Ręce łamią, nogi urywają, ciosami wroga do snu odsyłają. SW spam!

Wygrał 68kg

No to nie ma co się załamywać, jak by nie patrzeć trenuję dopiero pół roku :)

No to on dużo dłużej, ale jak na swój staż nie jest jakimś wielkim kozakiem. Z nim nie wolno walczyć gardą, bo jest silny fizycznie i ma dobre zapasy. Poza tym jest absolutnie do pokonania. W drugiej walce męczył się z gościem ważącym 63kg także wiesz

Wiesz, podobno każdy jest do pokonania :) Grunt to się nie zniechęcać, sukcesy jeszcze przyjdą.

Rabitt chamie nie zniechęcaj chłopaka, trza było go pochwalić a nie Raz mówisz, że koleś specyficzny a nie silny, a za chwilę, że silny A Ty levus jak mówiłem - masuj

Ja się nie zniechęcę :P Ale się ziumol na styk w 68 zmieściłem

się niedługo w drzwi nie zmieścisz chłopie

Trenuj, trenuj, nie ma lipy.
ziumol nie łap mnie za słówka, trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem, chodziło mi o to, że ma dobre zapasy i mocno w gardzie trzyma, dlatego trzeba jej unikać.

Będę trenował. :) Właśnie tak przed chwilą analizowałem nagranie z walki i w sumie szkoda że zrezygnowałem z tej kimury do której poszedłem na początku. Niby trzymał mocno drugiej ręki za moimi plecami, ale mogłem jeszcze chwilę poszarpać, może by wyszło... no ale już po ptokach. ;]