PavloJ - Dziennik Treningowy - Lekkoatletyka

oszczedzaj sil! powodzenia!!!!

No dzięki sprinterek

powodzenia pavlo

Soczek? Na powerrade'a ! :D

48.67 robi wrażenie, nasz Przyjciel pewnie napisze coś do nas za jakiś czas, dla ciekawskich wszystkie wyniki poniżej

http://www.domtel-sport.pl/insidethecode/files/2551-pl.pdf

no to zarabisty wynik ^^

Zmieniony przez - koziar96 w dniu 2011-06-12 10:25:20

9 czerwca (Siedlce)

200m - 22,28

11 czerwca (Słubice)

400m - 48,67

12 czerwca (Słubice)

200m - 22,38

Cóż, widzę, że adrianzary już upatrzył Ale zanim jeszcze te 400m, to najpierw biegłem 200m w Siedlcach. I to w serii z... Kuciem i Kozłowskim. Kuć zrobił chyba 20,83 czy jakoś tak. Miał tor tuż za mną i wziął mnie już na pierwszych metrach, ale po tych 3 startach nasunął się wniosek... nie umiem startować z bloków. Mało tego, ja nie startuje z bloku, ja po prostu wstaje i biegnę. Ja w sumie mógłbym bez bloków startować Ale wracając do 200m, za Kuciem i Kozłowskim nie poszedłem, ale złapałem się jednego, też 86 rocznik bodajże i też nie kalkulowałem tylko max ciągle i wynik bardzo zadowalający bo tylko 0,08 do minimum na 200 zabrakło

Potem te wspominane już tutaj 400m, Przyznam, że już na rozgrzewce czułem się na prawdę bardzo dobrze. Pogoda dla mnie wyborna, nie było upału, taki leciutki chłodzik. Tor 4 (na 6 torów). Start oczywiście fatalny, co kolega z trybun zauważył, i pewnie 0,2-0,3s mogę tu tracić. Ale co do biegu... na 6 biegł kolega z klubu z dobrym timem. I trochę trzymałem tempo patrząc na niego, i też na tego z 5 toru. Po 300m, kolega z 6 toru prowadził, ale potem słabł, i pojawił mi się jeszcze ktoś na 3 torze, ale skontrowałem zaraz i potem ciśnięcie na maxa, do mety. Wpadłem, widzę 48,6x i szok Po szoku jeszcze haft był ale to już inna sprawa ...
O tym drugim dwustu nie chce mi się pisać, bo średnio się biegło. Trochę noga, ta okostna bolała, trochę już zmęczenie, nie było źle, ale i nie było dobrze...

I cóż, co do wyniku na 400m, jestem na razie na drugim miejscu w Polsce, ale ciasno, bardzo ciasno, więc trzeba się poprawiać i walczyć o każdą setną. Myślę, że jak nauczę się wyjścia z bloków to powinno pójść 0,2-0,3s najmniej do przodu... Wczoraj kolega (który notabene pobiegł 21,40 wczoraj ) pokazywał mi starty, ale mówił, że to się nie da jednego dnia nauczyć... Cóż, zobaczymy... Aha, i dzisiaj jadę do tego fizjoterapeuty to może poradzi coś na to okostną czy co to tam jest
Pzdr

BRAWO!!!!! GRATULUJĘ!!!!!

:) Paweł pamiętaj co Ci mówiłem:D 4 pierwszych:D

Jest moc !

@up, dzięki

Byłem u tego fizjoterapeuty i jednak uraz okazał się groźniejszy. Jak tylko zobaczył obrzęk, taką góreczkę na piszczelu mówi, że nie dobrze. Podotykał i nie bolało mnie wszędzie i wykluczył wstępnie okostną. Powiedział też że on, nie dopuściłby mnie do MPJ, w sensie że nie odpowiadałby za mnie... Ale kazał jeszcze takie specjalistyczne okłady i maści przez 3 dni, i jak nic się nie polepszy to właśnie coś poważnego... I wtedy być może w czwartek jechałbym to Łodzi gdzie zrobiliby mi prześwietlenie w kontraście + wiedzieliby co zrobić. Bo na USG i rentgenie twierdził, że taki uraz nie wyjdzie. A jaką przyczynę to tak opcjonował przy nadmiernym przeciążeniu.