AMiU DT /2014 - podsumowanie redukcji str 42

DNT - 7,8,9 .11.2013

3 dni sama z dzieckiem, nie mam szans na trening
Miska :
- placki z ciecierzycy i twarogu
- schab z ryżem i warzywami na kokosowym
- indyk z ziemniakami i brokułem w sosie śmietanowym
- owsianka ze śliwkami + jajo
I tak przez 3 dni.
Coś mnie żołądek pobolewa, chyba z nerwów...

Teraz zobaczyłam podsumowanie. Fajna zmiana, a przecież to dopiero początek. Widać, że ciało się ujędrniło i nabiera lepszego kształtu. "szału nie ma..." - taaaa

Dziękować;) Mój ból żołądka okazał się jakimś zatruciem - wolne dni upłynęły nad kibelkiem... masakra. Nie mogę patrzeć na mięso... Dziś DT , ale miski na razie bez liczenia, bo jem jak okruch. Nie mierzyłam się wczoraj, bo wessało mnie po głodówce.... kurde , nie idzie mi to jak powinno.

Złej passy ciąg dalszy Zalało nam nasze pomieszczenie , gdzie jest salka siłowa i nie ma szans na cokolwiek...remont dopiero na wiosnę , padło całe ogrzewanie . Do mieszkania sprzętu nie wniosę, bo kompletnie nie mam gdzie.
Muszę przerzucić się na jakiś trening całkowicie domowy - piłka (już zamówiłam) i sztangielki. Wybiorę coś z regulaminu .

Czekam na piłkę jeszcze ... pewnie dojdzie po weekendzie.
Miski nieliczone, kompletnie nie mam apetytu po tych ostatnich rewolucjach żołądkowych, wszystko mi zbrzydło. Może jak zacznę treningi na nowo, to ruszy i chęć jedzenia. Piję sporo wody jak na moje możliwości .

Wybrałam:
Trening dla średnio zaawansowanych #1

Trening wykonujemy łącząc ćwiczenia oznaczone "a" i "b" w pary, tzn wykonujemy pierw pierwsze ćwiczenie z pary, przerwa,drugie ćwiczenie z pary, przerwa i znów pierwsze ćwiczenie...; tak zadana ilość serii i dopiero przechodzimy do następnej pary.
- w tygodniach 1,2 3 serie x 12 powtórzeń 60sek przerwa
- w tygodniach 3,4 3 serie x 10 powtórzeń 60 sek przerwa
- w tygodniach 5,6 4 serie x 8 powtórzeń 90 sek przerwa

Dzień pierwszy

1a. wyciskanie sztangielek skos
1b. wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia (bez piłki)
2a. pompki (bez piłki)
2b. wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
3a. uginanie ramion na piłce
3b. francuskie prostowanie ramion leząc
4a. uginanie ramion młotkowe(bez piłki)
4b. prostowanie rak w opadzie tułowia (bez piłki)

Dzień drugi

1a. MC ze sztangielkami na prostych nogach (bez piłki)
1b. przysiad ze sztangielkami (bez piłki)
2a. wznosy bioder z nogami na piłce
2b. wypady ze sztangielkami (bez piłki)
3a. wyciskanie sztangielek siedząc
3b. przysiad plie (bez piłki)
4a. wznosy ramion ze sztangielkami bokiem (bez piłki)
4b. wznosy łydek (bez piłki)

+ brzuszki

Miska 1800kcal
b - 110g
ww - 180g
t - reszta

Mam sztangielki regulowane, obciążenie max 30 kg na jedną , także coś tam porobię sensownego , już się nie mogę doczekać.

Jeżeli , któraś z szefowych ma jakieś uwagi, to wszelki info mile widziane

DT - 19.11.2013

Tydzień 1 - A : 3X12 - ciężar 1 sztangielki:
1a. wyciskanie sztangielek skos : 3,5kg - 6kg - 6kg
- zupełnie inaczej niż na ławce, trzeba mocno spiąć ciało , aby utrzymać się na piłce, podoba mi się
1b. wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia (bez piłki) : 11kg - 12kg - 12kg
- lewa ręka już ledwo , ledwo
2a. pompki (bez piłki) : 10-8-6
- w oparciu o krzesło, nogi szeroko
2b. wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu : 3 x 3,5kg
- masakra jakie ciężkie ćwiczenie!!!
3a. uginanie ramion na piłce : 3,5kg - 4,5kg - 6kg (10)
- przesadziłam z kg w 3 serii , nie dałam rady dobić do 12 powtórzeń
3b. francuskie prostowanie ramion leząc : 3 x 3,5kg (ost 5)
- bardzo ciężko z równowagą , ręce paliły potwornie, 3 seria tylko 5 powtórzeń, zejdę lekko z kg
4a. uginanie ramion młotkowe(bez piłki): 3,5kg- 5,5kg - 5,5kg
- o dziwo lewa ręka mi lepiej pracowała
4b. prostowanie rak w opadzie tułowia (bez piłki): 3,5 kg, 4,5kg, 5,5kg
- dołożę następnym razem

+ brzuszki na piłce 2x20 , boczki na piłce 2x20
+ rozciąganie

Ogółem strasznie ciężko, nie spodziewałam się, że trening na piłce daje taki wycisk! Jutro nie wiem , czy będę ruszać rękoma!

Pomiary poniedziałkowe:


Miska:
- na razie nie wiem co z nią robić, tzn nie mam w ogóle apetytu, wszystko mi zbrzydło... jem kanapki (ze swoim chlebem) cały dzień ...już 3 z kolei...

DNT - 19.11.2013

Nic nie robiłam, zakwasy w rękach bardzo mocne, ale wiedziałam, że francuskie uginanie da mi popalić, miska nieliczona .


DT - 21.11.2013

Tydzień 1 - trening B : 3X12
1a. MC ze sztangielkami na prostych nogach (bez piłki) : 8,5kg, 11kg, 13kg
- dopiero w 3 serii technicznie poszło dość dobrze, na pewno do dołożenia kg
1b. przysiad ze sztangielkami (bez piłki) : 8,5kg, 10,5kg, 10,5kg
- zupełnie inaczej niż ze sztangą - ciężej szło, po ostatniej serii nogi miałam jak z waty
2a. wznosy bioder z nogami na piłce :3x12 powtórzeń
- dupa piekła !
2b. wypady ze sztangielkami (bez piłki): 3,5kg, 8,5kg, 8,5kg (10)
- zejdę z kg , strasznie ciężko
3a. wyciskanie sztangielek siedząc :3x 3,5kg
- podoba mi się to ćwiczenie, siedząc na piłce mocno spinam ciało
3b. przysiad plie (bez piłki) : 8,5kg, 13,5kg, 13,5kg
kg do dołożenia, poszło dobrze!
4a. wznosy ramion ze sztangielkami bokiem (bez piłki) : 1,5kg, 2,5kg, 3,5 kg (5)
- zostaję przy kg z drugiej serii
4b. wznosy łydek (bez piłki) 3x12 powtórzeń

+ rozciąganie

Trening miazga!!! Przez godzinę nie mogłam dojść do siebie, nogi jak nie moje, ciężko mi było zejść po schodach. Dziś jeszcze zapoznawczo z ćwiczeniami i kg. Nie dałam rady zrobić aero.

Miska - nieliczona. Jutro już normalnie wklepuję w poterningu

DNT - 22.11.2013

Jednak na razie odpuszczam z liczeniem miski, próbowałam wczoraj ułożyć jadłospis na dziś i w głowie czarna dziura...tracę tylko czas , stresuję się tym i odbieram jako przykry obowiązek. Muszę znowu psychicznie nabrać sił i przede wszystkim mieć apetyt.
Jem czysto - przez te miesiące liczenia widzę ile mogę zjeść , aby było mniej więcej dobrze w rozkładzie. Na razie mam wrażenie, że bez liczenia od razu urosła mi opona na brzuchu
Po pomiarach będzie widać , czy idzie na + , czy na cito wracać do liczenia michy.

Mam dzisiaj zakwasy w barkach, udach i dupsku
W planach jakieś wygibasy na piłce.

Wrażenie może być tylko wrażeniem, a Ty powinnaś się wyczilałtować

Piłka daje popalić, bo samo utrzymanie na niej równowagi już człowieka wykańcza

Zdecydowanie;) Dzisiaj nadal mam takie zakwasy w udach, że ledwo chodzę!! Piłka i sztangielki mają moc:)