Ladies'owa inspiracja - redukcja etap I str.23, etap II str. 67

Kochana, czasami pół kroku w tył trzeba zrobić, żeby nabrać rozpędu
Cycki w górę i do przodu.

E tam, ja jestem pracoholikiem, a w związku z przymusowym urlopem i nadmiarem wolnego czasu po prostu mam mózgoyeba

Za to niemal muzeum mam w domu

Etap I - Podsumowanie

Przygodę z Lejdis zaczęłam na koniec listopada, ale żeby nie dostać na dzień dobry zyebki to zaczęłam 5 listopada [foty po lewej]. Rozpoczęłam od treningu AB by Obli i tak zostało do końca

Zyebek nie uniknęłam mimo szczerych chęci, za co bardzo dziękuję, w szczególności:

Martucca – od początku nie było z Tobą łatwo, bałam się tak ostatnio na maturze, tym bardziej, że należę do osób które wolą marchewkę niż kija. Ale lekcja pokory się przydała i kop motywacyjny również

Obli – od początku wersja dobry glina, ale tylko pozornie. Dzięki za uświadomienie posiadania mięśni Kegla, nakaz męskich pompek i ćwiczenia korekcyjne dla paralityków.

Arphiel – za niuanse techniczne i kombuchę

Shrimp, Hasa, Ciotka, Tama za cierpliwość i wspieranie

Gerls, za wspaniałe dzienniki, cenne informacje i że jesteście

A teraz do rzeczy:

Trening AB regulaminowy
MC – 58 kg MAX
Przysiad – 48 kg MAX
Skos -22 kg MAX

Wnioski:
- dużo do zrobienia
- walka z ciężarami
- nie polubię nigdy uginania nóg w leżeniu
- z zakwasami da się żyć
- trenowanie jest przyjemne
- zrobiłam 10 męskich pompek [zawsze myślałam, że to niemożliwe]

Przeżyłam również zawał serca a konkretnie pierwszy raz w życiu poczułam, że mam mięśnie na klacie - co pomyliłam ze stanem zawałowym - była panika

Dieta:
- właściwie równie słaby element jak trening
- założyłam B/T/W 120/60/120 z różnym skutkiem
- kilka wpadek kulinarnych: ziemniaki i pizza
- kilka niedojedzonych misek
- kilka przejedzonych misek

Wnioski:
- jem [najczęściej] świadomie
- gotuję [właściwie przygotowuję: pieczenie, peklowanie, kombinowanie]
- polubiłam indyka
- nie podżerałam słodyczy

Pomiary:
- wyssało mi brzuch
- poprawiło plecy, zad i ręce
- nogi opornie
- spadki nieregularne

Wnioski:
- niedopięta na ostatni guzik dieta [przeze mnie- często najpierw jem, później komponuję całość]
- brak CARDIO [moja wina]


Plusy:
- poprawa sylwetki
- estetyczność sylwetki
- co raz częściej proste plecy
- nie marudzę ŻE JESTEM ZMĘCZONA [co najmniej od 3 miesięcy, jak już to trochę po treningu, ale nie o tym zmęczeniu piszę]
- lepiej się czuję i wyglądam
- nie sypią mi się paznokcie [nigdy nie były w lepszej kondycji]
- włosy w normie
- łagodniej przechodzę @ nie mam takiej szajby jak kiedyś
- SYSTEMATYKA nigdy nie byłam tak systematyczna [w szczególności z treningami 3 x tydzień]
- praca nad charakterem


Minusy:
- zawsze może być lepiej

Podsumowanie:
Nie wiem, czy zmieściłam się w normach 3 miesięcznego cyklu i czy spadłam prawidłowo, widzę różnicę i to mnie bardzo cieszy. Widzę ile jeszcze można [trzeba] zrobić. Widzę również różnicę między „głupimi” dietami różnych Wynalazców, gdzie chudłam szybko jak potłuczona i jeszcze szybciej wracałam z bonusem. Początkowo denerwował mnie brak kosmicznych spadków w udach, ale w końcu pasłam się całe życie, a nie 3 miesiące.

Cele na najbliższe 3 miesiące:
- regeneracja
- dalsza redukcja
- wprowadzenie CARDIO
- bardziej dopracowana miska


No i wizualizacja: stan na 05.11.2012 [lewa strona] oraz 17.02.2013 [prawa strona]


Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 11:35:55




Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 11:58:03




Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 11:58:37




Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 11:59:06

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 11:59:27

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 12:02:11

No i pomiary bo nie weszły;)

Pięknie
Brzucho, talia i boczki najbardziej zyskały (znaczy straciły )
Będzie szał na plaży, jak dalej będzie szło tak ładnie

Foty koniecznie na przyszłość rób z jednej perspektywy, bo trzeba nie lada ekwilibrystyki perspektywicznej, żeby to ogarnąć Najlepiej strzel sobie jeszcze raz w identycznych pozycjach jak pierwsze i trzymaj - będzie na kolejne podsumowanie.

W pierwszej chwili, jak rzuciłam pobieżnie okiem to się lekko zdziwiłam tym podsumowaniem. Bo kim u licha jest pan Zyebek i czemu dziękujesz mu przed moderatorkami

Ładnie pospadało. Równomiernie. Talia fajna
I jaka postawa - pierś do przodu, pewna siebie Lady!!!

Krewetka, ja straciłam cierpliwość przy tych fotach, jak również w trakcie ich robienia:)

Niestety, fotograf był na tramalu jak to robił, stąd tak a nie inaczej. Do tego nowym aparatem i miałam meksyk, żeby to odpowiednio zmniejszyć.

Następnym razem dopilnuję, żeby było jak trzeba

No zyebki dały radę, bo przyznam żem sie wkurzyła wówczas nieziemsko

Kokosik,dziękuję. No właśnie mówię, że nawet prosto chodzę, a to dla mnie rewelacja przy ciągłym garbie

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 14:36:56


Na marginesie dodam, że tyle się naczytałam u Was w dziennikach o śledziach, że i mnie zassało. Poszłam do biedki i sjurprajs: śledzie świeże na tackach - to i kupiłam i zjem pierwszy raz w życiu śledzia na ciepło, smażonego na maśle. Ot co. I miś mnie w końcu za tę rybę wyrzuci z domu. Albo nie, ja go wyrzucę, jak nie polubi rybek

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-19 14:46:28

Gesti, gratuluję! różnica mega. Teraz dojrzałam, bo zdjęcia małe - super ci się łydki zrobiły!

Zmieniony przez - seslawa w dniu 2013-02-19 16:43:27

no ładnie, nabierasz kształtów, postawa też dużo zyskała

Wow Gesti. Laska się z ciebie robi :D
Oprócz części ciała już wychwalonych to widzę zgrabne kolana i ładnie zaczyna się ramię zarysowywać.
I ci strasznie zazdroszczę tych -6cm w udach.

Pięknie podsumowanie w których widać kawał dobrej roboty

Zmieniony przez - tamaqucci w dniu 2013-02-19 17:14:58