-------------------------------------------------------------------
OBÓZ
-------------------------------------------------------------------
11 XII
-trucht 1,5km + rytmy 3x100m
-3x 1000m (przerwy: 5 minut)
Czasy Tysiaków: 3,37 - 3,26 - 3,16
UWAGI:
Miały być cztery tysiaki: 3,40 - 3,30 - 3,20 - ile można. Ale po trzeciej zakręciło mi się w głowie i trener mówił, abym nie robił czwartej. Zresztą pozostałe trzy i tak znaczącą przewyższyły to, co miało być. ps. Tysiaki prowadził kolega
12 XII
-trucht 6km (31 minut)
13 XII
I trening
-trucht 1km + 3x100m rytmy
-3x2x500m (przerwy: 3,5' - 6' - 3,5' - 6' - 4')
Czasy Pięćsetek: 1,37 - 1,38 - 1,33 - 1,32 - 1,26 - 1,18
UWAGI:
Pierwsze cztery 500m było biegane w butach, dwie ostatnie w kolcach. I pierwsze pięć prowadził kolega. Ostatnią ja
II trening
-trucht 2km
-piłki lekarskie + płotki
14 XII
I trening
-trucht 6km (30 minut)
II trening
-trucht 2km
-3x100m rytmy
-7x100m
Czasy (siedmiu) setek: 12,2 - 11,9 - 11,7 - 11,8 - 12,0 - 11,9 - 12,0
UWAGI:
Miało być jakby 10x100m. Z tym, że pierwsze trzy w butach i nie mierzone. Potem 7 w kolcach.
15 XII
I trening
-trucht 22 minuty
-skipy 3 serie A,B,A,C x50m
-hopy (na płotkach) 6x9
-sztanga (wstępowanie, pajacyki, hity, wymachy itp)
-4x100m przebieżki
II trening
-trucht 1km (6 minut)
-płotki
-8x60m
Czasy sześćdziesiątek: x - 7,09 - x - 7,16 - 7,03 - 6,97 - 6,90 - 6,92
UWAGI:
Jeżeli chodzi o 60m. To odrazu tłumaczę, że "x" oznacza, że nie mam czasu. Pierwszego, ponieważ ktoś przeszkodził i trener skrócił do 50m z czymś, ale i tak przebiegłem całe 60m. A trzeciej bo ktoś inny miał zmierzyć, i nie zmierzył czy coś. Miałem zrobić 6x60m a potem w zależności czy będzie progres to jeszcze ewentualnie 2. I progres był więc zrobiłem wszystkie osiem. Jeżeli chodzi o sztangę to ciężary były przez ok. 15kg przy jednych ćwiczeniach do około 25kg przy innych, i nie więcej. I takie ciężary przy sztandze były przez cały obóz
16 XII
I trening
-trucht 1km + 3x100m rytmy
-8x300m (przerwy: 3' - 3' - 3' - 3' - 5' - 6' - 9')
Czasy trzysetek: 53,5 - 50,3 - 48,8 - 47,1 - 46,1 - 44,2 - 42,0 - 41,1
UWAGI:
Pierwsze pięć trzysetek w butach a ostatnie trzy w kolcach. Pierwsze 6 rozprowadzał kolega. Siódmą ja. A ostatnią biegliśmy oddzielnie. Kolega miał 39 z czymś, więc pewnie można było też lepiej, ale bez rywala ciężko mi tak
II trening
SAUNA!
17 XII
I trening
-trucht 5 minut (28 minut 35s) na Stadionie
-brzuchy i grzbiety
II trening
-trucht 2km (12 minut)
-płotki 2 serie + piłki
18 XII
I trening
-trucht 4km (21 minut 40s)
-skipy A,B,A,C - 3 serie - x50m
-sztanga (hity, pajacyki, rwania, wstępowanie itp.) x2 serie
-4x100m przebieżki
II trening
WOLNE!
19 XII
I trening
ROZRUCH:
-trucht 1km
-4x100m przebieżki
II trening
-trucht 1km
-5x500m
Czasy pięćsetek: 1:34,4 - 1:28,3 - 1:23,4 - 1:17,9 - 1:10,1
UWAGI:
Pierwsze trzy 500m biegane w bitach. Dwie ostatnie w kolcach. I ostatnia miała już być w maksa. W sumie było OK.
20 XII
I trening
-trucht ok. 6km (32 minuty)
II trening
SAUNA + MASAŻ
21 XII
I trening
-trucht 3-4km (19 minut)
-skipy A,B,A,C x50m x3 serie
-sztanga (hity, pajacyki, rwanie, wstępowanie, wspięcia itp.)
II trening
-trucht prawie 3km (14 minut 20s)
-5x100m
Czasy setek: 11,9 - 11,5 - 11,7 - 11,6 - 11,6
UWAGI:
Setki miały być biegano bardzo mocno. Pierwszą dałem lekko na luz, resztę już starałem się iść żywo
22 XII
SPRAWDZIAN:
300m: 36,5s
200m: 23,4s
UWAGI (300m):
-Najpierw była trzysetka. Ścigałem się z kolegą (jego życiówa na 400m - 49,45 chyba). I z blokami itp. Było losowanie torów i on wybierał i wziął drugi. Mi pozostał trzeci. Tak sobie, bo lubię widzieć rywali. Ale trzeba było i tak cisnąć... No ale właśnie, pierwsza setka za wolno i na łuku już kolega dopadł mnie. Jak zbiegaliśmy po 150m do pierwszego toru to miał sporo przewagę, wtedy już przyspieszyłem i do kolejnego łuku podgoniłem go. Potem gdy łuk kończył się poczułem, że mam sporo sił i ruszyłem, ale niestety wyszły braki techniczne, żle zbiegłem, straciłem rytm i mogłem jedynie utrzymać stratę 0,4s.
UWAGI (200m):
Po ponad 10 minutach przerwy przyszedł czas na 200m. Tym razem ja z drugiego toru, a kolega z trzeciego. Ruszyłem ostro i już po pierwszy łuku byłem blisko, na prostej utrzymałem przewagę, na łuku przyspieszyłem jeszcze i już nie widziałem kolegi. Ale znowu te moje nieumiejętne zbieganie, tracę na tym, i kolega stopniowo zbliża się na ostatniej prostej i na mecie przede mną niecałe 0,1s.
------------------------------------------------------
------------------------------------------------------
UWAGI POOBOZOWE
------------------------------------------------------
------------------------------------------------------
Cóż, teraz czas na pierwsze przemyślenia po hali. Niby wcześniej już trenowałem trzy dni, ale dopiero teraz zobaczyłem o co chodzi. Jednak hala to nie jest na razie moja mocna strona i w tej chwili wydaje mi się, że może być ktoś ode mnie trochę gorszy, ale z wypracowaną techniką i może być przede mną. Ale nie jest ze mną na pewno aż tak źle. Przy jakiś rytmach, przebieżkach gdy trener patrzył to bywało, że chwalił. Ale jak czasem przy pełnej prędkości zapomnę o tym, wówczas popełniam głupie błędy. Brakuje jeszcze automatyzmu, co chyba też wiążę się z małym doświadczeniem. Nie chodzi tylko tutaj o halę, ale na hali gdzie dochodzi dużo więcej uwag technicznych widać to wyraźniej. Po prostu oprócz tego, że mam zapierniczać ile mogę muszę biec z głową tzn. patrzeć też na tą technikę itp.
Obóz ten był najcięższym jaki do tej pory miałem. Jednak chyba dla mnie bardziej pasuje szybkość niż wytrzymałość. Ale na szczęście na ostatnich treningach tego obozu zaczęło się stopniowe przechodzenie z wytrzymałości w szybkość co znaczy, że ciężej nie będzie (bo mniej a szybciej znaczy dla mnie lepiej ).
Na tym obozie także zauważyłem, że brakuje mi siły w nogach. Tak próbuje walczyć z wagą (przy 186,5cm ważę ok. 68-69), ale chyba nie koniecznie o to chodzi. Bo czasem mniejsza waga może wbrew pozorom dać do przodu. Zresztą np. taki Wariner ma wzrost i wagę bardzo podobną do mojej. Wiem, że nie można się tym wzorować. Ale chyba chodzi tutaj o to, aby po prostu nie patrzeć na wagę, ale ostro trenować by "szło" w nogi i przy tak małej wadze i silnych nogach mogę być bardzo mocny. Mają w tym pomóc m.in. podstawowe ćwiczenia ze sztangą. A także to, że po prostu ciągle biegam i trenuję
Na razie nie czuję jeszcze formy itp. Nie biega się tak super itp. Ale wiem i czuję to, że cały trening "wchodzi" we mnie i w końcu "odda" formą i mam nadzieje, że będzie to przed HMPJ.
ps. Tak jeszcze powiem, że fajnie było zobaczyć z bliska Pyrek, Rogowską, Tomka Majewskiego, Czerwińskiego czy Czapiewskiego ;-p Jak patrzyłem np. na Pawła Czapiewskiego widać było jak pięknym i wypracowanym krokiem biegnie.
------------------------------------------------------
------------------------------------------------------
PRZYSZŁOŚĆ
------------------------------------------------------
------------------------------------------------------
A teraz o moich planach na przyszłość. 23-26 grudnia trenuję w domu.
23- trucht 4km
24- trucht 6km
25- wolne
26- trucht 6km
Następnie ponownie udaję się na obóz. I będę od 27 grudnia 2010 roku do 5 stycznia roku 2011. Tak więc szampan wypiję z trenerem Aha, w poprzednim i przyszłym obozie będziemy w takim samym składzie czyli, ja, kolega, i dwie koleżanki Wszyscy przygotowujemy się na HMPJ.
A potem... nie wiem co... Wiem, tylko, że impreza docelowa to oczywiście HMPJ
Zmieniony przez - PavloJ w dniu 2010-12-23 18:20:20