Wtorek DT
Dzisiaj jakiś masakryczny dzień pod kątem głodu. Wstałam wcześnie i o 11 byłam już po 3 posiłkach, między nimi byłam cholernie głodna. Trenowałam po 20tej, więc wypadało jeszcze coś zjeść przed i po trenie no i...lekko się zagalopowałam...jakieś +50g ww
. Białko i tłuszcz trzymane
.
No nic uznam to za małe ładowanie, oby poszło w dupę.
Trening:
1. Przysiad ATG 3x3
kg 48/55/63
2. Bułgar 5x10
2x5kg
3. Wznosy bioder 5x10
55kg
4. Jeżyki 3x8
45kg
+33min aero lekko
Wszędzie progres i wg założeń.
Przysiad - z zapasem na jedno powt.
Bułgar - zmarło mi się, 2 ostatnie serie kończone upadkiem mięśniowym
Wznosy bioder - najs. Dupa w ogniu, obiad w gardle
Jeżyki - ok.
aero - dla relaksu, runda rower/orbi/bieżnia
Miska:
1. whey, owies, masło, jabłko
2. 3jajka, owies
3. razowiec z żółtym serem, wiórki, buraki
4. durum+wołowina, buraki, marchew
5. whey (po trenie)
6. durum+wołowina,oliwa (30min po trenie)
Zmieniony przez - Kendra w dniu 2013-02-12 22:24:14