15

Azzi pewnie, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia
A fasolkę uwielbiam

Zmieniony przez - Jagoda__ w dniu 2012-02-12 21:12:42

Pewnie, że macie rację i np. ja wcale nie ubolewam przez LC. Co więcej, wiem jak moja regeneracja wyglądała - jadłam ile mi się chciało, a po podliczeniu węgle mieściły się i tak w graniach 100-130gr, więc po tym stwierdzam, że mogę tak żyć długo i szczęśliwie

Jagódka, jeśli to w jakiś sposób pomoże, to ostatecznie mogę podesłać Tobie to swoje "ciałko" Tylko jutro, ok? Odezwę się na priv

oj Jagoda, rozumiem Twoje zmartwienie (plusy na zerowym bilansie) biologia nie jest sprawiedliwa

Dzień 29
Założenia miskowe 110/125/100



Jak na razie założenia nieosiągnięte. Może jeszcze później coś zjem. Jak na razie pół twarzy mam zdrętwiałe - wizyta u dentysty. Wczoraj jak jadłam migdały to mi plomba poszła


Prosto od dentysty wizyta na siłowni



Na zakończenie 12 minut na orbitreku

W MC dałabym radę jeszcze powtórzenie zrobić ale leci mi sztanga z rąk, chyba muszę pomyśleć o paskach.

Yosia ja się nie dam Krystalicznie czysta miska, zmiana BTW i zobaczymy co się będzie dziać. Ale fakt, jest to wkurzające.

Misworld z chęcią zobaczę Efekt pewnie niesamowity będzie


Zmieniony przez - Jagoda__ w dniu 2012-02-13 21:43:20

Wysłałam
A i dobrze, że historia z zębem już za Tobą

Na razie nic nie dostałam, poczekam cierpliwie
Jeden ząb za mną ale kolejne czekają chyba, za tydzień znowu idę do dentysty

Jak na razie pół twarzy mam zdrętwiałe - wizyta u dentysty.
Ładnie Ci MC idzie

Prosto od dentysty wizyta na siłowni
Szacun

Dzień 30

Dzisiejsza miska BTW 110/125/50

Dzisiaj DNT no i nie zrobiłam nic, nawet spaceru z gumkami
Za to szalałam w kuchni:
pierś indyka upieczona
serniczek sfd upieczony
no i zło, czyli murzynek i ciasto z kajmakiem, ale to do pracy

Przyznam się, że trochę pooblizywałam paluchy




Krewetko trening poszedł jak burza... gadać się nie dało z taką buzią zdrętwiałą

Owieczkozbliżam się ku granicy, kiedy sztanga mi z rąk leci

Zmieniony przez - Jagoda__ w dniu 2012-02-14 22:25:19