[Elite Ladies] Kendra 2013

Kendra

Zmiany w diecie + technikę konsultuję z Hubertem za co wielkie dzięki

Za taką kasę to wiesz, czysta przyjemność

a co, stać mnie

Hubert81

Kendra

Zmiany w diecie + technikę konsultuję z Hubertem za co wielkie dzięki

Za taką kasę to wiesz, czysta przyjemność

Powodzi się widzę

pfff...materialiści
__________________________________

Czwartek DT

1. MC 3x5
kg 60/70/80 + rozgrzewkowe
2. żuraw 5xmax
7/6/5/5/4
3. Fronty 5x10
33kg
4. Brzuch - turlanie piłki pod siebie na prostych nogach
3x 6/5/5
+33min aero - marsz po płaskim

Komentarz:
MC - oj na styk. Ostatni ruch ledwo, ale poprawnie.
Żuraw - cienszko.
Fronty - powoli, walka była.
Brzuch - cofam tekst, że turlanie piły pod siebie jest lajtowe - wcześniej robiłam wersję na zgiętych nogach (turlam pod siebie i siadam na piętach) - teraz na prostych nogach....ulala...dobre!

Miska:

Czytam te Twoje statystyki i aż się martwię o swoje pomiary - z 1200/1400 kcal, jem sobie teraz w najlepsze Ale dobrze mi, żeby nie było

Inna sprawa, że pomijając to, że mam +6cm pod biustem (), mamy całkiem identyczne wymiary (nooo, odnoszę się do tego co było ostatnio ), a Ty wyglądasz o niebo lepiej

I zara stówka pyknie

Zmieniony przez - misworld w dniu 2013-02-07 17:27:21

Miss Ty już się nie martw, Marta Ci się nie da zapaść
_______________________________

Piątek DT

Trening:

Mało spałam, co zaowocowało brakiem sił na aero po trenie, ale jakoś ogarnęłam.

1. żołnierskie 3x5
22,5/25/28
2. Arnoldski 5x10
6kg
3. Ściąganie drążka 5x10
25/23/23/23/23
4. Podciąganie 3x6
z pomocą człowieka:)

+30min marszu

Komentarz:
Żołnierskie - spoko, ostatnie 2 ruchu ciężko, ale ok.
Arnoldki - dość ciężko, ale dałam radę
Drążek - na styk
Podciaganie - kolega mi pomagał, nie było to idealne, bo za mocno mnie wypychał początkowo, później już się lepiej dograliśmy. Chwyt w osstatniej serii już wymiękał. Zawsze to lepiej niż na gumkach.
aero - zmęczona bylam, nie chciało mi się, więc tak se poczłapałam.

Miska:
Identyczna jak wczoraj.

System posiłku potreningowego (whey po trenie + pełnowartościowy posiłek 30-40min po) doprowadza mnie do amoku głodowego. Ssanie jak nigdy.

Sobota DNT

Czuję te 5dni na siłce. Ciało mówi - odpocznij, głowa rwie na silnie. Stoję w bolesnym rozkroku pomiędzy zostaniem w domu, a treningiem
nie no żart...proste, że rege.

Niedziela DT

Wytrzymałość siłowa:
-Burpees x 7
- Snatch jednorącz x 3 10kg
-Burpees x 7
- Swing jednorącz x 3 12kg
-Burpees x 7
-15 pompek
-Odpoczynek 30sek -1min

powtarzacie 5x

Czas: 23min 12s

Komentarz:

Pierwsze 3 obwody poszły fajnie, szybko. Burpee na raty i pompki, ale wszystko bardzo dokładnie. Później zaczęły się schody, bo nogi nie chciały odskakiwać, a pompki kończyły się zaryciem w podłogę. Ostatnie 2 obwody były więc dość żenujące, ułatwiłam sobie robiąc pompki wszędzie na szeroko rozstawionych nogach. Inaczej nie skończyłabym tej wyczymki dziś. Narzuciłam sobie dobre tempo, zmusiłam się do nieodpuszczania w trakcie obwodu. Swing i snatch - mogłam wziąć większy ciężar, bo nie sprawiał mi dużej trudności.

Miska:



Zmieniony przez - Kendra w dniu 2013-02-10 13:54:20

Poniedziałek DNT (interwały)

INTERWAŁY 3min/3min 70-75%/80-85% HR
40min interwałowy marsz pod górę +15min biegu

Świetnie mi się ćwiczyło, roznosiło mnie. Na koniec krótkie wybieganie, jako, że uważam, że nie umiem biegać, a bardzo bym chciała. Jakoś jak zaczynam biec zaczynam panikować, biegnę za szybko i od razu tętno mi podbija w niebiosa. Uczę się trochę jak uspokoić oddech, wyrównać tempo i biec równo. Może nawet pokuszę się o jakieś bieganie na zewnątrz na dniach

Miska:


Jutro pomiary.

Zmieniony przez - Kendra w dniu 2013-02-11 23:57:12

Ja z tym bieganiem mam podobnie panikuję, dosłownie. Jak się zrobi cieplej to polecam na dworze (chyba że biegasz na dworze, ale dla mnie za zimno - nos mnie boli )