Ręce łamią, nogi urywają, ciosami wroga do snu odsyłają. SW spam!

k***a mać, przeziębiłem się i tylko raz w tym tygodniu na macie byłem. Ja p******ę. We wtorek już miałem torbę na zajęciach ze sobą miałem jechać na tren, ale kurde paczka chusteczek zużyta co zajęcia nie było sensu. W środę lepiej to polazłem na trening i... po chwili się wygazowałem na sparingu bo przez nos nie mogłem w ogóle oddychać Wróciłem do domu rozpalony jakiś kurde. Wczoraj se odpuściłem żeby się na dziś wykurować ale nic z tego, męczy kaszel i nos ciągle zatkany. Trza jakieś leki zakupić chyba I we wtorek spróbować iść na matę

https://www.sfd.pl/@KONKURS@GROUND_GAME@IRON_HORSE@PULA_1300_ZŁ!!-t928904.html

witam przypominam wszystkim o konkursie dla fajterów .

Niech no forumowy kolega Levus pochwali się wynikiem walki.
Prawdopodobnie widziałem jego walkę, ale nie jestem pewny, dlatego nie napiszę jaki wynik.

Spieprzyłem i to bardo ;P Przestałem myśleć zupełnie jak wszedłem na matę, wchodziłem w pół-dystans bez ciosu... porażka jednym słowem Trzeba potrenować i się pokazać lepiej następnym razem.

Ja też przegrałem swoją pierwszą walkę na almmie. Póki co pierwszą i ostatnią Ale mi to chyba zaliczyli porażkę przez ko/tko choć nic mi nie było

Ja kurcze na końcu miałem nadzieję na trójkąt, bo leżałem na plerach, złapałem gościowi już głowę i jedną rękę i w tym momencie koniec czasu... No ale dominował mnie całą walkę wcześniej :P

młodzi jesteście więc macie czas jeszcze nawet na UFC porażka = doświadczenie = praktyka , kolejny etap pracy .

Ja się łatwo nie poddam ;P

ziumol

Ja też przegrałem swoją pierwszą walkę na almmie. Póki co pierwszą i ostatnią Ale mi to chyba zaliczyli porażkę przez ko/tko choć nic mi nie było

Na której ALMMIE?

17 chyba. Beka bo nie byłem zadowolony z przerwania i dyskutowałem o tym z sędzią dość wymownie. I się potem ze mnie zlewali, że sędzia wyglądał jakby się bał że mu j**nę

Zmieniony przez - ziumol w dniu 2013-03-24 16:24:07