[BLOG] KETO ROAD START 157 KG

Nie obija się bo my tutaj cię obserwujemy

Dzięki za motywacje i pamieć. Od sylwestra świata nie widziałem. Ale czuje się znacznie lepiej. Myślę ze max 2 dni i wrócę do trenowania. Nie chce tez chodzić kaszleć ludziom na siłowni. Nos czerwony jak u rudolfa, wysmarkałem z 30 paczek chusteczek.
To tyle z obecnej sytuacji. Korzystając z wolnego czasu naszły mnie przemyślenia odnośnie moich poczynań. I zaplanowałem najbliższy czas. Dalej będę jechał na ketozie. Bo sprawdza się u mnie dobrze przy zrzucaniu wagi. Kalorie: nie beda przekraczaly 3k. Przed-treningiem dekstroza 15-20g. Postaram się tez zmniejszyć ilość przetworzonych produktów. Bo na pewno można robić to duzo lepiej.
Co do treningu to podoba mi się obecny podział, ale przez 2 miesiące ciężary tak urosły ze objętość treningowa dużych partii jest za wielka. Poza tym robienie "ciezko" nog i plecow na 1 treningu to dla mnie za wielki wysiłek. Chce skrócić treningi do max 50-60min x 4 w tyg. Dodać do tego 2 treningi tlenowe i minimum 1 spacer 2h na tydzien. Czuje ze potrzebne jest wzmocnienie core, trochę to zaniedbywałem wiec pora się za to zabrać zanim ciężary będą większe. Sartujemy od 100kg na 8 w bojach wiec relany progres to 120kg x 8 za 12tyg. To nie jest celem samo w sobie ale wiadomo.. Dobrze jest jak ciężar co i rusz idzie do przodu niezależnie jaki on jest. W sumie to by bylo na tyle. Na bieżąco będę pisał co robię i co jem. W nowy rok wniosłem 133,7kg -10kg do końca marca przy osiągnięciu zakladnych celów siłowych będzie w realny zasięgu i w to mierzę.


Zmieniony przez - espe123 w dniu 2020-01-06 07:44:17

bo nogi i plecy na jednym treningu to tak strzal w kolano bo to 2 duze partie miesniowe sa i wysilek jest mega duzy.

I wez sie juz nie obijaj

rescuediver

bo nogi i plecy na jednym treningu to tak strzal w kolano bo to 2 duze partie miesniowe sa i wysilek jest mega duzy.

I wez sie juz nie obijaj

Dokładnie styrac te dwie partie na jednym treningu ciężki temat

Wykuruj się do końca i dopiero wracaj na treningi

lepiej doprowadzić się do zdrowia, niż trenować w chorobie

Też tak to widzę. Kilka dni nie zrobi różnicy. Chory jestem od środy. Wczoraj wrócił smak, węch jeszcze nie. Czuje się dobrze ale katar i kaszel wciąż dokucza.

Kilka dni trzeba przecierpiec

Cierpiałem nie powiem ale ostatnio to już raczej bałem się nawrotu i nie chciałem przesadzać żeby nie złapać czegoś mocniejszego.
Tak czy inaczej dzisiaj nadszedl ten dzien i wybrałem się z rana - co by innych nie irytować kaszlem i smarkaniem.
Klatka lawka plasko :
90 x 8 1 seria
100 x 8 1 seria
102.5 x 8 3 serie
military press
40 x 8 1seria
45 x 8 1seria
50 x 6 1seria
55 x 6 3serie
skos dodatni sztanga
70 x 8 1 seria
80 x 8 1 seria
90 x 6 3 serie
podciaganie gryfu wzdluz tulowia
40 x 12 1seria
45 x 12 4serie
rozpietki brama sciaganie z gory
5 x 12 5sztabek
wznosy do przodu talerzem z obrotami 5 x 12 20kg talerz
prostowanie liny wyciagu gornego triceps 5 x 8 8sztabek

Wszystkie ćwiczenia wyżej zajęły 65 minut. Na początku strasznie ciężko szlo ale potem się rozkręciłem i spoko trening wyszedł. Po 1 ćwiczeniu już bardzo mocno mnie spompowało triceps najbardziej. Pewnie dlatego ze spora przerwa. Cóz pierwszy trening w tym roku za mną. Dla tych co myśleli ze odpuszczam albo znikam to muszę wam powiedzieć ze dopiero wchodzę na obroty i jeszcze trochę was pomęczę i siebie przy okazji. :D


Zmieniony przez - espe123 w dniu 2020-01-08 10:11:20

Trzymamy cię za słowo