SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Anja13/gotowa do pracy, konsekwentna i cierpliwa

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 56718

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 365 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9949
Będę próbować jak dostanę odżywkę. Dziewczyny jak sobie radzicie z ciąglym liczeniem miski? Wszytsko zawsze wam się zgadza w ciągu dnia? Nie jesteście tym zmęczone? Myślicie ciągle o jedzenieu? Zawsze jecie taką ilość posiłków jaką zaplanowałyście? Czy ktraś z was nie liczy i stara się jeść tylko czysto?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 549 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 13461
Cześć Anja

Zaczęłam czytać Twój dziennik i wiedzę, że mamy sporo wspólnego, jeśli chodzi o psychikę, a mianowicie podejście do jedzenia i panowaniem nad swoimi popędami oraz przyzwyczajeniami wynikającymi ze złych nawyków żywieniowych, które głównie skupiają się z uzależnienia do cukru.
Od momentu, kiedy pojawiłam się w Ladies, walczę sama z sobą, praktycznie z każdym ciastkiem, cukierkiem, w dodatku jestem czekoladoholiczką. Wiem, że nie jest łatwo odstawić z dnia na dzień czegoś, co dawało nam radość, poczucie błogiego stanu i uniesienia, a potem nieustannie kłębiące się myśli w głowie: "Jeść, nie jeść", kiedy się ulegnie kryzys i zwątpienie.
Chciałam Ci powiedzieć, że nie jesteś sama i będę mocno Cię dopingować, gdyż wiem, że sprawy psychodietetyki są cholernie trudne do zrozumienia i logicznego wytłumaczenia.
Trzymaj się dzielnie, jestem z Tobą
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 15338 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 191806
Anja, ja jadłam czysto i nie liczyłam, teraz zaczęłam liczyć (liczę od około miesiąca). Mi osobiście nie sprawia to problemu, są dni gdzie cały czas myślę o jedzeniu ale to raczej przez to, że zaczyna brukać mi w brzuchu a nie przez liczenie i pilnowanie miski. Liczenie może być męczące ale raczej dla osób, które tę miskę mają ubogą i naprawdę muszą kombinować, żeby ułożyć coś sensownego.
Jak przygotuję jedzenie na cały dzień w pojemnikach to zawsze się zgadza jak nie przygotuję, to kombinuje tak, żeby się zgadzało i nie ma wyjścia musi się zgadzać Na razie mnie to nie męczy a nawet pomaga układać plan dnia bo wiem co i kiedy mam zrobić nie ma chaosu.
Ale to o co pytasz to są problemy jakie rodzą się w głowie i w głowie musisz to sobie poukładać. Jedzenia na wyczucie musisz się nauczyć choćby ze względu na to, że zazwyczaj wtedy niedojada sie - zwłaszcza jak miało się jazdy z ED.
Nie możesz też traktować zdrowego żarcia jak przymuszania się do czegoś. To powinien być już odruch, jak będzie odruchem możesz jeść na wyczucie
Jedząc na wyczucie też trzeba się pilnować i no chyba nawet bardziej bo nie ma wypiski, która cię uratuję i podpowie na ile możesz sobie pozwolić, jest tylko Twoje oko.
Po tym co przeczytałam wcześniej to nie jestem pewna czy jedzenie na oko jest dla Ciebie, masz mętlik w głowie. Niby piszesz, ze nie chcesz chudnąć ale ja po przeczytaniu odnoszę wrażenie, że jednak chodzi Ci to gdzieś po głowie.
I podsumowanie mojej przydługawej wypowiedzi: Wiele zależy od osoby i tego jak ma poukładane w głowie. I nie mówię tutaj tylko jedzeniu ale też o spojrzenie na samego siebie. Nigdy nie będziemy w swoich oczach doskonałe ale możemy pogodzić się z pewnymi niedoskonałościami, których nie przeskoczymy. I do tego powinnaś dążyć

Koniec elaboratu

"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 365 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9949
Dzięki dziewczyny za szczere slowa. Czasem sobie myślę, że muszę mieć straszne nudne życie, że mam czas na rozpisywanie tabelek (choć właściwie jem to samo, nie eksperymentuje), ważenie wszystkiego zamiast cieszyć się życiem, czerpać z każdej chwili zamiast myśleć o jedzeniu. Później stwierdzam, że dzieki temu, że jem świadomie jestem zdrowa i mam wszytsko poukładane tak jak mówisz. A potem znowu sobie myśle, że przesadzam, że za bardzo chcę mieć poukładne i zaczynam mieć wyrzuty sumienia jeśli nie zrobię czegoś wg wypiski. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa, bo wydaje mi się że mam problem. Próbować z tym walczyć sama?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 549 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 13461
Anja mam podobne myśli, jak Ty. Pytanie, jak długo liczysz kcal,bawisz się w tabelki? Bo ja kilka lat, również nawet mam odczucia bezpieczeństwa, że panuje nad wszystkim, a czasem jedna chwila potrafi zniweczyć cały plan, więc postanowiłam już nie planować za dużo w przód, a skupić się na teraźniejszości i zagłębiać się w psychikę, aby dokopać się do epicentrum problemu.
Specjalista tylko godny polecenia i z pewnej ręki, aby nie okazało się błędnym kołem oraz wyzyskiwaczem, który nic nie pomoże.
Uważam, że zawsze warto spróbować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 15338 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 191806
Ale rozwaliłaś mnie tym nudnym życiem wygląda, że 90% no dobra 85% dziewczyn tutaj mają nudne życie bo nie maja co robić tylko wpisywać żarcie do tabelek. Ha! Czasami treningi też są w tabelkach to już podwójna nuda
Czerp z życia ile wlezie nikt tego nie zakazuje. Przecież jedzenie nie ogranicza radości życia, szaleństw i dobrej zabawy. Jeżeli Twoją radość życia ogranicza jedzenie to niestety ale masz problem i chyba tylko wizyta u ogarniętego psychologa pomoże.

"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 365 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9949
Liczę ok 2 lat z przerwami. Na pewno zdarzyło mi się zrezygnować z wypadu ze znajomi, bo muszę zjeść. Nie zdarza się to za każdym razem, ale jednak czasem mnie to ogranicza. Zwłaszcza kiedy nie dostrzegam korzyści i chcę się bardziej postarać. Nie wypiję piwa bo samo zło, lampka wina i tyle. Nie umiem sobie tego uporządkować, żeby mój tryb życia sprawial mi satysfakcję. Nie wiem czy dopbrze że zrzucam winę na "tabelki, liczenie, ograniczenia jedzeniowe" może tak na prawde chodzi o inną sferę mojego życia z ktorej jestem nie zadowolona, nie wiem... i to też mnie dołuje.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3366 Wiek 11 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 48650
eno a wiesz ja to dopiera mam nudne życie bo i treningi i jedzenie mam a tabelkach i wiesz co sprawia mi to cholerną satysfakcje jak widzę, że robię postępy w treningu czy jem normalnie bez ani jednego ataku na jedzenie pt jem do bólu brzucha a później się głodzę. Ale z drugiej strony nie zrezygnowałabym z wyjścia znajomymi czy piwa wina od czasu do czasu bo tabelki jedno piwo mnie nie zabije czy też lampka wina. Kurcze nawet cała butelka nie spowoduje że wszystko pójdzie w p***u. Jeżeli chodzi o psychologa to może być dobry pomysł na przyszłość bo sama wiem jak nadmierny perfekcjonizm i ambicje potrafią zatruwać życie a niestety nie jesteśmy doskonali tym lepiej będzie nam nie siedziec i dumać nad tym co zawalilismy tygodniami tylko isć do przodu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 549 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 13461
Najgorsze co może być to ograniczać samą siebie, obiecując sobie, że, jak osiągnę dany cel to, wtedy wszystko się zmieni, życie będzie piękniejsze, ja będę czuła się znacznie lepiej i reszta dookoła nabierze sensu. Stawiając poprzeczkę za wysoko, tak bardzo ambitnie się podchodzi do celu, że w pewnym momencie przewyższa Cię to psychicznie, dołuje, że chcesz a wychodzi inaczej, nie po Twojej myśli, nie zgodnie z narzuconym przez siebie planem. Jestem na etapie wrzucenia na luz, bo jedno niepowodzenie niesie za sobą kolejne i jeśli nadal utrzymam taki stan to idzie się wykończyć. Nie warto być niewolnikiem swoich myśli ciała, trza dupkę spiąć i działać. Mimo upadków, podnieść się i walczyć dalej, nie poddawać się!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 26831 Wiek 18 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 283202
ANiu, ja trzymam michę od roku, przez większość czasu liczę. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby z powodu jedzenia gdzies tam nie wyjść ze znajomymi. Możesz zabrać jedzenie ze sobą, możesz zamówić coś w miarę zdrowego, a jak raz na jakiś czas zjesz mały syf, to świat się nei zawali. Musisz to po prostu robić świadomie.

Ciągłe liczenie ryje banię i jeżeli dajesz radę jeść zdrowo na czuja, to tak rób

I tak wartości w dzienniku są uśrednione, więc idealnie co do grama nie jesz nigdy

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2012-07-19 08:57:42

A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Marianna/ dziennik

Następny temat

Ruda i Gunia!!! Co to do choliery ma być?! ... %-)

WHEY premium